Katarzyna Pura / Tabletowo.pl

Recenzja Audictus Champion Pro – budżetowy wojownik

Część osób, używających słuchawek bezprzewodowych, celuje w budżet nieprzekraczający 200 złotych, zazwyczaj wybierając warianty dokanałowe. A co, gdyby w tej kategorii cenowej zdecydować się na coś nausznego? Odpowiedzią mogą być słuchawki Audictus Champion Pro.

„Nauszność” za 150 złotych. Lub dwie dziewiątki, jeśli dobrze trafisz

Coraz częściej mamy do czynienia z narzucaniem trendów przez firmy. Wezmę na tapet chociażby producenta moich prywatnych słuchawek nausznych, który od jakiegoś czasu nie ma już w ofercie modelu w wersji wyłącznie okablowanej. Albo decydujesz się na wariant z opcją grania bezprzewodowego, albo szukaj innej firmy. Można oczywiście stawiać opór, ale najczęściej wymieniane zalety bezprzewodowych urządzeń przewyższają ich wady i ostatecznie wybór na każdej półce cenowej znacznie się zawęża.

Co, jeżeli idąc zgodnie z duchem czasu, poszukiwalibyśmy właśnie niedrogich słuchawek nausznych? Moglibyśmy wtedy zerknąć chociażby na Audictus Champion Pro. To pierwsza bezprzewodowa konstrukcja firmy, gdzie pady w całości zakrywają ucho. Dodatkowo oficjalnie są one wycenione nieco niżej, niż założyliśmy na samym początku testu. W oficjalnym sklepie standardowo koszt zestawu wynosi 149 złotych, a aktualnie trwa promocja – można je kupić za 99 złotych.

Czego możemy się spodziewać po bezprzewodowych słuchawkach nausznych za tak niewielką kwotę? Dowiecie się z niniejszej recenzji.

Audictus Champion Pro – specyfikacja techniczna

ModelAudictus Champion Pro
Średnica przetworników50 mm
Typ głośnikaNeodymowy
Impedancja 16 Ω
Dynamika110 dB +/-3 dB
Pasmo przenoszenia20 – 20K Hz
Złącze ładowaniaUSB Type-C
BluetoothTak, 5.0
Pilot sterowaniaTak, na słuchawce
Zasięg działaniado 15 metrów
Czas pracydo 50 godzin
MateriałABS i skóra ekologiczna
Waga208 gramów
Sugerowana cena detaliczna149 złotych (99 złotych w promo)
Źródło: Audictus
Audictus Champion Pro
Katarzyna Pura / Tabletowo.pl

Opakowanie – trochę premium, trochę nie

Nie zawsze zdarza mi się podejrzeć cenę urządzenia przed pierwszym kontaktem. W tej sytuacji wpłynęło to na pozytywne zaskoczenie – patrząc na tabelkę wyżej powiedziałbym, że Champion Pro to sprzęt dwa razy droższy, niż wskazuje na to cena (lub trzy razy, jeśli weźmiemy pod uwagę cenę promocyjną).

Szary, zewnętrzny karton, bez pstrokatych kolorów i krzykliwych haseł, a wewnątrz niego czarne, grube pudło z naniesionym błyszczącym lakierem logo firmy i nazwą modelu.

W środku – sztywna pianka chroniąca słuchawki, kabel 3,5 mm, przewód USB-C z końcówką USB-A do ładowania urządzenia oraz… zestaw wymiennych padów wykonanych z materiału. Wszystko za mniej niż 150 100 złotych wygląda zachęcająco.

Przechodząc do słuchawek. Całość wykonano z czarnego, matowego plastiku, z metalowym pałąkiem wewnątrz konstrukcji delikatnie podpartym kolejną porcją ABS-u. Na każdym z nauszników znalazło się naniesione błyszczącym lakierem logo producenta. Zarówna górną część pałąka, jak i standardowe pady, obszyto ekologiczną skórą, co z doświadczenia własnego daje im ok. 5-7 lat, zanim zaczną się rozwarstwiać i sypać, choć wszystko zależy od tego, jak obnosicie się ze sprzętem. No i pozostaje kwestia naklejki z opisem urządzenia, która w moim egzemplarzu delikatnie odstawała na dłuższych bokach. Dla osób, takich jak ja, sprawa dość irytująca. Na szczęście można ją odkleić.

Kabel słuchawkowy 3,5 mm nie jest ani za gruby, ani za cienki. W kwestii giętkości i wrażeń estetycznych jest w porządku, choć Audictus postawił na zakończenie obu końcówek plastikiem zamiast bardziej prestiżowego żebrowania. Podejrzewam, że nieobchodzący się najlepiej z przewodami mogą za kilka lat zobaczyć wystające kable właśnie w tych miejscach.

Kabel ładujący mierzy w całości 37 cm i w grę nie wchodzi słuchanie bezprzewodowe oraz ładowanie urządzenia jednocześnie za pomocą oferowanego przewodu (tym bardziej, że nie jest to w ogóle możliwe).

Audictus Champion Pro
Katarzyna Pura / Tabletowo.pl

Same materiałowe pady wydają się w porządku, choć jak zawsze w przypadku tego elementu, wymiana wiąże się z upierdliwym naciąganiem materiału wokół obręczy. Dla ułatwienia pojawiło się na szczęście wcięcie w plastiku, o które możemy zaczepić pady, dzięki czemu do całego procesu nie potrzeba trzeciej ręki. Koniec końców jest więc trochę uczucia premium i full wypasu, choć trafiają się drobne potknięcia.

Na marginesie dodając: miałem też w ramach testów styczność z modelem pozbawionym dopiska Pro. Różni się on konstrukcyjnie od bohatera recenzji oraz nie zawiera aż tak wypasionej zawartości – brak w kartonie wymiennych nauszników oraz nie podepniemy go do urządzenia za pomocą kabla minijack 3,5 mm. Kosztuje standardowo 109 złotych, a w promocji jeszcze mniej – 84,90 złotych.

Audictus Champion Pro
Konstrukcje bardzo podobne, choć różnią je pewne drobne niuanse. (Katarzyna Pura / Tabletowo.pl)

Ergonomia użytkowania

Same słuchawki Audictus Champion Pro ważą 184 gramy, więc śmiało można uznać je za w miarę lekką konstrukcję. Co do samej wygody noszenia zdania są podzielone – na mojej głowie potrafiły spędzić kilka godzin podczas słuchania muzyki i grania w gry, natomiast partnerka zwracała uwagę, że pady delikatnie przyciskały jej uszy i po 15-30 minutach zaczęła odczuwać dyskomfort związany z noszeniem słuchawek.

Wszystko zależy więc od osobistych preferencji i warto przymierzyć słuchawki przed zakupem, ale to oczywiście swego rodzaju truizm.

Audictus Champion Pro
O ile moja głowa „dogadywała się” z Audictus Champion Pro, nie każdy może mieć tyle samo szczęścia. (Bartosz Kaja / Tabletowo.pl)

Champion Pro w praktyce

Czas na najważniejszy fragment testu. Jak wypadają dźwiękowo bezprzewodowe słuchawki nauszne za niewielkie pieniądze? Powiem wprost – do zaorania jest przycisk equalizera, znajdujący się z przodu prawej obudowy przetworników. Ma on dwa tryby – normalny i ten, gdzie głośność zostaje podbita, a bas przejmuję całą scenę… wróć, rujnuję ją.

Rozumiem, sam preferuję ciepłe brzmienia i sporo młodych osób woli delikatnie naznaczone niskie tony zamiast zimnej, wypłaszczonej krzywej. Ale tutaj brzmi to po prostu źle. Audictus Champion Pro domyślnie włączają się na szczęście w tym lepiej brzmiącym trybie, a w opcji po kablu guzik w ogóle nie działa.

Audictus Champion Pro
Przycisk EQ nie znajduje się blisko pozostało zespołu guzików. Nic dziwnego. (Katarzyna Pura / Tabletowo.pl)

Niemniej w każdym wariancie tak czy siak słychać, że głównym motywem przewodnim Audictus Champion Pro jest hasło, które widać na pudełku: „Deep Bass”. Niskie tony faktycznie są bardzo głębokie, ale moim zdaniem aż trochę za bardzo, przez co przyćmiewają instrumenty grające na wyższych częstotliwościach, samemu delikatnie zanieczyszczając całą scenę.

Jeżeli preferujecie muzykę klasyczną lub najlepiej czujecie się otuleni progresywnym rockiem, charakterystyka słuchawek może Wam się nie spodobać. Fani gatunków, gdzie liczy się „rąbnięcie” basem i nie przeszkadza im dominowanie niskich tonów, lub chętni na grzebanie przy wbudowanych equalizerach w odtwarzaczach na smartfonach lub PC-ach, podejdą do tego aspektu bardziej przychylnie.

Audictus Champion Pro
Katarzyna Pura / Tabletowo.pl

Co do opóźnień w przesyłanym dźwięku brakuje tutaj oficjalnej informacji na pudełku czy w instrukcji, musiałem zająć się zatem pomiarem „na ucho” z pomocą aplikacji. Jako że przy takiej cenie nie ma co się spodziewać dedykowanych aplikacji i funkcji „dla graczy” spodziewałem się, że opóźnienie wyniesie ok. 270 ms. Do muzyki i filmów na YouTube spokojnie wystarczy, w dynamicznych grach różnica między audio a wideo może być dla niektórych trudna do przełknięcia.

Osobną kwestią pozostaje wbudowany mikrofon. Ze względu na 3-pinową konstrukcję kabla nie skorzystamy z mikrofonu w trybie przewodowym. Zresztą, i tak najlepiej korzystać z mikrofonu niezbyt często – jakość połączeń czy materiałów z prostego dyktafonu była bardzo słaba i lepiej, żeby rozmówca nie męczył się zbytnio przy próbie zrozumienia, co właśnie do niego mówimy. Dla jasności dodam, że testowałem to głównie w połączeniu z Huawei P30 Pro.

Oczywiście jest też metoda, która dziwi mnie, że nie została zastosowana przez firmę. Mowa o umieszczeniu mikrofonu… na kablu. Z jednej strony zabija to bezprzewodowość słuchawek. Z drugiej jednak, porównajcie sami jakość nagrania:

Mikrofon dostępny w wariancie bezprzewodowym… (Bartosz Kaja / Tabletowo.pl)
…oraz wpięty w gniazdo minijack przewód od Marshall Monitor + przejściówka 3,5 mm na USB-C marki Baseus. (Bartosz Kaja / Tabletowo.pl)

To ja już wolałbym nosić ze sobą kabel z mikrofonem i podpinać w razie potrzeby. Dodam, że kilka prób nie nadawało się do porównania, gdyż materiał nagrany poprzez Bluetooth mocno przerywał i za bardzo zniekształcał głos. Zdarzały się też jednak sytuacje, w których mikrofon o wiele lepiej zbierał głos i rozmówca słyszał mnie bez przesterów i zniekształceń. Trudno zatem podsumować jakość rozmów przez te słuchawki innym słowem niż: loteria.

Dodatki i praca na baterii

Ciekawym rozwiązaniem wprowadzonym przez producenta jest pauzowanie muzyki przy przekręcaniu muszli, choć nie jest nigdzie napisane, że chodzi wyłącznie o prawą słuchawkę. W skrócie chodzi o to, że przekręcenie muszli horyzontalnie lub do środka pałąka kończy prowadzoną rozmowę telefoniczną lub pauzuje obecnie słuchany utwór. Choć brzmi to interesująco i tak z przyzwyczajenia i wygody wolałem korzystać z przycisku obok regulacji głośności.

Pomiar akumulatorów przy tak długim czasie pracy i kilkutygodniowych testach nie jest prosty. 50 godzin słuchania muzyki poprzez Bluetooth to, jak na moje warunki, bardzo dużo, ale udało mi się raz rozładować Champion Pro i naładować do pełna. Po mniej więcej 45 minutach czerwona dioda zamieniła się na białą. Gdyby Audictus zechciałby się pochwalić pojemnością baterii, można byłoby wyliczyć, ile mocy oznacza to „szybkie ładowanie” opisane z tyłu opakowania.

Audictus Champion Pro
Katarzyna Pura / Tabletowo.pl

Pozostaje zatem zasugerować, że ci korzystający w miarę często ze słuchawek poprzez Bluetooth będą ładować je raz w miesiącu przez niecałą godzinę. Szkoda również, że słuchawek nie można podpiąć do źródła ładowania i jednocześnie używać poprzez minijack 3,5 mm lub w trybie Bluetooth.

Co do zasięgu oraz stabilności dźwięku – nie mam żadnych zastrzeżeń. Choć nie miałem metrówki, aby precyzyjnie odmierzyć rzekome 15 metrów od urządzenia, podczas ruchu w niewielkiej odległości od smartfona oraz nieco większych dystansów, ale mniej ruchliwych, nie zdarzało się, aby jakość audio ulegała pogorszeniu ani nie trafiały się jakieś spektakularne zerwania połączenia.

Czempion w niskiej cenie

Odnoszę wrażenie, że Audictus Champion Pro to sprzęt dedykowany bardzo specyficznej klienteli. Choć mają wbudowany mikrofon, jego jakość pozostawia wiele do życzenia. Największym bajerem jest tutaj pauzowanie utworów po przekręceniu prawej słuchawki. Nie mają ANC, a wartości szybkiego ładowania pozostają tajemnicą. Konstrukcyjne słuchawki prezentują się trochę „audiofilsko”, choć osoby zainteresowane porządnym sprzętem do słuchania muzyki wydadzą raczej 2-3 razy więcej niż wartość zestawu.

Jak wspomniałem, na oficjalnej stronie producenta trwa promocja, w której słuchawki kosztują już dwucyfrową kwotę. Pełnowymiarowe słuchawki z wariantem przewodowym, niezłym czasem pracy na baterii i dodatkowym zestawem padów za mniej niż stówkę to oferta, która na pewno skusi kogoś, kto po prostu potrzebuje taniego nausznego zestawu do np. odizolowania się od kolegów w pracy w biurze.

Jeżeli nie lubicie się z „pchełkami” i nie zależy Wam wybitnie na jakości dźwięku, Audictus Champion Pro powinny zaspokoić Wasze potrzeby.

Recenzja Audictus Champion Pro – budżetowy wojownik
Wnioski
Nawet za pełną sugerowaną cenę Audictus Champion Pro oferują tyle, ile się po nich spodziewałem. Jakość dźwięku jest nawet znośna, choć do wyższej noty zabrakło kilku rzeczy.
Zalety
Akceptowalna jakość dźwięku
Dobrze wyposażony zestaw
Stabilna jakość połączenia Bluetooth
Długi czas pracy na baterii
Cena
Wady
króciutki kabel USB-C do ładowania
Przycisk EQ i jakość dźwięku na "drugim trybie" to tragedia
Słaba jakość wbudowanego mikrofonu
Brak informacji o pełnej specyfikacji słuchawek (pojemność akumulatora i moc szybkiego ładowania)
8
Ocena