Recenzja Huawei MediaPad M3 Lite 10 – warto było poczekać, aż jego cena spadnie

Działanie, oprogramowanie

Czytając tę recenzję do tej pory mogliście odnieść wrażenie, że wszystko jest na swoim miejscu i nie ma się do czego przyczepić. Ale spokojnie, już to nadrabiam. Bo w temacie jednostki centralnej Huawei mógł się nieco bardziej postarać. A tak, otrzymujemy tu tylko ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 435 (MSM8940) 1,4 GHz, na szczęście działający przy współpracy z 3 GB RAM oraz systemu Android w wersji 7.0 Nougat z nakładką EMUI 5.1.

Już same wyniki uzyskiwane przez MediaPada M3 Lite 10 mówią same za siebie – nie jest to urządzenie dla wymagających. Po samej szybkości otwierania poszczególnych aplikacji widać wyraźnie, że potrzeba małej dawki cierpliwości, by przyzwyczaić się do korzystania z tego urządzenia. Ale spokojnie, nie jest tak, jak w przypadku nieszczęsnej Nokii 3, która otwierała programy trzy dni – tu czas oczekiwania jest dużo krótszy, aczkolwiek dłuższy niż bym tego oczekiwała (zwłaszcza, gdy tablet sprzedawany był za 1,5 tys. złotych). Przesadne by było jednak stwierdzenie, że nie da się z tego tabletu korzystać – da się i nie jest to wcale jakoś strasznie upierdliwe.

A pomagają w tym, jak przystało na Huawei, ciekawe dodatki systemowe. W przypadku tabletu mamy ich jednak sporo mniej niż w smartfonach, aczkolwiek dostępne są te, z których faktycznie powinno Wam się zdarzyć z nich skorzystać:

  • WiFi+ – inteligentne przełączanie pomiędzy WiFi a komórkową transmisjądanych,
  • styl ekranu głównego – standardowy z wszystkimi aplikacjami na ekranie lub z appdrawerem (szufladą aplikacji),
  • podpis na blokadzie ekranu,
  • skaner antywirusowy (przy współpracy z Avast),
  • przycisk wiszący: szybki dostęp do funkcji wstecz, home, ostatnich zadań blokady ekranu i optymalizacji jednym kliknięciem,
  • kontrola głosowa ograniczona wyłącznie do szybkiego łączenia z wybranym kontaktem (kiedy ekran jest wyłączony, przytrzymaj wciśnięty przycisk zmniejszania głośności – po sygnale wypowiedz nazwę kontaktu)
  • multi-ekran,
  • zaplanowane włączanie i wyłączanie,
  • tryb nie przeszkadzać.

Benchmarki:
AnTuTu: 46707
Quadrant: 6915
Geekbench 4:
single core: 514
multi core: 1436
3DMark:
Ice Storm: 9148
Ice Storm Extreme: 5895
Ice Storm Unlimited: 9908

Jeśli zechcecie zagrać na MediaPadzie M3 Lite 10 w którąś z bardziej wymagających gier, nie widzę przeciwwskazań – z Asphalt 8: Airborne czy Dead Trigger 2 tablet daje sobie radę, aczkolwiek niekoniecznie dobrym pomysłem jest odpalanie ich na najwyższych ustawieniach graficznych. Tutaj muszę też lojalnie zaznaczyć, że podczas dłuższego grania lub dłuższej eksploatacji tabletu, jego górna część obudowy, nieopodal aparatu, potrafi się delikatnie nagrzać – nie są to jednak temperatury niekomfortowe.

Zaplecze komunikacyjne

  • LTE: zasięg sieci komórkowej w normie – nie wybija się ani na plus, ani na minus; co najważniejsze, z tabletu można również wykonywać połączenia telefoniczne oraz je odbierać.
  • WiFi, GPS, Bluetooth: brak problemów z tymi modułami; jak na tablet, GPS zaskakująco szybko łapał fixa,
  • microUSB: umożliwia przesyłanie danych z tabetu do komputera i odwrotnie; umożliwia też odłączenie pendrive’a.
  • microSD: z 32 GB pamięci wewnętrznej do wykorzystania przez użytkownika zostaje 23,9 GB. Pamięć można jednak rozszerzyć dzięki slotowi kart microSD.

Test pamięci systemowej – AndroBench:

– szybkość ciągłego odczytu danych: 139,6 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 60,79 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 35,8 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 8,36 MB/s.

Skaner linii papilarnych

Czytniki odcisków palców w tabletach to wciąż raczej mało popularne rozwiązanie – dużo mniej powszechne niż w smartfonach. Czy to źle, każdy musi odpowiedzieć na to pytanie indywidualnie. Ja bardzo lubię korzystać z tego zabezpieczenia biometrycznego w smartfonie, natomiast w tablecie jest ono według mnie po prostu mniej wygodne. Ale jeśli już jest, wymagam, by działało bardzo dobrze.

I pod tym względem skaner linii papilarnych w tablecie Huawei nie zawodzi. Co prawda nie jest to czytnik na rewelacyjnym poziomie reakcji znanym z Huawei P10 czy Honora 9, a ich poprzedników, gdzie widać naprawdę delikatne opóźnienie, ale nie mogę mu zarzucić braku precyzji – działa za każdym razem, gdy przyłożę do niego swojego palca.

Co ważne, czytnik można wykorzystać nie tylko do odblokowywania ekranu, a także jako zabezpieczenie plików w Sejfie czy blokowania dostępu do wybranych aplikacji (przydatne zwłaszcza w przypadku poczty, serwisów społecznościowych czy galerii).

Z mojego punktu widzenia fajne jest też to, że przycisk Home, będący jednocześnie skanerem linii papilarnych, można wykorzystać również jako przyciski nawigacyjne Androida. Wystarczy zmienić odpowiednie ustawienie w tablecie, by zamiast dotykowych przycisków systemowych, korzystać z czytnika i gestów przez niego obsługiwanych, a znanych np. z Honora 9 (jedno tapnięcie to wstecz, dotknięcie i przytrzymanie to Home, przesunięcie w lewo to ostatnie zadania, a przesunięcie w górę od krawędzi ekranu – Google Now). Proste i przyjemne rozwiązanie, aczkolwiek znowu – po kilku tygodniach obcowania z MediaPadem M3 Lite 10 mam wątpliwości, czy komfortowe w przypadku 10-calowego tabletu.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Skaner linii papilarnych
3. Głośniki. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie

Huawei MediaPad M3 Lite 10 kupicie oczywiście w Komputroniku!