Pierwsze jazdy Audi Q3 Sportback. Zgrabny i nowoczesny SUV

Podczas imprezy zorganizowanej przez Audi miałem sporą przyjemność zapoznać się bliżej z modelem Q3 Sportback. Postanowiłem skupić się na systemach wsparcia kierowcy, a także na oprogramowaniu infotainment.

Pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne

Przyznam się, że nie przepadam za SUV-ami. Siedzi się w nich za wysoko, często są po prostu za duże, a i nie prowadzą się równie przyjemnie, jak sportowe sedany. Nie trafia do mnie również stylistyka większości modeli – kojarzą mi się z napompowanymi kombi.

(fot. Audi Polska)

Audi Q3 Sportback jest tutaj pod pewnymi względami wyjątkowe. Tak, to wciąż samochód o charakterystyce prowadzenia zbliżonej do typowego SUV-a. Odczuwalnej przyjemniej jeździ mi się Audi A4 lub A5 – lubię siedzieć nisko na twardszym zawieszeniu. Skoro nie w prowadzeniu, to gdzie znajdziemy tą ponad przeciętność Q3? W wyglądzie zewnętrznym. To jeden z kilku SUV-ów, który naprawdę mi się podoba. Audi prezentuje się sportowo, nie jest nudne i po prostu ma w sobie to coś.

Środek również może się podobać. No dobrze, podobne wnętrze znajdziemy w innych modelach producenta z Ingolstadt, ale to wcale nie jest wada. Otrzymujemy bowiem wysoką jakość wykonania, bardzo dobre spasowanie elementów i widocznie skomputeryzowaną deskę rozdzielczą.

(fot. Audi Polska)

Tak, w końcu możemy przejść do opisu technologii, systemu infotainment i systemów wsparcia. Informacje o spalaniu, silnikach czy chociażby pojemności bagażnika pozostawmy dla typowych testów samochodów.

Wirtualny kokpit, czyli ekran tuż za kierownicą

Brak analogowych wskazówek nie jest żadną nowością w Audi. Nie było ich już w A4 B9, które zadebiutowało w 2015 roku. Obecnie wirtualny kokpit znajdziemy w każdym modelu, co jest dobrą informacją. Owszem, bardziej klasyczne zegary potrafiły wyglądać świetnie (np. A4 B8 czy A6 C7), ale przegrywają pod względem konfiguracji i praktyczności z nowszym rozwiązaniem.

(fot. Audi Polska)

Dodam, że mój pierwszy raz z wirtualnymi zegarami miał miejsce właśnie w A4 B9, jakoś tuż po premierze tego modelu. Wówczas szybko polubiłem się z ekranem, który nie tylko dodawał wnętrzu nowoczesności, ale również zapewniał zestaw przydatnych opcji. Moje zauroczenie wirtualnym kokpitem trwa do dziś. Tym bardziej, że to właśnie cyfrowe zegary w Audi są jednymi z najlepszym na rynku.

Do poruszania się po interfejsie służą przyciski umieszczone na kierownicy. Za ich pomocą można wybrać jeden z czterech podstawowych ekranów – wskazania jazdy, nawigacja, multimedia i telefon. Dodatkowo, przyciskiem „View” wybierzemy jeden z dwóch rozmiarów dla każdego z ekranów – podstawy z większymi wskaźnikami prędkości i obrotów oraz rozszerzony, gdy znaczna większość powierzchni wyświetlacza zostaje poświęcona np. na nawigację.

(fot. Audi Polska)

Oprócz samej możliwości wyświetlania treści między zegarami, otrzymujemy podstawowe opcje sterowania. Przykładowo, w odtwarzaczu muzyki zmienimy piosenkę na następną, w funkcji telefon przejrzymy ostatnie połączenia, a w nawigacji anulujemy obecnie obrany cel. Wszystko to bez konieczności sięgania do centralnego ekranu.

Centrum zarządzania samochodem

Oprócz 12,3-calowego ekranu tuż za kierownicą, w środku znajduje się jeszcze 10,1-calowy ekran. To właśnie z jego poziomu zyskamy dostęp do wszystkich funkcji systemu infotainment i zmienimy najważniejsze opcje pojazdu. Niestety, zabrakło fizycznego pokrętła, które do niedawna Audi chętnie stosowało. Pozostaje więc obsługa dotykowa, która jest mniej wygodna.

Dobrze, że interfejs został zaprojektowany przy zachowaniu ważnych wytycznych. Całość jest prosta i intuicyjna, co w pewnym stopniu rekompensuje konieczność macania dotykowego ekranu. Menu główne jest podzielone na główne kategorie, takie jak Radio, Media, Telefon, Nawigacja, Pojazd czy Ustawienia. Elementy są odpowiednio duże, a grafiki minimalistyczne, dzięki temu łatwiej znaleźć odpowiednią opcję podczas prowadzenia.

(fot. Audi Polska)

Przy lewej krawędzi wyświetlacza znajdują się przyciski do najczęściej używanych funkcji. Użytkownik może tutaj ustawić pięć skrótów, które nie znikną, gdy przykładowo uruchomi pełnoekranową nawigację. Przyciski pozwolą wówczas na szybki powrót do radia, ekranu domowego czy funkcji telefonu.

W przeciwieństwie do wyższych modeli (np. A6 czy A7), centralny ekran w Audi Q3 Sportback nie wykrywa siły nacisku. Trochę szkoda, bo muszę przyznać, że to całkiem interesująca funkcja. Ograniczona ona przypadkowe kliknięcia, bowiem trzeba użyć trochę więcej siły, aby potwierdzić wybór danej opcji. Działa to podobnie do technologii 3D Touch w iPhonie. Co więcej, możemy wybrać funkcję informacji zwrotnej – dźwięk i delikatna wibracja, która ma symulować wciśnięcie fizycznego przycisku.

(fot. Audi Polska)

Mimo braku pokrętła Audi MMI, producent nie zrezygnował całkowicie z przycisków. Panel klimatyzacji nadal oparty jest na fizycznych przyciskach i pokrętłach. Do przełączania się między trybami jazdy również służy fizyczny przycisk, a za pomocą niewielkiego pokrętła można zmieniać piosenki i poziom głośności.

Warto jeszcze wspomnieć o nawigacji. System wykorzystuje mapy Here, a także zdjęcia satelitarne z Google Earth. Miałem już wcześniej styczność z nawigacją Audi i działa ona całkiem nieźle. Trasy obierane są sprawnie, podczas obliczania najlepszej drogi brane są pod uwagę informacje o korkach i inne dane z serwerów Here, a baza punktów POI jest całkiem bogata.

(fot. Audi Polska)

Podczas jazd prasowych nawigacja miała jednak mały problem, aby odnaleźć się w ulicach Łodzi w okolicach restauracji Len i Bawełna. Wiem, spora część ulic jest teraz tam rozkopana i została wprowadzona nowa organizacja ruchu. Mimo tego, Mapy Google poradziły sobie idealnie. Tak, musiałem uruchomić aplikację na smartfonie, aby dotrzeć do celu – nawigacja Audi cały czas prowadziła złą trasą.

Systemy, które pomagają podczas podróży

Audi Q3 Sportback, jak przystało na nowoczesnego SUV-a, naszpikowane jest zestaw czujników, kamer, laserów i radarów. Na pokładzie znajdziemy systemy, których zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo, jak i także rozwiązania podnoszące komfort podróżowania.

Adaptacyjny asystent jazdy wspomaga kierowcę podczas przyspieszania i hamowania, a także pomaga w zakresie prędkości od 0 do 250 km/h utrzymywać prędkość i odstęp od innych pojazdów oraz zachowywać tor jazdy. Miałem go okazję sprawdzić na autostradzie między Warszawą a Łodzią i faktycznie działa bardzo dobrze. Sprawnie reaguje na innych uczestników ruchu, zachowując bezpieczną odległość.

(fot. Audi Polska)

Tempomat potrafi wyhamować samochód do zera i następnie ruszyć, co pozwala na wygodniejszą jazdę w korkach. Nie musimy ciągle sięgać do hamulca i gazu. Oczywiście wciąż obowiązkiem kierowcy jest nadzorowanie pracy komputera – Audi Q3 Sportback nie jest samochodem w pełni autonomicznym.

Podczas parkowania przydają się kamery 360 stopni. Rejestrowany obraz jest w wysokiej rozdzielczości, co pozwala na szybsze wychwycenie ewentualnej przeszkody. Do dyspozycji mamy cztery kamery – jedna z tyłu, druga w przednim grillu oraz dwie umieszczone w bocznych lusterkach. Dodatkowo, można skorzystać z asystenta parkowania – niestety, nie miałem okazji go sprawdzić.

Nie trzeba przejściówek – starsze i nowsze USB. (fot. Audi Polska)

Poświęćmy jeszcze chwilę niektórym systemom bezpieczeństwa, bo w wybranych scenariuszach mogą okazać się naprawdę przydatne. Przykładowo Audi pre sense front w założeniach ma pomóc unikać wypadków wynikających z wjechania w pojazd poruszający się przed nami lub zmniejszyć ich skutki. Funkcja działa przy prędkości od 0 do 250 km/h. W pierwszym etapie kierowca jest ostrzegany komunikatami wizualnymi i dźwiękowymi, a także układ hamulcowy jest przygotowywany do awaryjnego zatrzymania się. W razie braku reakcji ze strony kierowcy, następuje częściowe hamowanie. Przy prędkości do 30 km/h komputer może podjąć decyzję o awaryjnym hamowaniu.

Audi Q3 Sportback ostrzega również przed niezamierzonym zjechaniem z drogi. Działanie systemu opiera się na rozpoznawaniu pasów na jezdni. Jeśli bez włączonego kierunku zaczniemy przekraczać pas to komputer postanowi skorygować tor jazdy. Nie jest używana duża siła, aby nie doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji. Ingerencja w układ kierowniczy jest delikatna. Co więcej, decyzje komputera można łatwo przełamać, używając więcej siły podczas skrętu kierownicą. Celem nie jest utrzymanie nas na pasie za wszelką cenę, a wyłącznie ostrzeżenie podczas wjeżdżania na linię.

(fot. Audi Polska)

Podczas wyjazdu tyłem z miejsca parkingowego przydatny okazuje się asystent ruchu przecinającego tor jazdy. Za pomocą tylnych czujników samochód sprawdza, czy z prawej lub lewej strony nie ma innych uczestników ruchu. W razie wykrycia pojazdu, na ekranie kamery cofania pojawiają się czerwone strzałki ostrzegające. Wskazują one kierunek, z którego może pojawić się zagrożenie. W momencie, gdy kierowca nie reaguje na wstępne ostrzeżenia, pojawia się sygnał dźwiękowy, zanim system uruchomi ostrzegające szarpnięcie.

Podsumowanie pierwszych jazd

Muszę przyznać, że pierwsze wrażenie nowy SUV z Ingolstadt robi bardzo dobre. Otrzymujemy nowoczesny samochód, co widać w środku, jak i po liście dostępnych opcji wsparcia kierowcy i bezpieczeństwa. W codziennym użytkowaniu sprawdza się wirtualny kokpit, a także system infotainment z bogatym zestawem opcji. Szkoda tylko, że Audi zrezygnowało z fizycznego pokrętła.

Myślę, że podczas dłuższych testów będę często korzystał m.in. z aktywnego tempomatu i funkcji utrzymania samochodu na pasie ruchu. Naprawdę ułatwia to pokonywanie dłuższych tras na autostradzie, a także przebijanie się przez korki w mieście. Przyda się również zestaw kamer 360 stopni i chętnie zobaczę, jak z parkowaniem radzi sobie komputer.

Nie sprawdziłem dokładnie wszystkich systemów i oprogramowania. Z samochodem spędziłem tylko kilka godzin i nie miałem czasu, aby przetestować każdą funkcję. Pełny test jeszcze się pojawi, gdy odbiorę Audi Q3 Sportback na dłuższe wypożyczenie, zatem jeśli macie jakieś pytania – śmiało.

Polecamy również: 

Jeździłem BMW X5 – potężny SUV, który sam wyjedzie ze ślepej uliczki (test)