Przez Samsunga i Apple w przyszłym roku nie wszyscy chętni będą mogli wyposażyć swoje smartfony w ekrany AMOLED

Ekrany AMOLED cieszą się stale rosnącą popularnością, więc nie dziwi fakt, że większość producentów smartfonów z ogromną chęcią całkowicie by się na nie „przerzuciła”. Niestety, nie wszyscy mogą to zrobić. I w przyszłym roku nic w tej materii się nie zmieni. Głównie przez Samsunga i Apple.

Koreański gigant produkuje ponad 90% wszystkich wyświetlaczy AMOLED, przeznaczonych do smartfonów. Dlatego to on „rozdaje karty” i to od niego zależy, kto je dostanie, a kto nie. Zapotrzebowanie na nie jest bowiem znacznie większe i Samsung musi je reglamentować.

Ucierpiało na tym wiele firm, m.in. OnePlus, który wiecznie ma braki magazynowe (dlatego wysyłka zamówionych urządzeń tak się wydłuża) oraz Oppo. Prawdopodobnie z tego powodu w modelach Oppo R9S i Oppo R9S Plus zastosowano ekrany IPS, podczas gdy ich bezpośredni poprzednicy (Oppo R9 i Oppo R9 Plus) mają wyświetlacze AMOLED.

Oczywiście Samsung sukcesywnie zwiększa produkcję, ale cały czas znaczną większość wykorzystuje sam, w swoich własnych smartfonach. Do tego od przyszłego roku Apple zacznie stosować ekrany AMOLED w iPhone’ach, więc „zgarnie” większość pozostałej puli (100 milionów paneli każdego roku). Inni kontrahenci (głównie ci rodem z Państwa Środka) będą musieli zadowolić się resztkami.

Obserwatorzy rynku prognozują, że w 2019 roku już 42% wszystkich smartfonów zostanie wyposażonych w ekran AMOLED. Z kolei w przyszłym roku z fabryk „wyjedzie” łącznie 8,9 miliona metrów kwadratowych tego typu paneli (i to tylko tych, przeznaczonych do telefonów), co oznacza wzrost o 46% rok do roku.

Źródło: Trend Force