Recenzja Overmax Vertis Yard – 5-calowego dual SIM-a z ośmioma rdzeniami

Nigdy nie ukrywałam, że nie jestem zwolenniczką najtańszych telefonów i tabletów. Do pewnego momentu byłam nawet do nich najnormalniej w świecie uprzedzona. O ile jednak jeszcze jakiś czas temu urządzenia te w większości wyglądały fatalnie, były bardzo kiepsko wykonane i działały, powiedzmy łagodnie – przeciętnie – tak w ostatnim czasie sytuacja uległa znacznej poprawie. Pod każdym względem. Aktualnie za niewielką kwotę można kupić sprzęt, który oferuje bardzo przyzwoite parametry, a co najważniejsze – ich stosunek do ceny stoi na odpowiednio wysokim poziomie. Jednym z przedstawicieli takich smartfonów jest Overmax Vertis Yard, o którego przetestowanie wielu Czytelników mnie prosiło. Zapraszam zatem do zapoznania się z jego recenzją.

Parametry techniczne Overmax Vertis Yard:

  • ekran IPS 5” 1280 x 720 pikseli, 294 ppi, 5-punktowy multitouch,
  • Android 4.4.2 KitKat,
  • ośmiordzeniowy procesor MediaTek MT6592 Cortex-A7 1,7GHz, Mali-T450 MP4,
  • 2GB RAM,
  • 16GB pamięci wewnętrznej,
  • 3G, dual SIM,
  • WiFi,
  • Bluetooth,
  • GPS,
  • aparat 13 Mpix, dioda LED,
  • kamerka 2 Mpix,
  • slot kart microSD,
  • port microUSB,
  • akumulator o pojemności 2600 mAh (+ 2900 mAh w zestawie),
  • wymiary: 144 x 71 x 8 mm,
  • waga: 135 g.

Cena w momencie publikacji recenzji: ok. 649 złotych

overmax-vertis-yard-tabletowo-08

Zestaw

O ile normalnie nie zatrzymuję się przy zestawie sprzedażowym, tak w przypadku Overmax Vertis Yard zawartość pudełka zasługuje na kilka słów pochwał. Znajdziemy w nim bowiem, standardowo, kabel USB z przejściówką do ładowarki, słuchawki (dokanałowe) oraz krótką instrukcję obsługi i gwarancję. Ale ponadto jest również dodatkowy akumulator o pojemności 2900 mAh oraz etui ochronne z przednią szybką do powiadomień (zintegrowane z tylną obudową – żeby z niego korzystać, trzeba zdjąć zwykły tylny panel i założyć ten od etui; w standardowej obudowie po prostu się nie mieści).

Jakość wykonania, wzornictwo

Vertis Yard, jak przystało na przedstawiciela niskiej półki cenowej, wykonany został w całości z tworzywa sztucznego. Tylna obudowa to błyszczący, czarny plastik, w dodatku mieniący się w świetle. Uwielbia zbierać odciski palców, aczkolwiek widać je dopiero patrząc na „plecki” pod odpowiednim kątem.

overmax-vertis-yard-tabletowo-20

 

Wzornictwo modelu jest bardzo poprawne, ale dla wielu może być po prostu nudne. Nie wyróżnia się kompletnie niczym na tle pozostałych smartfonowych propozycji oferowanych przez poszczególnych producentów, dystrybutorów i importerów. Warto zwrócić jednak uwagę na jego smukłość – obudowa ma 8 mm, co – jak na tą klasę urządzenia – jest dobrym wynikiem.

Z przodu widoczne są stosunkowo cienkie ramki przy lewej i prawej krawędzi oraz dużo grubsze nad i pod ekranem. To tam umieszczone zostały przyciski systemowe (menu/ustawienia, Home -> otwarte aplikacje i wstecz) – na dole oraz głośnik do rozmów głosowych, dioda powiadamiająca i kamerka do połączeń wideo (przedni aparat do „selfie”) – na górze.

overmax-vertis-yard-tabletowo-01 overmax-vertis-yard-tabletowo-02

Z tyłu, w lewym górnym rogu, znajdziemy obiektyw aparatu z diodą doświetlającą, natomiast na dole – niewielki głośnik mono. Dolna krawędź poświęcona została na port microUSB, górna – 3.5 mm jack audio, z kolei przyciski znajdziemy: na prawej krawędzi włącznik oraz na lewej – przyciski do regulacji głośności. Wszystkie są niewielkiej wielkości i tylko nieznacznie wystają z obudowy, przez co chwilę zajmuje przyzwyczajenie się do ich wyczuwania pod palcami i używania. Ale po tej chwili nie ma już z tym problemu.

Oczywiście obudowa jest zdejmowana, wystarczy podważyć ją w odpowiednim miejscu. Pod nią znajdujemy slot kart microSD oraz dwa sloty kart SIM: mini i micro.

overmax-vertis-yard-tabletowo-10 overmax-vertis-yard-tabletowo-11

Sama obudowa jest giętka, ale posiada dość solidne zawiasy, przez co stosunkowo trudno zdejmuje się ją z telefonu – trzeba użyć siły, by tego dokonać. Demontowalne „plecki” mają zarówno zalety, jak i wady. Z jednej strony pozwalają dostać się do środka urządzenia i choćby wymienić akumulator, ale z drugiej – to najczęściej właśnie przez nią cierpi jakość wykonania. I podobnie jest w przypadku produktu Overmax. W jednym miejscu obudowa nie do końca się domyka, co sugeruje, że po dłuższym użytkowaniu może się jeszcze bardziej wyrobić i problem może stać się większy (może, ale nie musi).

Sama jakość wykonania, również przez wspomniany czynnik, jest przeciętna. O ile jednak szkielet obudowy wydaje się sztywny podczas prób uginania ekranu pod naciskiem, tak podczas wyginania telefonu delikatnie słychać obijanie się obudowy o wewnętrzne komponenty wraz z bardzo równie cichym trzeszczeniem. Mimo wszystko nie są to, w mojej opinii, rażące niedociągnięcia, aczkolwiek Overmax mógłby jeszcze nieco bardziej dopracować swój produkt pod tym względem.

overmax-vertis-yard-tabletowo-03

Wyświetlacz

Smartfon Overmax nie oferuje ponadprzeciętnej rozdzielczości, ale między innymi dzięki temu może być oferowany za kwotę, za którą aktualnie można go kupić. 1820 x 720 pikseli na 5 calach przekłada się na zagęszczenie pikseli na cal wynoszące 294 ppi. Podczas typowego użytkowania telefonu nie sprawia on złego wrażenia. Czcionki są odpowiednio ostre, nie ma problemów z czytaniem treści na stronach internetowych czy w PDF-ach i innego rodzaju dokumentach. Nie przeczę jednak, że bardziej wymagający użytkownik nie będzie w stanie dostrzec delikatnego postrzępienia czcionki i ikon, zwłaszcza, jeśli wcześniej miał do czynienia z Full HD na takiej przekątnej. Ale mimo wszystko najbardziej jest to widoczne z bardzo bliskiej odległości od oczu. Dla całego grona użytkowników telefonów, HD na pięciu calach jest zdecydowanie wystarczające, a wojna na liczbę pikseli nie gra roli. I warto o tym pamiętać.

Moje odczucia odnośnie jasności maksymalnej są pozytywne. Co prawda pomiar wykazał, że wynosi 350 nitów, to w rzeczywistości bez większych problemów da się korzystać z tego telefonu w ostrym słońcu (choć standardowo błyszczący ekran znacznie utrudnia to zadanie). Niestety, dobrych słów nie usłyszycie odnośnie jasności minimalnej – ta jest zdecydowanie zbyt wysoka (30 nitów) i trudno mówić o komforcie podczas użytkowania produktu na przykład nocą. Przy okazji warto wspomnieć, że urządzenie oferuje czujnik światła, dzięki czemu ustawienia jasności możemy zostawić automatyce.

Temperatura wyświetlanych barw, w porównaniu z innymi urządzeniami, które aktualnie testuję, jest zimna. Ja osobiście preferuję tego typu matryce. Trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z tanim telefonem, w którego ustawieniach użytkownik nie ma możliwości zmiany balansu bieli.

Ekran charakteryzuje się bardzo dobrymi kątami widzenia, przez co patrząc na niego z któregokolwiek boku kolory nie są przekłamane, a kontrast pozostaje na tym samym poziomie, co patrząc na wprost. Problem pojawia się jedynie patrząc na czerń, która pod kątem zwyczajnie traci głębię, ale trudno nie odnieść wrażenia, że jest to standard w telefonach tej klasy.

Gorzej jest natomiast z czułością samej warstwy dotykowej matrycy, która – w mojej opinii – jest największą piętą achillesową testowanego telefonu. Przesiadając się z urządzenia z bardzo czułym wyświetlaczem, gdzie wystarczy lekkie muśnięcie, by zareagował, można doznać lekkiego szoku. Wyświetlacz Vertis Yard jest… nazwijmy to… toporny. Jednak osoby, które korzystały dotychczas z podobnych telefonów odniosą jedynie wrażenie, że ekran w większości przypadków odpowiednio odczytuje wydawane przez użytkownika polecenia, ale wielokrotnie zdarza się, że tej czułości po prostu brakuje i trzeba drugi raz klikać na ikonę, by uruchomiła się aplikacja czy w link, aby otworzyła się żądana strona. Jest to uciążliwe podczas zwykłego użytkowania, ale najbardziej irytuje podczas grania. Problem występuje niezależnie od tego czy telefon jest ładowany, czy nie.

overmax-vertis-yard-tabletowo-15

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Moduły łączności
3. Aparat. Akumulator. Etui. Alternatywy. Podsumowanie