Recenzja Xiaomi Redmi 4X

W oficjalnej polskiej dystrybucji możemy nabyć wiele produktów od Xiaomi. Najbardziej rozpoznawalne pozostają oczywiście smartfony, które zostały podzielone na kilka linii: Redmi, Redmi Note oraz Mi. Na rynku topową propozycją jest oczywiście Mi 6. Dzisiejsza recenzja będzie jednak poświęcona zupełnie innemu modelowi, stworzonemu po to, aby wyróżniać się świetnym stosunkiem atrakcyjnej ceny do oferowanych możliwości. Czy Xiaomi Redmi 4X to udane urządzenie?

Specyfikacja techniczna Xiaomi Redmi 4X:

Cena w oficjalnej polskiej dystrybucji w momencie publikacji recenzji: 899 złotych.

WIDEORECENZJA

WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA

Xiaomi Redmi 4X to model z segmentu „średniaków”. Oferuje on aluminiową obudowę typu unibody z plastikowymi wstawkami, zakrywającymi anteny, co w porównaniu do Redmi 4A przekłada się na znacznie lepsze wrażenia wizualne. W kwestii stylistyki Chińczycy nie postawili na żadne nowości. Ot, zwykły smartfon od tego producenta, który kontynuuje język stylistyczny znany z pozostałych modeli z oferty.

Całość charakteryzuje się za to bardzo dobrą jakością wykonania. Wszystkie elementy zostały świetnie spasowane, nic nie trzeszczy, przyciski fizyczne nie uginają się pod naciskiem – a to niestety nie jest standardem wśród przedstawicieli tej półki cenowej. Jednak szybko dostrzeżemy jedną, moim zdaniem poważną, wadę. Chodzi tu dokładniej o brak podświetlenia klawiszy funkcyjnych pod ekranem.

Kontynuując minusy, muszę również wspomnieć, że obudowa wydaje się być śliska i w niektórych sytuacjach trzeba mieć to na uwadze. Co gorsza, plecki potrafią się palcować (w czarnej wersji kolorystycznej). Dla niektórych zakup nawet najprostszego, silikonowego etui będzie dobrym rozwiązaniem tego problemu. Poza tym, Redmi 4X wygodnie leży w dłoni i można go spokojnie obsługiwać przy zaangażowaniu jednej ręki, mimo że ramki wokół 5-calowego ekranu nie należą do najmniejszych.

Z przodu oczywiście główne miejsce zajął wspomniany już wyświetlacz, pod którym mamy diodę powiadomień i dotykowe przyciski (od lewej): ostatnich aplikacji, ekranu startowego oraz powrotu. Nad nim natomiast – kamerkę 5 Mpix, głośnik do rozmów oraz zestaw czujników. Z tyłu z kolei ujrzymy tradycyjne połączenie, czyli aparat 13 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą w rogu oraz okrągły skaner linii papilarnych poniżej nich.

Dolna krawędź została rozdysponowana między złącze microUSB 2.0, mikrofon oraz głośnik multimedialny. Na górze z kolei pojawiły się: drugi mikrofon, złącze słcuhawkowe 3,5 mm oraz dioda podczerwieni. Bardzo doceniam jej obecność w tym modelu. Dwie karty nano SIM lub nano SIM i microSD możemy umieścić w szufladce, którą wysuniemy z prawego boku smartfona. Na lewym mamy przyciski do regulacji głośności i zasilania.

WYŚWIETLACZ

Xiaomi Redmi 4X to sprzęt zaprojektowany w zgodzie z aktualnie panującymi trendami oraz wymaganiami użytkowników. Dlatego Chińczycy postanowili tu nie szaleć z wielkością ekranu. Legitymuje się on przekątną 5 cali, będącą rozsądną opcją, a jego rozdzielczość to „zwykłe” HD, co dla niektórych może okazać się zaskoczeniem. W końcu niektórzy rywale stawiają w „średniakach” już na Full HD. W mojej opinii jednak zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 294 nie jest wybitne, ale z całą pewnością wystarczy do przyjemnego, zwykłego korzystania ze smartfona.

Matrycę wykonano w technologii IPS TFT LCD. W ustawieniach możemy nieznacznie regulować nasycenie barw oraz ich temperaturę. Odwzorowanie kolorów stoi na przyzwoitym poziomie – w sumie od tego urządzenia nie oczekiwałem więcej w tym temacie. Kąty widzenia w zupełności wystarczające, biel znakomita, a czernie niezłe.

Jasność minimalna pozwala natomiast na używanie smartfona w nocy bez nadmiernego przemęczania oczu – przydatny w takiej sytuacji okazuje się być również filtr światła niebieskiego. Na dworze z kolei Redmi 4X serwuje wystarczająco wysoki poziom maksymalnego podświetlenia wyświetlacza. Czułość na dotyk wypada nieco gorzej, choć wciąż nieźle – w tej cenie spotkałem się jednak z kilkoma bardziej czułymi panelami.

Xiaomi Redmi 4X do testów dostarczył Komputronik – dzięki!

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz.
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Skaner linii papilarnych.
  3. Jakość dźwięku. Aparat. Bateria. Podsumowanie.

DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE

Sercem tego urządzenia jest topowy układ Qualcomma dla tanich „średniaków”, czyli układ Snapdragon 435. Został on stworzony w procesie litograficznym 28 nm i oferuje osiem rdzeni ARM Cortex A53 o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,4 GHz. Do kompletu mamy grafikę Adreno 505. W przypadku egzemplarza pochodzącego z oficjalnej polskiej dystrybucji możemy liczyć również na 3 GB RAM, które jednak przy MIUI 8 nie przekładają się na porządną wielozadaniowość – ale o tym za chwilę.

Zacznijmy od wydajności w grach, czyli aplikacjach, będących w stanie „wycisnąć” ostatnie z soki z zastosowanych podzespołów. Redmi 4X poradził sobie, o dziwo, z każdym postawionym przed nim zadaniem i każdy tytuł ze Sklepu Play bezproblemowo się na nim uruchomił. Co więcej, działał całkiem płynnie, chociaż po dłuższej rozgrywce można było zauważyć delikatne spadki płynności. Ale nawet wtedy smartfon nie był nadmiernie gorący.

Benchmarki:
AnTuTu: 42824
Quadrant: 11200
Geekbench 4:
single core: 679
multi core: 2012
RenderScript: 2175
CPU Prime Benchmark:
3DMark:
Ice Storm: 9903
Ice Storm Extreme: 5819
Ice Storm Unlimited: 9514
Sling Shot Extreme: 294

W codziennej pracy smartfon wzbudza ambiwalentne odczucia. Zacznę od pozytywów: wszystkie polecenia wykonywał szybko, nie było tu mowy o jakichkolwiek spowolnieniach, przycięciach czy problemach z aplikacjami – ogółem szybkość i płynność pracy była po prostu świetna. Niestety, w tej beczce miodu mamy również łyżkę dziegciu. Jest nią mianowicie koszmarne zarządzanie pamięcią operacyjną, na które jest kilka rozwiązań, jednak pewne rzeczy powinny działać dobrze od razu po wyjęciu z pudełka. W tym przypadku tle mogło działać ok. 3 programów. Reszta była „ubijana” i tutaj można dać jej „kłódkę”, dzięki czemu powiadomienia z niej będą przychodzić natychmiast.

Drugą opcja to edycja ustawień w opcjach programisty, ale zabawę w nich zalecam jedynie doświadczonym użytkownikom (Opcje programistyczne – Aplikacje – Optymalizacja pamięci; zdecydowanie zwiększa zużycie energii, ale to całkowicie zrozumiałe). Mam nadzieję, że Xiaomi naprawi to w aktualizacjach, bo skala problemu w Redmi Note 4 była znacznie mniejsza.

Redmi 4X oferuje MIUI 8.2 w wersji Global, bazujące na Androidzie 6.0.1 Marshmallow, ale użytkownicy mogą naturalnie liczyć na update do niedawno zaprezentowanego MIUI 9. Zaimplementowane oprogramowanie jest w mojej opinii świetne. Daje spore możliwości personalizacji, sporo funkcji oraz podstawowe aplikacje na start – trudno tu na cokolwiek narzekać. Chyba że jesteście przeciwnikami systemu w wariacji Xiaomi, wtedy to co innego. Przejdźmy teraz do dostępnych funkcji:

Bardzo do gustu przypadł mi sam wygląd systemu oraz animacje przejść pomiędzy ekranami. Wszystko składa się na spójną całość, zgodną z filozofią Material Design. Xiaomi dało nam na start także kilka różnych, preinstalowanych aplikacji:

ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE

Test pamięci systemowej – AndroBench.
– szybkość ciągłego odczytu danych: 267,98 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 140,61 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 52,8 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 9,24 MB/s.

SKANER LINII PAPILARNYCH

Czytnik ulokowano z tyłu, co z jednej strony jest ergonomicznym rozwiązaniem, ponieważ automatycznie go dotkniemy palcem po wzięciu smartfona do ręki. Z drugiej jednak skaner staje się „bezużyteczny”, gdy urządzenie leży na stole lub umieszczone zostało w uchwycie samochodowym. Sprawa czysto subiektywna. Skupmy się na tym, co najważniejsze, czyli na jego działaniu.

Skaner bezproblemowo rozpoznawał odciski palców przy wygaszonym ekranie, szybkość jego pracy zadowalała, choć na rynku znajdziemy modele z działającym szybciej. Wątpię jednak, że różnice ułamków sekund zrobią większości osób jakąkolwiek różnicę. Czytnik może blokować również dostęp do wybranych plików czy programów.

Xiaomi Redmi 4X do testów dostarczył Komputronik – dzięki!

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz.
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Skaner linii papilarnych.
  3. Jakość dźwięku. Aparat. Bateria. Podsumowanie.

JAKOŚĆ DŹWIĘKU

Pojedynczy głośnik multimedialny. Trzy słowa, które nie dają nadziei na zbyt wiele i praktyka pokazuje, że całkowicie słusznie. Na niższych poziomach gra całkiem przyjemnie. Im głośniej, tym gorzej, tym bardziej słyszalne stają się przestery i stosunkowo wąska scena. Chociaż czy konkurencja oferuje w tym temacie więcej?

Na słuchawkach jest już lepiej. Redmi 4X zaczyna wtedy charakteryzować się nawet niezłym brzmieniem oraz wystarczającą mocą na wyjściu. Dodatkowo mamy preinstalowany equalizer. W tej cenie użytkownicy nie powinni wymagać niczego więcej.

APARAT

Xiaomi Redmi 4X został wyposażony w dwa aparaty: główny 13 Mpix z pojedynczą diodą doświetlająca oraz 5 Mpix na przodzie. Całość obsługujemy z poziomu bardzo przyjaznej użytkownikowi aplikacji, która oferuje garść trybów dodatkowych. Mogę tu wspomnieć o m.in. mocno ograniczonym trybie manualnym (do regulowania jedynie ISO i balans bieli…), trybie nocnym (HHT) czy Tilt-Shift. Jest również komplet filtrów oraz HDR.

Praca autofokusa zasługuje na pochwałę – ostrzy szybko i bez większych problemów, nawet obiekty znajdujące się bardzo blisko. Nieźle wypada również sam czas, który mija od naciśnięcia spustu migawki do możliwości wykonania kolejnej fotografii. Muszę przyznać, że w tej kategorii Redmi 4X pozytywnie mnie zaskoczył, szczególnie że smartfony Xiaomi w przeszłości nigdy nie wyróżniały się zdolnościami fotograficznymi w swoich segmentach cenowych.

Tymczasem Redmi 4X w dzień radzi sobie więcej niż zadowalająco. Po zmroku jest już dużo gorzej i szczególnie odczuwalny staje się brak jakiejkolwiek stabilizacji. Mimo wszystko progres względem starszych modeli jest bardzo widoczny – mam nadzieję, że kolejni przedstawiciele tej rodziny produktów będą wypadać jeszcze lepiej.

Galeria zdjęć wykonanych Xiaomi Redmi 4X:

BATERIA

Akumulator o pojemności 4100 mAh pozwala na osiągnięcie bardzo dobrych wyników czasu pracy – przy LTE rezultat na włączonym ekranie (SoT – Screen-on-Time) wahał się od 5,5 do nawet 8,5 godziny. Przy Wi-Fi byłem w stanie osiągnąć nawet 9,5 godziny. W praktyce oznacza to spokojnie dzień intensywnej pracy lub dwa przy mniejszym wykorzystaniu smartfona.

Ładowanie od 0% do 100% zajmuje około 150 minut.

PODSUMOWANIE

Xiaomi Redmi 4X to dopracowany „średniak” z kilkoma przeciętnymi elementami, lecz w ogólnym rozrachunku wypada bardzo dobrze. W sumie oferuje wszystko to, czego można oczekiwać od urządzenia za mniej niż 1000 złotych. No, może za wyjątkiem modułu NFC. Należy jednak pamiętać, że w jego segmencie cenowym znajdziemy wiele równie ciekawych propozycji, które w pewnych aspektach przewyższają produkt Chińczyków.

Rywale:

Xiaomi Redmi 4X do testów dostarczył Komputronik – dzięki!

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz.
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Skaner linii papilarnych.
  3. Jakość dźwięku. Aparat. Bateria. Podsumowanie.
Recenzja Xiaomi Redmi 4X
WYŚWIETLACZ
7.5
DZIAŁANIE - PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚ
8.5
OPROGRAMOWANIE
9
AKUMULATOR
9.5
MULTIMEDIA
8
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
8.5
JAKOŚĆ WYKONANIA
9
WZORNICTWO
7.5
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
aluminiowe unibody
długi czas pracy
szybkość i płynność działania
diody powiadomień i podczerwieni
jakość zdjęć w dzień
funkcjonalne MIUI
32 GB pamięci wbudowanej
dual SIM
slot kart microSD
Wady
zarządzanie pamięcią operacyjną
jakość zdjęć nocnych
brak NFC
odczuwalnie występujący thermal throotling
brak podświetlenia przycisków funkcyjnych
8.1
OCENA
Exit mobile version