Recenzja Lenovo Tab 3 7 Essential

Lenovo to jeden z tych producentów, których modele znajdziemy absolutnie w każdym segmencie cenowym. Dzisiaj zajmiemy się ich budżetowym tabletem. Jest to przedstawiciel rynku będącego w stagnacji, ale mimo to Chińczycy wciąż wprowadzają na niego swoje kolejne propozycje, a Tab 3 7 Essential, o oznaczeniu A7-10F, jest zdecydowanie godną bliższego sprawdzenia. Wyróżnia się on podstawową specyfikacją, 7-calowym ekranem oraz GPS-em. Czy sprawdza się w zwykłej, codziennej eksploatacji?

Dane techniczne Lenovo Tab3 7 Essential A7-10F:

Produkt pochodzi z najnowszej gazetki Komputronika – Przebudzenie wiosennej mocy, w której to znajdziecie go w cenie wynoszącej 329 złotych.

WIDEORECENZJA Lenovo Tab 3 7 Essential

WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA

Tablet na żywo prezentuje się przeciętnie, ale jego prostą stylistykę urozmaicają wstawki koloru lazurowego, wyróżniającego Taba 3 7 na tle „szarej” konkurencji. Obudowę w całości wykonano z tworzywa sztucznego. Plastik jest przyzwoitej jakości i sprawia wrażenie odpornego na trudy dnia powszedniego. Warto wspomnieć, że ekran na froncie „pływa” minimalnie przy mocniejszym dotyku. Z jednej strony zjawisko pojawia się w mniejszej skali niż u rywali, ale z drugiej słabo, że niestety ono tu występuje.

Jakość wykonania również wypada pozytywnie. Spodziewałem się, że w tej cenie nie otrzymamy zbyt porządnie spasowanego urządzenia, a tymczasem recenzowane Lenovo zaskoczyło, choć sztywność konstrukcji nie zasługuje na szczególne słowa pochwały. Na plus także skok przycisków. Jedynie fakt, że są one umieszczone delikatnie pod kątem, wymaga chwili przyzwyczajenia. Sprzęt wygodnie leży w dłoni. Plecki są zaokrąglone i charakteryzują się chropowatą fakturą, dzięki której tablet nie ślizga się.

Przód Taba to 7-calowy ekran, wokół którego są spore ramki, jednak w przypadku takiego tabletu trudno uznać to za dyskwalifikującą wadę. Nad nim znalazł się głośnik multimedialny oraz kamerka 0,3 Mpix. Z tyłu natomiast ujrzymy jedynie „oczko” aparatu 2 Mpix. Na lewym boku znajdziemy, pod zaślepką, slot na kartę microSD, równolegle mamy natomiast klawisze regulacji głośności i zasilania, z kolei złącza słuchawkowe 3,5 mm i microUSB 2.0 są na górnej krawędzi.

WYŚWIETLACZ

Ekran legitymuje się przekątną 7 cali i rozdzielczością 1024 x 600 pikseli, która jest śmiesznie niską wartością. Przestrzeń robocza jest w zupełności wystarczająca. Niestety, już ostrość wyświetlanego obrazu pozostawia sporo do życzenia i nawet przy przeglądaniu stron internetowych szybko to dostrzeżemy, jednak przez pryzmat ceny można to jeszcze zaakceptować. Choć moim zdaniem producent mógł pokusić się tu nawet o zastosowanie zwykłego HD.

Odwzorowanie barw jest poprawne, trudno oczekiwać cudów po takim urządzeniu. Brakuje im nieco nasycenia, a kontrast nie wypada najlepiej, podobnie jak stosunkowo wąskie kąty widzenia czy też nie do końca równomierne podświetlenie matrycy. Pochwalić za to muszę reakcję na dotyk. Regulacja jasności ekranu może odbywać się jedynie manualnie i jak to często bywa w budżetowcach, jej minimalny poziom jest zbyt wysoki do nocnego używania, a maksymalny – nieco za niski na słoneczne dni na dwór.

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
  3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE

Urządzenie jest napędzane przez zaprezentowany w połowie 2014 roku układ Mediatek MT8127, oferujący cztery rdzenie ARM Cortex A7 o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,3GHz oraz grafikę ARM Mali 450MP4 600 MHz. Ten SoC wykonano w procesie technologicznym 28 nanometrów. Oprócz tego mamy jedynie 1GB RAM. Czy mimo słabych podzespołów da się w coś pograć na tym tablecie?

Gry pokroju Asphalt Xtreme, Dead Trigger 2 czy Real Racing 3 uruchomimy, ale wyłącznie na minimalnych ustawieniach graficznych, przy czym liczba wyświetlanych klatek będzie oscylowała raczej w granicach 20-22 niż 30. Nie ma co się oszukiwać, ale to nie jest zdecydowanie sprzęt do gier. Marną wydajność potwierdzają również testy syntetyczne.

Benchmarki:
AnTuTu: 24940
Quadrant: 9646
Geekbench
Single-Core: 430
Multi-Core: 975
RenderScript: 363
CPU Prime Benchmark: 3943
3D Mark
Ice Storm: 4744
Ice Storm Extreme: 3220
Ice Storm Unlimited: 4336

Nie dość, że pamięci wbudowanej zostaje nam niewiele do wykorzystania, bo zaledwie 4,1GB (z 8GB), w dodatku zastosowane kości są wolne, co można zauważyć po samym czasie instalowania nowych aplikacji. Na otarcie łez pozostaje nam slot kart microSD do 64GB. Niestety, nie możemy przenosić na nich całych programów.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 123,03 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 8,14 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 12,64 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 4,04 MB/s.

Tablet w codziennej pracy niczym szczególnym nie zaskakuje. Podstawowy procesor i 1GB RAM zdecydowanie nie dają wielkich nadziei odnośnie szybkości i płynności jego działania, jednak muszę przyznać, że model ten ujął mnie jednym: pracował stabilnie, choć wszystkie czynności wykonywał dosyć ospale. Oczywiście, sporadycznie zdarzały się także lagi i problemy z wyświetlaniem animacji. W ogólnym rozrachunku Tab3 7 Essential wypada akceptowalnie, szczególnie patrząc na niego przez pryzmat ceny. O wielozadaniowości trudno tu cokolwiek powiedzieć, ponieważ niewielka ilość pamięci operacyjnej nie pozwala na wiele.

Preinstalowany jest zaledwie Android 5.0.1 Lollipop z nakładką producenta.Wygląd interfejsu nie zaskakuje niczym, wszystko jest logicznie posortowane, mamy osobną zakładkę ze wszystkimi zainstalowanymi aplikacjami. Oczywiście dodatkowo od producenta dostaliśmy niewiele programów oraz funkcji, a oto one:

ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE

JAKOŚĆ DŹWIĘKU

Głośnik multimedialny mamy w nietypowym miejscu, bo nad ekranem, przez co oglądając film lub grając można go omyłkowo przysłonić. Producent chwali się ponadto zastosowaniem technologii od Dolby. W praktyce tablet gra przyjemnie jak na tanie urządzenie, bez rewelacji, jednak zważywszy na jego cenę, jest nieźle. Przeciętnie jednak wypada jego głośność maksymalna.

Naturalnie mamy również złącze słuchawkowe. Na słuchawkach tablet gra przeciętnie, choć jak na model z niskiej półki i tak jest dobrze, jednak należy mieć na względzie to, że moc na wyjściu nie jest największa. Zresztą Tab3 7 Essential nie został stworzony pod kątem zapewniania jak najlepszej jakości audio.

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
  3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

APARAT

Lenovo Tab3 7 Essential został wyposażony w dwa aparaty: tylny 2 Mpix (bez autofokusa!) i przedni 0,3 Mpix. Aplikacja jest całkiem praktyczna, mamy do dyspozycji kilka trybów: HDR, animowane zdjęcie, upiększenie twarzy, panorama oraz fotografia z widokiem pod wieloma kątami. Ogółem przyzwoicie. Jednak na temat oferowanej jakości mogę napisać jedno: tragedia. Do wideorozmów ten tablet raczej się nie nada, bo oferuje beznadziejną jakość wideo. Już lepiej, żeby nie było aparatu z tyłu, żeby na froncie pojawił się lepszy.

Galeria zdjęć:

BATERIA

Producent deklaruje, że ogniwo 3450 mAh pozwala nawet na 10 godzin pracy. O ile w większości przypadków takie zapowiedzi nie mają pokrycia w rzeczywistości, o tyle w tym przypadku, uzyskiwane rezultaty są im bliskie. Tablet pracuje na jednym ładowaniu na włączonym ekranie ok. 6-9 godzin. Pełny proces ładowania zajmuje około 180-190 minut.

PODSUMOWANIE

Jeżeli szukasz podstawowego tabletu do nawigacji i okazjonalnej konsumpcji multimediów do podróży z długim czasem pracy, to Lenovo Tab 3 7 Essential jest propozycją godną polecenia. Działa przyzwoicie, oferuje to, czego wymagalibyśmy od tak taniego urządzenia oraz wytrzymuje z dala od ładowarki odpowiednio długo. W sumie za 329 złotych moglibyśmy oczekiwać większej ilości pamięci, lepszego ekranu czy nowszej wersji systemu, ale rywale w tym segmencie wcale nie oferują więcej. Chińczycy stworzyli po prostu dobrego budżetowca.

Konkurenci:

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
  3. Aparat. Bateria. Podsumowanie


Sprzęt do testów dostarczył Komputronik – dzięki! A sam produkt pochodzi z najnowszej gazetki KomputronikaPrzebudzenie wiosennej mocy, w której to znajdziecie go w cenie wynoszącej 329 złotych.

Exit mobile version