OPPO z ray tracing (fot. OPPO)

Pierwsza aplikacja obsługująca ray tracing na smartfonach to nie gra. To… tapeta ekranu

Ray tracing w smartfonach to spora nowość. Procesory mobilne, potrafiące wykorzystać technologię śledzenia promieni w grach to wciąż rzadkość. Z kolei gier, które mogłyby na tym skorzystać nie ma w ogóle. Są jednak tapety, jak w OPPO.

Ray tracing w smartfonach

System śledzenia promieni w grach to domena zaawansowanych kart graficznych, działających w komputerach i laptopach. W miarę postępu w konstruowaniu zminiaturyzowanych chipsetów trafiających do smartfonów, niektóre z nich będą w stanie obsługiwać ray tracing. W gruncie rzeczy – to już się dzieje.

Na przykład Samsung Galaxy S22 działa na procesorze Exynos 2200, który jest w stanie wycisnąć ze zintegrowanego układu AMD naprawdę sporo – w tym właśnie opcję śledzenia promieni w grach. Odbicia światła obsługuje także konkurencyjny chipset produkowany przez MediaTeka, czyli Dimensity 9000. Właśnie jego można znaleźć w najnowszym OPPO Find X5 Pro.

Niestety, na razie nie ma gier mobilnych, w których można by sprawdzić działanie ray tracingu, ale OPPO ma coś dobrego na początek. Firma opracowała kolekcję tapet live 3D, które zostały specjalnie opracowane, by zaprezentować możliwości RT na telefonach. Kolekcja ta zostanie opublikowana jeszcze w tym roku.

Choć nie brzmi to szczególnie sensacyjnie, to jednak mamy do czynienia z pierwszymi małymi kroczkami w kierunku wdrożenia ray tracingu w smartfonach. Zaawansowane tapety z RT zapewne będą zżerać baterię aż miło, ale hej – fajnie będzie pochwalić się kieszonkowym urządzeniem, które zaprezentuje technologię śledzenia promieni nie na filmie z YouTube’a, a na „żywym organizmie”.

I nagle smartfony będą potrafić więcej niż stacjonarne komputery z prądożernymi kartami graficznymi. Co za wstyd dla starszych blaszaków.