Recenzja Nokii 5 – jest lepiej niż w przypadku „trójki”

Nokię 3 dość mocno zjechałam – dosłowne za wszystko; począwszy od działania po cenę, w której wprowadzona została na rynek. Po smartfonie wycenionym na 700 złotych spodziewałam się dużo więcej, tymczasem wraz z wcale nie-niską ceną otrzymałam spore rozczarowanie. Na szczęście polski oddział HMD Global się na mnie nie obraził (pozdrawiam ;)) i postanowił podesłać do mnie do testów model wyższy, czyli Nokię 5. Jak urządzenie to wypadło w starciu ze mną? Jedno jest pewne: dużo lepiej niż w przypadku mniejszego smartfona.

Parametry techniczne Nokii 5:

Cena w momencie publikacji recenzji: 949 złotych

Wideorecenzja Nokii 5:

Wzornictwo, jakość wykonania

Jestem ciekawa czy się zgodzicie ze stwierdzeniem, że mocną stroną nowych Nokii (3, 5, 6) jest wzornictwo. Co prawda nie jest wymyślne – wprost przeciwnie: można się w nim doszukać jedynie minimalizmu i prostoty, ale to ma być właśnie klucz do sukcesu. Mi osobiście telefony te pod względem wyglądu przypadły do gustu. Prosta bryła, w przypadku Nokii 5 w pełni aluminiowa, zaoblona w odpowiednich miejscach krawędzi – tu wszystko wydaje się przemyślane. No, może poza szczeliną nad diodą LED umieszczoną w jednej z części paska otaczającego obiektyw aparatu, który – swoją drogą – delikatnie wystaje z obudowy.

Dzięki wspomnianym zaobleniom krawędzi telefon bardzo dobrze leży w dłoni. Gdyby jednak producentowi udało się zmniejszyć przestrzeń nad i pod ekranem, urządzenie mogłoby być jeszcze bardziej poręczne. Mimo wszystko jednak bez większego problemu jestem w stanie dosięgnąć kciukiem do górnego rzędu ikon lub belki systemowej, bez obawy o to, że telefon wyślizgnie mi się z ręki.

Obudowa nie jest przesadnie śliska, a fakt, że jest matowa, przypadł mi do gustu. Warto wziąć pod uwagę, że bardzo łatwo i szybko zbiera odciski palców, ale na szczęście nie z taką samą łatwością się rysuje – podczas dwutygodniowych testów tego produktu nie udało mi się zarysować jego obudowy. Jakość wykonania również oceniam pozytywnie.

Szybki rzut oka na krawędzie Nokii 5:

Wyświetlacz. Czy ekran HD to wada?

Przez chwilę zastanawiałam się, co napisać o ekranie HD. Doszłam jednak do wniosku, że nie jest to wcale wada Nokii 5. Choć to też zależy od tego, jak na to spojrzymy. Bo jeśli patrzymy na cenę urządzenia, wynoszącą niecały 1000 złotych, i konkurencję w tej półce cenowej, widać wyraźnie, że Full HD staje się tu standardem. Ale nie, jeśli popatrzymy przez pryzmat 5,2-calowego ekranu i zagęszczenia pikseli na cal na całkowicie wystarczającym poziomie 282 ppi, a także czasu pracy, o którym więcej w dalszej części tekstu.

Z dobrej strony pokazał się ekran pod względem jasności – minimalna jest na tyle niska, że nie razi oczu nocami, a maksymalna zapewnia odpowiednio wysoki komfort korzystania z telefonu w słońcu. Tu warto napisać o „Sunlight mode”, który dodatkowo podbija widoczność ekranu na zewnątrz (specjalnie nie spolszczyłam nazwy trybu, żeby zwrócić uwagę na fakt, że w samych ustawieniach zabrakło tłumaczenia). Do tego mamy oczywiście czujnik światła, dzięki któremu możemy ustawić automatyczną jasność ekranu.

Wspomnę jeszcze tylko, że w ustawieniach wyświetlacza nie znajdziemy żadnej możliwości zmiany temperatury barwowej, nasycenia kolorów, a nawet filtru światła niebieskiego. Sam ekran nieźle odwzorowuje kolory, choć czarny lekko wpada w odcienie w szarości, a kąty widzenia spokojnie można uznać za bardzo dobre.

Ślizg palca po ekranie jest bezproblemowy, podobnie jak reakcja ekranu na dotyk – tu nie mam żadnych zastrzeżeń.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Czytnik linii papilarnych. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Działanie, oprogramowanie

Nokia 5 pod maską skrywa ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 430 z Adreno 505 i 2 GB RAM, a całość wspierana jest przez system operacyjny Android w czystej postaci i najnowszej wersji – 7.1.1 Nougat. Jak to działa w rzeczywistości? Jedno jest pewne: dużo lepiej niż Nokia 3 ;). Ale wciąż nie jest to smartfon, o którym mogłabym powiedzieć, że działa szybko i wydajnie.

Już z poziomu poruszania się po ekranach domowych widać, że animacje potrafią się przyciąć. Same aplikacje otwierają się dłuższą chwilę, podobnie jest też zresztą z przełączaniem się pomiędzy nimi – nie następuje to natychmiastowo, wymaga od nas chwili cierpliwości. Wszystko, o czym piszę, potwierdzają zresztą wyniki uzyskane przez Nokię 5 w najpopularniejszych benchmarkach:

AnTuTu: 45090
Quadrant: 7922
Geekbench 4:
single core: 675
multi core: 1626
3DMark:
Ice Storm: 9133
Ice Storm Extreme: 5845
Ice Storm Unlimited: 9515

Mimo wyników w benchmarkach, które ewidentnie potwierdzają, że Nokia 5 do najbardziej wydajnych smartfonów na rynku nie należy, smartfon ten nadspodziewanie dobrze radzi sobie w grach. Jasne, nie jest to jakaś mega płynna rozgrywka na najwyższych detalach, ale mimo wszystko np. w Asphalt 8: Airborne czy Dead Trigger 2 bez przeszkód można pograć.

Jeśli chodzi o samo oprogramowanie, to jest to czysty Android, na temat którego nie trzeba się raczej rozpisywać. Wspomnę jedynie, że ikony są zaokrąglone, a dostęp do pełnej listy aplikacji odbywa się przez wysunięcie ich od dołu ku górze ekranu – podobnie, jak we flagowcach Samsunga. Wśród niewielu preinstalowanych aplikacji znajdziemy radio FM. Jak przystało na Nougata, jest możliwość korzystania z aplikacji w dwóch oknach obok siebie. Nie ma natomiast wybudzania ekranu podwójnym tapnięciem.

Zaplecze komunikacyjne

Nierówny poziom jakości połączeń telefonicznych

Na pierwszy ogień coś, co mnie dość mocno zaskoczyło w testowanym modelu, czyli bardzo nierówny poziom jakości połączeń telefonicznych. Raz mogłam pochwalić, że słyszałam rozmówcę świetnie (a on mnie), by kilka razy podczas testów – na szczęście nie była to reguła – głos rozmówcy uciekał czy nawet stawał się lekko metaliczny. Mogę Was jednak uspokoić, konsultowałam się z dwoma innymi osobami testującymi ten produkt i u nich takowe problemy z jakością rozmów nie występowały – może to być zatem przypadłość wyłącznie mojej sztuki testowej, ale uwagę na nią zwrócić po prostu muszę.

microUSB z trybem OTG

Bardzo powoli następuje zastępowanie microUSB nowszym standardem – USB typu C. I Nokia 5 jest kolejnym tego przykładem, że wcale nie jest oczywistością fakt, że smartfon z tego roku musi mieć USB typu C, bo – jak widać – rzeczywistość pokazuje, że wcale nie musi. I Nokia 5 go nie ma. Mamy tu za to poczciwego staruszka microUSB, co ważne jednak, z obsługą OTG, co oznacza, że można do niego podłączyć np. pendrive’a.

GPS, WiFi, Bluetooth, NFC

Z tymi modułami w Nokii 5 nie odnotowałam najmniejszych problemów. Jedynie w przypadku GPS-u zdarzało się, że odnalezienie aktualnej pozycji chwilę potrwało, a sama obecność NFC w smartfonie z tej półki cenowej po prostu cieszy (wciąż nie jest to przecież standard).

Mało pamięci wewnętrznej, ale za to „normalny” dual SIM

Nokia 5 teoretycznie ma 16 GB pamięci wewnętrznej, ale do dyspozycji użytkownika tak naprawdę zostaje niecałe 9 GB. To bardzo mało – przyzwyczajona jestem, że jest o 1-2 GB do wykorzystania więcej. Nie uwierzycie, jakie było moje zdziwienie, gdy podczas próby zainstalowania jakiejś aplikacji, na ekranie pojawił mi się komunikat mówiący o braku wystarczającego miejsca w pamięci… Pamięć można rozszerzyć dzięki slotowi kart microSD, który jest obecny obok dwóch slotów kart nanoSIM, co oznacza, że jest niezależny.

Niestety, dual SIM nie jest aktywny – standby.

Głośnik

Głośnik w Nokii 5 znajdziemy na dolnej krawędzi, przez co trzymając telefon poziomo – np. podczas oglądania wideo na YouTube czy grania – bardzo łatwo jest zagłuszyć wydobywający się z niego dźwięk wewnętrzną stroną dłoni. Sama jakość jest poprawna, trudno się do czegokolwiek przyczepić. Na uwagę zasługuje fakt, że nawet na najgłośniejszym ustawieniu głośnik ten nie trzeszczy i nie charczy.

3.5 mm jack audio ulokowany został natomiast na górnej krawędzi (ja akurat preferuję na dolnej) i zapewnia dobrą jakość dźwięku na słuchawkach.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Czytnik linii papilarnych. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Czytnik linii papilarnych

Bardzo cieszy fakt, że na pokładzie Nokii 5 jest obecny skaner linii papilarnych. Ale to niestety tyle pozytywów, jakie mogę powiedzieć na jego temat. Bo owszem, czytnik jest precyzyjny i reaguje na każde przyłożenie do niego palca, aczkolwiek odblokowanie telefonu trwa już dłuższą chwilę – znaczne opóźnienie widoczne jest gołym okiem. Oczywiście nie każdemu będzie to przeszkadzać, ale warto zwrócić na to uwagę.

Aparat

Jeśli chodzi o fotograficzne możliwości Nokii 5, określiłabym je jako nad wyraz dobre – biorąc oczywiście pod uwagę cenę produktu i papierowe parametry, które wcale nie prezentują się fenomenalnie. Z tyłu mamy bowiem 13 Mpix f/2.0, z przodu natomiast – 8 Mpix f/2.0. Jakie efekty możemy dzięki nim uzyskać?

W mojej opinii: zaskakująco dobre. Warunek jest jeden: muszą panować świetne warunki oświetleniowe. Wtedy kolory są nieźle odwzorowane, pierwszy plan dobrze odseparowany od drugiego, a całość ogólnie cieszy oko. Ale do czasu – im mniej światła, tym zdjęcia wychodzą gorsze. Zacznijmy od tego, że HDR w trybie automatycznym nie działa – z Robertem Nawrowskim i Pawłem vel Mobzilla odbyliśmy konsylium w tej kwestii i wszyscy zgodnie stwierdzili, że to jest fakt. Ale już w wymuszonym trybie, HDR pokazuje się z dobrej strony, choć tu znowu widać, że zakres tonalny nie jest najlepszy. Przy sztucznym świetle lub nocą widać z kolei, że ostrość zaczyna się gubić, zdjęcia są bardziej poruszone i ich jakość nie jest już tak dobra. Zresztą, wszystko to, o czym teraz przeczytaliście, możecie zobaczyć i ocenić patrząc na zdjęcia załączone poniżej (jak zawsze w oryginalnej rozdzielczości – wystarczy otworzyć w nowej karcie):

Do nagrywania wideo natomiast Nokia 5, niestety, nie nadaje się – o ile sama jakość wydaje się całkiem w porządku (odwzorowanie kolorów, szczegółowość), tak brak stabilizacji, przez który obraz pływa i trzęsie się podczas np. chodzenia, mocno daje się we znaki. Możecie to zobaczyć na przykładzie moich vlogów, które nagrywałam Nokią 5:

i

Akumulator

Pod względem czasu pracy Nokia 5 nie zawodzi. Zastosowane tu ogniwo o pojemności 3000 mAh dla większości z Was będzie oznaczało konieczność ładowana telefonu po jednym całym dniu użytkowania, a jeśli będziecie korzystać z niej z włączonym WiFi i nieco mniej intensywnie, jest spora szansa, że przetrwa i dwa dni, co mi również udało się osiągnąć.

Jak możecie zobaczyć na wykresach poniżej, czas na włączonym ekranie w przypadku testowanej Nokii 5 to zawsze co najmniej 4 godziny – a raz nawet na WiFi udało mi się „wyciągnąć” prawie 7 godzin. Muszę przyznać, że pod tym względem nie może być mowy o rozczarowaniu.

Samo ładowanie Nokii 5 niestety trwa dość długo, bo ponad 2,5 godziny, ale wszystko za sprawą tego, że nie znajdziemy tu zaimplementowanej żadnej technologii szybkiego ładowania. A tym bardziej indukcyjnego (swoją drogą, ciekawe czy kiedyś w smartfonach z tej półki cenowej doczekamy się tego rozwiązania).

Podsumowanie

Nokia 5 jest smartfonem nierównym. Na plus zasługuje jasność minimalna i maksymalna ekranu, czyli to, co sprawia, że z danego urządzenia korzysta się komfortowo w każdych warunkach. Ogólne działanie telefonu jest w porządku, ale bez żadnych fajerwerków – kupując Nokię 5 trzeba mieć świadomość tego, że nie jest to demon prędkości, co zresztą możecie zobaczyć na wideorecenzji. Cieszy też obecność czytnika linii papilarnych, ale – tu znowu – o ile działać działa precyzyjnie, ale już jego szybkość pozostawia wiele do życzenia. Zdecydowanie na plus natomiast muszę zaliczyć czas pracy z dala od ładowarki, dual SIM i osobno microSD, obecność NFC, radia oraz podświetlanych przycisków systemowych.

Z drugiej strony bardzo dziwi fakt, że nie znajdziemy tu diody powiadomień (w tej cenie wydawać by się mogło, że to już standard…), interfejs potrafi mocno przycinać, a ilość pamięci wewnętrznej, która zostaje z 16 GB jest, niestety, rozczarowująca – to tylko niecałe 9 GB.

Jedno cieszy mnie bardzo: Nokii 5 udało zatrzeć się złe wrażenie, jakie pozostawiła po sobie Nokia 3. I mam szczerą nadzieję, że w przypadku Nokii 6 (i Nokii 8, której premiera już niedługo), sytuacja się powtórzy.

Tylko ta cena… 949 złotych za takie parametry?

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Czytnik linii papilarnych. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Exit mobile version