Recenzja gry Park Beyond - zrzut ekranu
fot. Wojciech Loranty / Tabletowo.pl

Recenzja gry Park Beyond. Dobra rozgrywka… z ogromnym „ale”

Park Beyond to najnowsza propozycja wirtualnej rozrywki autorstwa Limbic Entertainment. Gdy tylko pojawiła się możliwość jej sprawdzenia, od razu się do tego zgłosiłem, jednak nie z powodu chęci zaimponowania szefostwu czy ogromnej miłości do strategii ekonomicznych. Zwyczajnie miałem ochotę zagrać w nową produkcję, która miałaby elementy zarządzania i ekonomii. Choć taką właśnie grą jest recenzowany przeze mnie tytuł, to czy fani gatunku mają do czego wzdychać?

Karuzele, rollercoastery i inne bajery

Strategia, w której wcielamy się w rolę architekta, menedżera i głównego księgowego firmy, zajmującej się tworzeniem parków rozrywki – tak w skrócie możemy opisać większość produkcji, w których mamy do czynienia z lunaparkami i tworzeniem atrakcji, celem wyrobienia sobie renomy oraz zarobienia (dużych) pieniędzy. Nie inaczej jest w przypadku Park Beyond, choć nie jest to zarzut. W wydanej przez Bandai Namco strategii naprawdę bardzo dobrze się bawiłem. Przynajmniej przez większość czasu, ale o tym nieco później.

Tryb kampanii oferuje osiem zróżnicowanych i dość wymagających poziomów, każda mapa ma swoje dodatkowe cele, które musimy wykonać, jeżeli chcemy uzyskać maksymalną notę, a fabularnie… Cóż, czy aby na pewno w tego typu produkcje gramy po to, by skupiać się na fabule?

Nie wydaje mi się, więc ograniczę się do stwierdzenia, że przedstawiona historia z grubsza trzyma się kupy. Bo w końcu każdy może zostać głównym architektem parku rozrywki, jeśli strąci papierowym samolocikiem lecącą na jetpacku stażystkę, która rozbije się akurat pod naszym blokiem. Najbardziej intrygujące jest to, że nie pozwie nas o odszkodowanie!

Co mówicie? Wam się to nigdy nie przydarzyło i nie znacie nikogo, kto w analogiczny sposób zrobił karierę? Niemożliwe… ;)

Rozrywka na miarę (niemal) każdego komputera

Park Beyond zostało wydane na konsole PlayStation 5, Xbox Series X i Xbox Series S oraz PC. Miałem możliwość sprawdzenia, jak radzi sobie ta ostatnia wersja i prawdopodobnie już po tytule niniejszej recenzji mogliście stwierdzić, że moje wrażenia są… mieszane.

Nie uprzedzajmy jednak faktów i pozwólcie, że zaprezentuję Wam minimalne oraz zalecane wymagania sprzętowe, aby móc postawić własny park rozrywki. Przedstawię także konfigurację platformy testowej (nie zmieniła się od czasów Redfall czy LEGO 2K Drive).

Minimalne wymagania sprzętowe Park Beyond:

  • system operacyjny: Windows 10, 11 (64-bit),
  • procesor: Intel® Core™ i7-3770 lub AMD Ryzen™ 5 1400,
  • RAM: 12 GB RAM,
  • karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 660 2GB lub AMD Radeon HD 7870 2 GB,
  • DirectX: 11,
  • miejsce na dysku: 30 GB.

Zalecane wymagania sprzętowe Park Beyond:

  • system operacyjny: Windows 10, 11 (64-bit),
  • procesor: Intel® Core™ i7-7700K lub AMD Ryzen™ 5 3600,
  • RAM: 12 GB RAM,
  • karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 970 4GB lub AMD Radeon R9 290X 4 GB,
  • DirectX: 12,
  • miejsce na dysku: 30 GB.

Cena gry w wersji na PC w momencie publikacji recenzji wynosi 199 złotych za edycję standardową oraz 329 złotych za Visioneer Edition (wszystkie tematyczne pakiety DLC).

Platforma testowa;

OSWindows 11 64-bit
RAM32 GB DDR4, 3600 MHz, dual-channel
CPUIntel Core i7-11700F
GPUNvidia GeForce RTX 3060, 12 GB VRAM
DyskSSD WD Black SN750

Kiedy zakupimy grę, czeka nas pobieranie paczki ważącej około 13 GB, natomiast na dysku tytuł zajmuje 32 GB. Przynajmniej takie dane pokazuje mi Steam, na którym to aktywowałem produkt przesłany do opracowania niniejszej recenzji. Za klucz oczywiście serdecznie wydawcy dziękuję!

Fundamenty pod nową kolejkę górską…

Park Beyond oferuje nam dwa tryby gry – kampanię oraz tryb piaskownicy, będący swego rodzaju trybem swobodnym. Pierwszy z nich składa się z ośmiu poziomów, z których każdy dodaje coś nowego do rozgrywki. Jest to albo nowa mechanika (np. pożyczki, kupowanie ziemi, albo ulepszanie kolejek), albo dodatkowa trudność (kochający BHP agent, przedstawienie głównego antagonisty, walka o ocenę atrakcyjności z konkurencyjnym parkiem). Co ciekawe, przed rozpoczęciem budowy parku mamy możliwość zapoznania się z terenem oraz istotnymi informacjami na jego temat.

Po tym przechodzimy do spotkania zarządu, na którym podejmujemy różnego rodzaju decyzje. Muszę tutaj przyznać, że naprawdę pozytywnie zaskoczył mnie fakt, iż mają one kolosalne znaczenie dla naszej rozgrywki. Determinują one ostateczne cele, które musimy osiągnąć oraz bonusy, na które możemy liczyć. Różne decyzje mają różne konsekwencje, toteż warto poświęcić im troszkę więcej uwagi, gdyż mogą one zadecydować o tym, czy ułatwimy sobie rozgrywkę, czy też wręcz przeciwnie.

Na duże uznanie zasługuje także bardzo prosty (w moim odczuciu) system informowania gracza o tym, jak działają konkretne mechaniki. Powiadomienia wyjaśniające (na całe szczęście) nie charakteryzują się bowiem ogromną ilością tekstu, a do tego zawierają trzy pliki graficzne, które dodatkowo je obrazują.

Osobiście jestem zdania, że tego typu implementacja samouczka jest nad wyraz trafnym wyborem, gdyż gra stopniuje nam konkretne mechaniki i nie rzuca w nas wszystkim od razu. Bardziej casualowi gracze nie będą więc przerażeni, natomiast fani gier Paradoxu… zresztą, nie mówmy o tych psycholach.

Piaskownica, czyli rollercoastery i karuzele maści wszelakiej

Choć kampania oferuje osiem poziomów, to map do wyboru w trybie gry swobodnej mamy zdecydowanie więcej. Konkretniej rzecz ujmując dwadzieścia siedem, wliczając w to mapy znane ze wspomnianego już trybu gry. Warto także odnotować, że w piaskownicy sami wybieramy sobie cele, początkową ilość gotówki, koszty utrzymania oraz inne rzeczy. Innymi słowy, jeśli najwyższy poziom trudności kampanii nas nie usatysfakcjonował, w grze swobodnej możemy znaleźć prawdziwe wyzwanie.

Albo ustawić chillową rozgrywkę i skupić się na tworzeniu fantazyjnych kolejek górskich, bez martwienia się o kwestie finansowe. Każdy znajdzie tu ustawienie, które najbardziej odpowiadać będzie jego lub jej potrzebom w danej chwili.

Na co zwracać uwagę, by park odniósł sukces?

Poza wspomnianą wcześniej gotówką gracz musi również zainteresować się aspektami związanymi z frajdą, czystością, zachwytem i potrzebami gości. Musimy więc operować cenami biletów dla każdej z atrakcji oraz usługi, jakie oferujemy w swoim parku, trzeba się interesować kwestiami związanymi z dostępnością ławek, toalet i śmietników, a także rozplanowaniem budynków. Nie mówię jedynie o kolejkach i karuzelach, ale także sklepach oraz pomieszczeniach socjalnych dla pracowników.

Atrakcje dla dorosłych najlepiej umiejscowić w jednym miejscu parku, wraz ze sklepami, które dorośli najbardziej lubią. Rodziny z dziećmi oraz nastolatkowie także powinni posiadać swoje strefy, w których zostawiać będą pieniądze oraz generować zachwyt. Pomieszanie wszystkich atrakcji, bez zwracania uwagi na grupę docelową, nie zawsze przynosi bowiem najlepsze rezultaty. Rollercoastery powinny być dodatkowo wyposażane w wabiki (swego rodzaju atuty dla kolejek górskich), które najbardziej oddziaływać będą na dorosłych, rodziny albo nastolatków.

Co się zaś tyczy naszych pracowników, możemy zatrudnić animatorów, mechaników, ratowników medycznych oraz woźnych. Mało tego, zależnie od naszego widzimisię (albo stanu finansów), możemy zmniejszyć lub zwiększyć im pensję. Ewentualnie zwolnić, ale to jest mało opłacalna opcja, w przypadku pracowników z doświadczeniem. Nie ma także problemu ze zmianą ich ciuszków, o ile zostaną amożliwieni.

Chwila, że co zrobieni…?

Amożliwianie, czyli sprawianie, by niemożliwe stało się możliwe (przy okazji ostentacyjnie pokazując, gdzie mamy zasady BHP)

Generowany przez gości zachwyt napełnia nam pasek amożliwości, symbolizowany przez ołówek w lewym górnym rogu ekranu. Im więcej nasz park wygeneruje zachwytu, tym więcej punktów będziemy mogli wykorzystać do amożliwiania naszych atrakcji. O ile proces ten w przypadku kolejek górskich nie jest przesadnie fascynujący (nie ma zmiany wyglądu, jedynie odblokowujemy dodatkowy wabik), o tyle w przypadku karuzel jest zgoła inaczej. Każde amożliwienie sprawia bowiem, że zmieniają swój wygląd oraz mieszczą większą liczbę gości.

Większość możemy ulepszyć tylko raz, jednak część z nich można amożliwić aż dwukrotnie, co maksymalizuje zyski, jakie możemy dzięki nim osiągnąć. Warto jednak wiedzieć, że tego rodzaju zabieg sprawia również, że koszty utrzymania atrakcji stają się zauważalnie wyższe. Jeżeli atrakcja przynosi więc mały przychód, amożliwienie jej może sprawić, iż zacznie generować straty i trzeba będzie ją zamknąć.

Tak, gra pozwala nam na zamknięcie nierentownych inwestycji, bez konieczności wyburzania ich. Możemy także przestawić je w tryb ekspozycyjny, co sprawi, że będą one działać, jednak bez przyjmowania klienteli (co za tym idzie, zero wpływów gotówki). Warto również nadmienić kolejne dwa rzeczy – po pierwsze, każdy zdobyty punkt amożliwienia sprawia, że do wygenerowania następnego potrzebna będzie większa ilość zachwytu.

Po drugie – sprzedaż amożliwionej atrakcji sprawia, że część gotówki do nas wraca, jednak zainwestowane w kolejkę górską czy karuzelę punkty przepadają bezpowrotnie. Jest to więc kolejny powód, dla którego trzeba się bardzo mocno zastanowić nad ewentualnym amożliwianiem atrakcji (co kosztuje po 5 punktów), pracowników (1 punkt) lub sklepów (2 punkty).

Żeby jednak nie było tak kolorowo…

Do tego momentu wydźwięk niniejszej recenzji był raczej pozytywny lub neutralny. W tym punkcie jednak będzie on zgoła odmienny, przez co dowiecie się, dlaczego mam mieszane odczucia względem Park Beyond.

Przede wszystkim – częstotliwość występowania błędów krytycznych. W tym momencie licznik godzin na Steam pokazuje, że zarządzaniem swojego lunaparku zajmowałem się przez niemal 17 godzin.

W ciągu tego czasu gra wyrzuciła mnie do pulpitu z notką o błędzie krytycznym aż pięć razy! Sama produkcja także nie jest pozbawiona problemów, gdyż… nie, za dużo tego, by zmieścić to w jednym zdaniu. Zróbmy więc listę grzechów – gra/w grze Park Beyond:

  • często i samoistnie zmieniała ustawienia wyświetlania,
  • źle informowała o przychodach i stratach,
  • po wybraniu konkretnej karuzeli w menu finansów oznaczała zupełnie inną atrakcję na mapie parku,
  • nie zaliczała zrealizowanych już zadań lub celów,
  • goście nie wsiadali na atrakcje, choć kolejka do nich była pełna, co skutkowało stratami finansowymi,
  • źle odczytywała ścieżki i robiła przedziwne łączenia dróg w parku,
  • dla gości prowizja za skorzystanie z bankomatu zawsze będzie za wysoka, o ile nie wynosi 0 dolarów (do tej pory nie wiem, czy to specjalnie, czy też błędnie), przez co bankomaty zawsze generują straty,
  • kolejki górskie niemal zawsze generują straty, niezależnie od tego, czy mowa o już gotowych modelach, czy tych zbudowanych przez gracza,
  • ma bardzo dziwnie zachowującą się kamerę.

Jak widzicie, troszkę tego jest i, niestety, ale wpływa to na odbiór produkcji. Weryfikacja plików na Steam przebiegała zawsze pomyślnie, więc to niestety nie z nimi był problem. Gdyby nie wspomniane błędy, nie miałbym problemu z wystawieniem tej produkcji wysokiej noty, jednak obecnie wciąż biję się z myślami, czy zasługuje ona bardziej na 6, czy 7 / 10.

Wydaje się za dobra na 6, jednak 7 w obecnym stanie jest z kolei za wysokie. Mało tego, nie są to błędy, których nie da się naprawić odpowiednim patchem i jestem przekonany, że w ciągu kilku następnych tygodni większość z nich będzie jedynie mglistym wspomnieniem. No, a przynajmniej mam taką nadzieję…

To jaki jest w końcu ten Park Beyond?

Najoględniej rzecz ujmując? To dopiero będzie ciekawy i warty swojej ceny produkt, o ile mówimy o edycji podstawowej. Pakiety DLC dodają w zasadzie jedynie wygląd i kilka dodatkowych atrakcji. Zdecydowanie nie dałbym za nie więcej niż 50 złotych, o ponad 100 złotych nie wspominając. Jeśli jednak kiedyś doczekają się solidnej przeceny, to będzie można rozważyć ich zakup.

Przez wzgląd na swoje problemy nie warto tej gry w tym momencie kupować. Jeśli jesteście nią zainteresowani, to na Waszym miejscu bym poczekał, dał deweloperom czas na załatanie najbardziej palących błędów i śledził recenzje na Steam.

Na ten moment są one mieszane i gracze skarżą się na wszechobecne bugi. Jestem jednak przekonany, że po stosownych aktualizacjach będą one pozytywne!

Recenzja gry Park Beyond - zrzut ekranu
Recenzja gry Park Beyond. Dobra rozgrywka… z ogromnym „ale”
Czekamy na patche...
Park Beyond jest zdecydowanie produkcją, którą warto będzie ograć w najbliższej przyszłości. W jej obecnym stanie jednak niekoniecznie - błędów jest dużo i znacząco wpływają one na odbiór tytułu. Warto śledzić recenzje na Steam, aby przekonać się, czy wspomniane bugi zostały już naprawione.
Zalety
Przyjemna ścieżka dźwiękowa
Dużo parametrów, które trzeba brać pod uwagę
Wybory, które mają znaczenie
Stabilne działanie (szok w 2023 roku!)
Możliwość "przejechania się" na każdej atrakcji, poprzez włączenie perspektywy widoku z pierwszej osoby
Wady
Bardzo dużo błędów
Zdecydowanie zbyt częste wyrzucanie gracza do pulpitu
Momentami ma się wrażenie obcowania z generatorem liczb losowych, a nie faktyczną analizą stanu parku
6.5
Ocena