Recenzja Overmax Vertis Yard – 5-calowego dual SIM-a z ośmioma rdzeniami

Nigdy nie ukrywałam, że nie jestem zwolenniczką najtańszych telefonów i tabletów. Do pewnego momentu byłam nawet do nich najnormalniej w świecie uprzedzona. O ile jednak jeszcze jakiś czas temu urządzenia te w większości wyglądały fatalnie, były bardzo kiepsko wykonane i działały, powiedzmy łagodnie – przeciętnie – tak w ostatnim czasie sytuacja uległa znacznej poprawie. Pod każdym względem. Aktualnie za niewielką kwotę można kupić sprzęt, który oferuje bardzo przyzwoite parametry, a co najważniejsze – ich stosunek do ceny stoi na odpowiednio wysokim poziomie. Jednym z przedstawicieli takich smartfonów jest Overmax Vertis Yard, o którego przetestowanie wielu Czytelników mnie prosiło. Zapraszam zatem do zapoznania się z jego recenzją.

Parametry techniczne Overmax Vertis Yard:

Cena w momencie publikacji recenzji: ok. 649 złotych

Zestaw

O ile normalnie nie zatrzymuję się przy zestawie sprzedażowym, tak w przypadku Overmax Vertis Yard zawartość pudełka zasługuje na kilka słów pochwał. Znajdziemy w nim bowiem, standardowo, kabel USB z przejściówką do ładowarki, słuchawki (dokanałowe) oraz krótką instrukcję obsługi i gwarancję. Ale ponadto jest również dodatkowy akumulator o pojemności 2900 mAh oraz etui ochronne z przednią szybką do powiadomień (zintegrowane z tylną obudową – żeby z niego korzystać, trzeba zdjąć zwykły tylny panel i założyć ten od etui; w standardowej obudowie po prostu się nie mieści).

Jakość wykonania, wzornictwo

Vertis Yard, jak przystało na przedstawiciela niskiej półki cenowej, wykonany został w całości z tworzywa sztucznego. Tylna obudowa to błyszczący, czarny plastik, w dodatku mieniący się w świetle. Uwielbia zbierać odciski palców, aczkolwiek widać je dopiero patrząc na „plecki” pod odpowiednim kątem.

 

Wzornictwo modelu jest bardzo poprawne, ale dla wielu może być po prostu nudne. Nie wyróżnia się kompletnie niczym na tle pozostałych smartfonowych propozycji oferowanych przez poszczególnych producentów, dystrybutorów i importerów. Warto zwrócić jednak uwagę na jego smukłość – obudowa ma 8 mm, co – jak na tą klasę urządzenia – jest dobrym wynikiem.

Z przodu widoczne są stosunkowo cienkie ramki przy lewej i prawej krawędzi oraz dużo grubsze nad i pod ekranem. To tam umieszczone zostały przyciski systemowe (menu/ustawienia, Home -> otwarte aplikacje i wstecz) – na dole oraz głośnik do rozmów głosowych, dioda powiadamiająca i kamerka do połączeń wideo (przedni aparat do „selfie”) – na górze.

Z tyłu, w lewym górnym rogu, znajdziemy obiektyw aparatu z diodą doświetlającą, natomiast na dole – niewielki głośnik mono. Dolna krawędź poświęcona została na port microUSB, górna – 3.5 mm jack audio, z kolei przyciski znajdziemy: na prawej krawędzi włącznik oraz na lewej – przyciski do regulacji głośności. Wszystkie są niewielkiej wielkości i tylko nieznacznie wystają z obudowy, przez co chwilę zajmuje przyzwyczajenie się do ich wyczuwania pod palcami i używania. Ale po tej chwili nie ma już z tym problemu.

Oczywiście obudowa jest zdejmowana, wystarczy podważyć ją w odpowiednim miejscu. Pod nią znajdujemy slot kart microSD oraz dwa sloty kart SIM: mini i micro.

Sama obudowa jest giętka, ale posiada dość solidne zawiasy, przez co stosunkowo trudno zdejmuje się ją z telefonu – trzeba użyć siły, by tego dokonać. Demontowalne „plecki” mają zarówno zalety, jak i wady. Z jednej strony pozwalają dostać się do środka urządzenia i choćby wymienić akumulator, ale z drugiej – to najczęściej właśnie przez nią cierpi jakość wykonania. I podobnie jest w przypadku produktu Overmax. W jednym miejscu obudowa nie do końca się domyka, co sugeruje, że po dłuższym użytkowaniu może się jeszcze bardziej wyrobić i problem może stać się większy (może, ale nie musi).

Sama jakość wykonania, również przez wspomniany czynnik, jest przeciętna. O ile jednak szkielet obudowy wydaje się sztywny podczas prób uginania ekranu pod naciskiem, tak podczas wyginania telefonu delikatnie słychać obijanie się obudowy o wewnętrzne komponenty wraz z bardzo równie cichym trzeszczeniem. Mimo wszystko nie są to, w mojej opinii, rażące niedociągnięcia, aczkolwiek Overmax mógłby jeszcze nieco bardziej dopracować swój produkt pod tym względem.

Wyświetlacz

Smartfon Overmax nie oferuje ponadprzeciętnej rozdzielczości, ale między innymi dzięki temu może być oferowany za kwotę, za którą aktualnie można go kupić. 1820 x 720 pikseli na 5 calach przekłada się na zagęszczenie pikseli na cal wynoszące 294 ppi. Podczas typowego użytkowania telefonu nie sprawia on złego wrażenia. Czcionki są odpowiednio ostre, nie ma problemów z czytaniem treści na stronach internetowych czy w PDF-ach i innego rodzaju dokumentach. Nie przeczę jednak, że bardziej wymagający użytkownik nie będzie w stanie dostrzec delikatnego postrzępienia czcionki i ikon, zwłaszcza, jeśli wcześniej miał do czynienia z Full HD na takiej przekątnej. Ale mimo wszystko najbardziej jest to widoczne z bardzo bliskiej odległości od oczu. Dla całego grona użytkowników telefonów, HD na pięciu calach jest zdecydowanie wystarczające, a wojna na liczbę pikseli nie gra roli. I warto o tym pamiętać.

Moje odczucia odnośnie jasności maksymalnej są pozytywne. Co prawda pomiar wykazał, że wynosi 350 nitów, to w rzeczywistości bez większych problemów da się korzystać z tego telefonu w ostrym słońcu (choć standardowo błyszczący ekran znacznie utrudnia to zadanie). Niestety, dobrych słów nie usłyszycie odnośnie jasności minimalnej – ta jest zdecydowanie zbyt wysoka (30 nitów) i trudno mówić o komforcie podczas użytkowania produktu na przykład nocą. Przy okazji warto wspomnieć, że urządzenie oferuje czujnik światła, dzięki czemu ustawienia jasności możemy zostawić automatyce.

Temperatura wyświetlanych barw, w porównaniu z innymi urządzeniami, które aktualnie testuję, jest zimna. Ja osobiście preferuję tego typu matryce. Trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z tanim telefonem, w którego ustawieniach użytkownik nie ma możliwości zmiany balansu bieli.

Ekran charakteryzuje się bardzo dobrymi kątami widzenia, przez co patrząc na niego z któregokolwiek boku kolory nie są przekłamane, a kontrast pozostaje na tym samym poziomie, co patrząc na wprost. Problem pojawia się jedynie patrząc na czerń, która pod kątem zwyczajnie traci głębię, ale trudno nie odnieść wrażenia, że jest to standard w telefonach tej klasy.

Gorzej jest natomiast z czułością samej warstwy dotykowej matrycy, która – w mojej opinii – jest największą piętą achillesową testowanego telefonu. Przesiadając się z urządzenia z bardzo czułym wyświetlaczem, gdzie wystarczy lekkie muśnięcie, by zareagował, można doznać lekkiego szoku. Wyświetlacz Vertis Yard jest… nazwijmy to… toporny. Jednak osoby, które korzystały dotychczas z podobnych telefonów odniosą jedynie wrażenie, że ekran w większości przypadków odpowiednio odczytuje wydawane przez użytkownika polecenia, ale wielokrotnie zdarza się, że tej czułości po prostu brakuje i trzeba drugi raz klikać na ikonę, by uruchomiła się aplikacja czy w link, aby otworzyła się żądana strona. Jest to uciążliwe podczas zwykłego użytkowania, ale najbardziej irytuje podczas grania. Problem występuje niezależnie od tego czy telefon jest ładowany, czy nie.

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Moduły łączności
3. Aparat. Akumulator. Etui. Alternatywy. Podsumowanie

Działanie, oprogramowanie

Za działanie Overmax Vertis Yard odpowiada ośmiordzeniowy procesor MediaTek MT6592 1,7GHz z Mali-T450 MP4 i 2GB RAM oraz system operacyjny Android 4.4.2 KitKat (jeśli ktoś kupił telefon z Androidem 4.2, może go zaktualizować do KitKata dzięki paczce aktualizacyjnej ze strony Overmax).

Pewnie od razu zapytacie o wyniki urządzenia w benchmarkach -spieszę zatem z odpowiedzią. Oto one:
Quadrant: 14253
AnTuTu: 31563
An3DBenchXL: 42401
3D Mark:
Ice Storm: 6826
Ice Storm Extreme: 4836
Ice Storm Unlimited: 7017

Sunspider: 1098
Peacekeeper: 758
Mozilla Kraken: 16144
Google V8 Bench: 2323

A jak przekładają się na wydajność w grach? Ujmę to tak: jeśli ktoś szuka budżetowego smartfonu do częstego grania w wymagające tytuły – raczej nie będzie zawiedziony. Z Dead Trigger 2 telefon radzi sobie bez problemów. Co więcej, podobna sytuacja ma miejsce w przypadku GTA: San Andreas – nawet na maksymalnych detalach. Co ciekawe jednak, w wyścigówkach, zarówno Real Racing 3, jak i Asphalt 8: Airborne, występują delikatne, ale rzucające się jednak w oczy przycięcia. Wszystko to możecie zobaczyć na wideo z początku wpisu.

Ale wróćmy jednak jeszcze na chwilę do oprogramowania, bowiem mamy tu kilka nietypowych (jak na tak tani sprzęt) smaczków. W grę wchodzi przede wszystkim obsługa gestów. Co prawda tak właściwie jest tylko jeden, ale niewątpliwie to miły dodatek. Mowa o możliwości poruszania się miedzy zdjęciami, utworami w odtwarzaczu, przechodzenia pomiędzy ekranami domowymi czy nawet robienia zdjęcia przez przesunięcie ręką nad telefonem w jego górnej części od lewej do prawej strony.

W ustawieniach możemy włączyć lub wyłączyć diodę powiadomień i, co istotne, ustawić okres jej działania od momentu pojawienia się powiadomienia (5, 15,30 minut, 1-2 godziny i zawsze). Żeby było jeszcze ciekawiej, to my decydujemy, jaki kolor będzie miało migające światełko dla trzech różnych powiadomień: połączeń, wiadomości i pozostałych. Do wyboru: czerwony, zielony, niebieski, żółty, błękitny, biały i fioletowy. Możemy również dodatkowo włączyć powiadomienia diodą doświetlającą (tą od aparatu – screen po lewej).

Sam telefon podczas codziennego użytkowania spisuje się nad wyraz dobrze, zwłaszcza mając w pamięci jego cenę. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że sprzęt z takimi parametrami po prostu nie ma prawa działać źle. Dzięki ośmiordzeniowemu co prawda, ale wciąż budżetowemu procesorowi, w połączeniu z 2GB RAM, Vertis Yard pracuje szybko i bez problemów. Te, jeśli już występują, to wyłącznie z winy wyświetlacza, o czym wspomniałam w odpowiednim akapicie. Podczas przeglądania stron internetowych, nawet, gdy mamy ich otwartych wiele, nie występuje przeładowanie stron, a przełączanie się pomiędzy aplikacjami jest szybkie, głównie ze względu na niespodziewanie szybką w tej klasie urządzeń pamięć wewnętrzną – spójrzcie sami na wyniki uzyskane w Androbench (dla 64/64MB):
– szybkość ciągłego odczytu danych: 95,88 MB/s
– szybkość ciągłego zapisu danych: 23,99 MB/s
– szybkość losowego odczytu danych: 11,04 MB/s
– szybkość losowego zapisu danych: 1,4 MB/s

Preinstalowane aplikacje: AndroidBook, aparat, Aponia GPS, Avast, coigdzie, Documents To Go, easy Call, latarka, Flotis Mobile, galeria, GG, Gmail, iHouse Agent, Interia, przeglądarka internetowa, kalendarz, kalkulator, mapy, menedżer plików, Movie Studio, odtwarzacz muzyczny, n7player, Nexto, Onet i Onet News, OpenFM, radio FM, rejestrator dźwięków, Google Play, odtwarzacz wideo, WPS Office, Yanosik i Zumi.

Z odtwarzaniem wideo powiedziałabym, że Vertis Yard radzi sobie standardowo – nie obsługuje napisów (to norma), w wielu przypadkach nie wspiera audio (.dts i .ac3) i nie jest w stanie w żaden sposób poradzić sobie z jednym z filmików. Ale VLC przychodzi z pomocą i rozwiązuje wszystkie problemy z dźwiękiem i napisami, aczkolwiek w jednym przypadku (na poniższej liście przedostatnia próbka – ta, co nie chciała się odtworzyć) wideo znacznie klatkuje. Poniżej znajdziecie informację o tym, jak poradził sobie z naszymi testowymi filmikami preinstalowany odtwarzacz:

Na temat głośnika, a właściwie głośniczka, nie mogę powiedzieć zbyt wiele dobrego. Jest niewielki, znajduje się na dole tylnej obudowy, przez co każde położenie telefonu na płaskiej powierzchni czy nawet zwykłe trzymanie go w dłoni powoduje zagłuszanie wydobywającego się z niego dźwięku. Sam dźwięk natomiast jest charakterystycznie metaliczny i przytłumiony, ale przede wszystkim cichy (52 decybele). Słuchania czegokolwiek przez ten głośnik zdecydowanie nie polecam. Na szczęście lepiej jest w przypadku wyjścia słuchawkowego.

Overmax Vertis Yard zasługuje na uwagę również ze względu na pamięć wewnętrzną, której nie ma wcale mało. W przeciwieństwie do bardzo wielu przedstawicieli niskiej półki cenowej, urządzenie to nie oferuje 8GB, a 16GB (do dyspozycji użytkownika: 11,45GB). Można ją oczywiście rozszerzyć dzięki slotowi kart microSD (żeby się do niego dostać należy wyciągnąć akumulator) – do 64GB (kart 128GB nie czyta), ale – niestety – bez możliwości przenoszenia aplikacji i gier na kartę pamięci.

3G, dual SIM, GPS, WiFi, Bluetooth, microUSB

Overmax Vertis Yard to kolejny telefon z dual SIM, który przyszło mi testować. W jego przypadku mamy do dyspozycji dwa sloty kart SIM, z tym, że jeden (pierwszy) to miniSIM („zwykły”), a drugi – microSIM. Warto pamiętać, że urządzenie to nie obsługuje LTE, a jedynie 3G, ale pamiętając o cenie nie jest to jego wadą. Jakość połączeń telefonicznych stoi na dobrym poziomie, aczkolwiek w zatłoczonych i/lub zaszumionych pomieszczeniach występują trudności ze zrozumieniem rozmówcy.

WiFi, niestety, nie należy do najbardziej czułych. Zasięg sieci metr od routera -56dB, dziewięć metrów dalej: -72dB. Mimo wszystko jednak, jeśli już połączymy się z daną siecią, połączenie jest stabilne i nie zdarzyła mi się żadna sytuacja, w której mogłabym mówić o jego zerwaniu czy innego rodzaju problemach.

Bluetooth działa. Ale nie mogę powiedzieć, że bezproblemowo. Zdarza się bowiem, że po podłączeniu słuchawek Samsung Level Over dźwięk raz jest, a raz go nie ma. Pomaga wyłączenie modułu i/lub zrestartowanie telefonu. Z Galaxy Alpha i myPhone Luna nie miałam takiej sytuacji.

GPS działa bardzo przyjemnie. Bez włączonej transmisji danych urządzenie łapie pierwszego fixa w ciągu minuty, a każdego kolejnego – w kilka sekund. Jeszcze lepiej jest, gdy włączymy transmisję danych, tym samym umożliwimy wsparcie modułu GPS przez 3G. Jadąc w dłuższą trasę raz na jakiś czas GPS potrafi zgubić sygnał, ale w mojej opinii mieści się to w granicy błędu.

microUSB umożliwia podłączenie pamięci typu pendrive (ale tylko FAT32, NTFS już nie), ładowanie przez USB komputera oraz przesyłanie danych z telefonu na komputer (34 s) i odwrotnie (38 s) – test przeprowadzony na paczce 1GB plików (muzyka, zdjęcia, dokumenty).

Spis treści:

1. Parametry techniczne. Jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Moduły łączności
3. Aparat. Akumulator. Etui. Alternatywy. Podsumowanie

Aparat

Overmax Vertis Yard został wyposażony w aparat o rozdzielczości 13 Mpix oraz kamerkę 2 Mpix. O ile pierwsza wartość świetnie prezentuje się na papierze i daje nadzieję, że fotografie wykonane tym telefonem będą co najmniej przyzwoite, tak druga nie wróży nic dobrego.

W rzeczywistości strasznie narzekać na przednią kamerkę nie można. Co prawda jej jakość nie jest wyśmienita, ale jak na tak niską rozdzielczość nie można jej zbyt wiele zarzucić. Aparat główny natomiast robi dobre zdjęcia w dobrym świetle. Im te warunki są gorsze, tym automatycznie zdjęcia również wychodzą niezbyt ciekawe. Zresztą, wszystko możecie zobaczyć na załączonych poniżej zdjęciach (oczywiście wszystkie w oryginalnej rozdzielczości).

Aparat:

Z lampą i bez lampy:

Przednia kamerka:

Panorama:

Kilka słów jeszcze na temat samego interfejsu aparatu. Jest to bardzo podstawowa aplikacja, w której odnajdzie się nawet laik pierwszy raz sięgający po aparat w smartfonie. Po lewej stronie mamy możliwość wyboru pomiędzy zwykłymi zdjęciami, trybem ożywionego zdjęcia, pięknej twarzy i panoramą, natomiast z prawej – dostęp do lampy błyskowej, zmiany aparatu z głównego na przedni, spustu migawki i wideo oraz do ustawień, które do nazbyt bogatych nie należą. Są tu: tryb scenerii, balans bieli, ekspozycja, efekt kolorów, zapis lokalizacji, wykrywanie twarzy, zdjęcie z uśmiechem, samowyzwalacz, ISO i rozmiar zdjęcia. Nie ma dostępnego trybu HDR.

Wideo może być nagrywane w czterech jakościach opisanych w ustawieniach jako nic nie mówiące słowa: niska, średnia, wysoka i najwyższa. Domyślnie przy każdym uruchomieniu aparatu ustawiona jest wysoka (tj. HD 30 kl/s), po zmianie na najwyższą otrzymujemy Full HD 16 kl/s.

Akumulator

Z Overmax Vertis Yard otrzymujemy dwa akumulatory – 2600 mAh i 2900 mAh. Pierwszego z nich możemy używać z obiema obudowami, drugiego – wyłącznie z etui (jest to spowodowane nieco większą grubością baterii). Jeśli więc ktoś nie chce/nie lubi korzystać z akcesoriów chroniących ekran, będzie zmuszony działać na mniejszym akumulatorze.

2600 mAh wystarcza na niecałe pięć godzin ciągłego, mieszanego użytkowania (minimalna jasność ekranu, pobieranie aplikacji, granie, WiFi) lub trzy i pół godziny przeglądania stron internetowych z jasnością maksymalną. Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę typowe użytkowanie, bez większych problemów telefon pracuje cały dzień, z czego 3 godziny na włączonym ekranie.

Gdy pod obudową skrywa się większy akumulator, czas pracy ulega wydłużeniu – do 3,5 godziny na włączonym ekranie.

Jeszcze jedną rzeczą, na którą chcę zwrócić Waszą uwagę, jest przekłamywanie wskaźnika naładowania baterii. Kilka razy zdarzyło się, że przez nawet kilkadziesiąt minut użytkowania telefonu wskaźnik stał w miejscu, by chwilę później zjechać o nawet 10%. Mały szczegół, ale istotny zwłaszcza mając ostatnie % baterii.

S View Cover

Jak wspomniałam na wstępie, w zestawie z Overmax Vertis Yard znajdziemy etui chroniące ekran (z ustawień dowiadujemy się, że zostało nazwane S View Cover). Po zamontowaniu go możemy korzystać z okienka wyświetlającego najważniejsze informacje, z możliwością przejścia do aparatu (robi wtedy kwadratowe zdjęcia), kalendarza i odtwarzacza muzycznego. Gdy otwieramy etui telefon automatycznie się wybudza, gdy zamykamy – usypia. Warto jednak wspomnieć, że w momencie korzystania z kwadratowego okienka, mimo wszystko podświetlony jest cały ekran (powierzchnia obok kwadratu jest po prostu czarna).

Podsumowanie

Nie ukrywam, że mam spory problem z oceną końcową Overmax Vertis Yard. Z jednej strony zdaję sobie sprawę z tego, że w oferowanej cenie jest jednym z ciekawszych 5-calowych smartfonów (i działa naprawdę dobrze!), z drugiej jednak toporny ekran sprawia, że mam mały mętlik w głowie. Wybierając Vertis Yard warto po prostu mieć świadomość, że czasem będziemy zmuszeni do dwukrotnego wydawania mu poleceń. Że jego ekran nie jest tak czuły, jak byśmy tego oczekiwali. O ile podczas przeglądania sieci czy poruszania się po telefonie nie jest to jakoś nad wyraz uprzykrzające użytkowanie smartfona, to już jednak sytuacja zmienia się podczas grania w tytuły, które wymagają czułego wyświetlacza.

Działaniu Vertis Yard nie mogę wiele zarzucić, a zalety, choć ich lista jest optycznie jest krótsza niż wad, zdecydowanie przewyższają je ważnością. Przywołane poniżej wady nie każdemu będą przeszkadzać, aczkolwiek szczególną uwagę należy zwrócić na przeciętną jakość wykonania. Biorąc jednak pod uwagę cenę telefonu (ok. 649 złotych) i oferowane parametry (przede wszystkim 16GB pamięci, bogaty zestaw sprzedażowy, dual SIM i niezły aparat), Overmax Vertis Yard dla wielu potencjalnych klientów może okazać się dobrym wyborem. Gdyby nie ten wyświetlacz…

Alternatywy

Wśród dual-SIM-owych alternatyw do głowy podchodzi mi między innymi myPhone Cube za 549 złotych (ale 960×540, 1GB RAM, 8 Mpix, 1800 mAh i cztery rdzenie Mediatek MT56582), Asus Zenfone 5 za 799 złotych (dwa rdzenie Intel Atom Z2560, 8 Mpix, 2110 mAh). Macie inne typy?

Sprzęt do testów dostarczył X-KOM.

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Moduły łączności
3. Aparat. Akumulator. Etui. Alternatywy. Podsumowanie

Exit mobile version