OnePlus 3 – recenzja po siedmiu miesiącach użytkowania. Zdecydowanie kupiłbym go ponownie

Specyfikacja techniczna OnePlus 3:

Budowa, jakość wykonania

Wzornictwo telefonu na pierwszy rzut oka może przypominać telefony ze stajni HTC, szczególnie te z serii M. Słuchawka jest jednak cieńsza niż smartfony konkurencji, przez co aparat omawianego sprzętu wystaje z bryły urządzenia znacznie bardziej. Warto jednak zaznaczyć, że mimo ponad 7 miesięcy użytkowania szkło, którym obiektyw jest pokryty, nie ma żadnych rys i wygląda jakby było wyjęte wprost z pudełka. To samo można powiedzieć o ramce okalającej moduł aparatu, przy czym należy dodać, że telefon nie był noszony w etui przez pierwsze 6 miesięcy.

Kolejnym mankamentem tej konstrukcji, który może okazać się kluczowy dla użytkowników o małych dłoniach, jest gubienie zasięgu, gdy złapiemy „trójkę” za jej górną część. WiFi potrafi wówczas zgubić sygnał, nawet wtedy, gdy znajdujemy się w tym samym pokoju, co router. Bywa to uciążliwe podczas oglądania filmów, gdy smartfon jest w pozycji horyzontalnej.

Żadnych zarzutów nie mogę mieć jednak do wykonania OnePlusa. Spasowanie elementów jest wzorowe. Nie słychać żadnego trzeszczenia czy latających elementów w środku. Metal, z którego słuchawka jest wykonana, jest bardzo odporny na zarysowania i prawdopodobnie nie miałby żadnych defektów, gdyby nie kontakt z nartą, podczas jednego z zimowych wyjazdów, który spowodował odprysk lakieru nad górnym paskiem antenowym.

Sam telefon bardzo dobrze leży w dłoni, co zostało uzyskane dzięki lekkiemu zaobleniu tylnej jego części. Trzeba jednak wspomnieć o tym, że jest on śliski i nietrudno o to, aby wymsknął się z ręki. Obsługa jedną dłonią jest bardzo trudna przez wielkość całej konstrukcji. Aby kciukiem dosięgnąć belki powiadomień, należy zmienić chwyt telefonu, co jest niekomfortowe, właśnie poprzez wcześniej wspomnianą „śliskość” sprzętu.

Należy także dodać, że na dole urządzenia znajduje się port USB typu C, niestety, jedynie 2.0 oraz złącze słuchawkowe jack 3.5 mm.

W ogólnym rozrachunku jakość wykonania oceniam bardzo dobrze. Telefon dzielnie zniósł próbę czasu, a wrażenia z  obcowania z nim są – moim zdaniem – takie same, jak podczas kontaktu ze znacznie droższymi smartfonami od Apple czy Samsunga.

Wyświetlacz

Ekran wykonany jest w technologii „Optic AMOLED”; jego rozdzielczość to Full HD, a zagęszczenie pikseli wynosi 401 pikseli na cal. Sam wyświetlacz jest imponujący, zarówno od strony technicznej, jak i fizycznej. Zaczynając jednak od tej drugiej. Jest on bardzo czuły na dotyk, a ślizg palca po nim jest niczym niezaburzony. Nawet po pół roku czuć, że producent nie oszczędzał na warstwie oleofobowej. Co więcej, panel nie zebrał żadnych większych rys, co jest niewątpliwie zasługą Gorilla Glass czwartej generacji.

Co do strony technicznej, mimo tego, że matryca jest wykonana w technologii „PenTile”, ostrość obrazu pozostaje bez zarzutu, kolory są żywe i nasycone, a maksymalna jasność wyświetlacza pozwala na komfortową pracę nawet w najbardziej słoneczne dni. Mamy możliwość regulacji nasycenia kolorów oraz temperatury barw. Jeżeli gotowe tryby od producenta nam nie podpasują, w ustawieniach możemy regulować je suwakiem.

Dostosować możemy także ilość wyświetlanej treści na ekranie. Wartym uwagi jest też „Ambient Display”, czyli funkcja podświetlania ekranu, w sposób energooszczędny, gdy dostaniemy powiadomienie lub podniesiemy telefon. Cieszy także obecność funkcji „Tryb nocny”, czyli ograniczenia emisji niebieskiego światła, co ułatwia zasypianie przez zmianę temperatury wyświetlacza na ciepłą. Jak mocne będzie to ograniczenie, zależy od użytkownika.

Niestety, minimalna jasność ekranu pozostawia trochę do życzenia. Telefon w całkowitej ciemności razi w oczy, co uniemożliwia dłuższe jego użytkowanie po zmroku. Występuje tu także typowe dla ekranów AMOLED (znane również z Galaxy S3, S4, S5, S6, które przeszły przez moje ręce) zazielenienie czerni przy bardzo niskiej jasności ekranu. Efekt ten widoczny jest jedynie przy najniższych wartościach i nie przeszkadza zbyt mocno.

Wyświetlacz należy nazwać bardzo dobrym, a nawet świetnym, jeżeli pod uwagę weźmie się kategorię cenową. Zarówno pod względem jakości wykonania oraz jakości wyświetlanego obrazu jest to niemalże najwyższa klasa.

Oprogramowanie, szybkość działania

Przechodząc do największej zalety OnePlus 3, czyli szybkości działania. Telefon pracuje pod wodzą Snapdragona 820 i 6 GB pamięci RAM. Przez cały czas użytkowania nie zdarzyły się żadne przycinki, spowolnienia aplikacji, nie wspominając już o wyłączaniu ich czy samoistnych resetach urządzenia. Wszystkie animacje ładują się błyskawicznie. Bezproblemową pracę ułatwia ogromna ilość RAM-u, która pozwala na zachowanie w niej bardzo dużej liczby aplikacji nawet przez 48 godzin. „Trójka” jest naprawdę piekielnie szybkim smartfonem.

Granie w każde, nawet najnowsze i najbardziej efektowne, pod względem graficznym, gry nie jest żadnym problemem dla tego telefonu. To samo trzeba powiedzieć o wymagających aplikacjach, na przykład tych służących do montowania filmów. Rendering przebiega błyskawicznie, a przy tym wszystkim sprzęt nie nagrzewa się do nieprzyjemnych dla użytkownika temperatur. Sporadycznie zdarzają się przypadki, gdy w okolicach aparatu termometr pokazuje wartość bliską czterdziestu stopniom Celsjusza.

Wyniki benchmarków:

AnTuTu: 145960

3DMark:
Ice Storm: 14215
Ice Storm Extreme: 14318
Ice Storm Unlimited: 31018

Geekbench 4:
single core: 1743
multi core: 4174

O szybkości działania nie można wypowiedzieć się inaczej niż w samych superlatywach. Jest perfekcyjnie i optymalizacji oprogramowania mogłyby się uczyć niejeden producent.

Spis treści:

1. Budowa, jakość wykonania. Wyświetlacz. Działanie
2. Funkcjonalność. Głośnik. Aparat. Bateria Podsumowanie

OnePlus 3 nie jest już oficjalnie dostępny w sprzedaży, ale jeśli szukasz dla siebie nowego smartfona, koniecznie zajrzyj do oferty naszego Partnera, tj. sklepu Komputronik!

Funkcjonalność

„Trójka” działa pod kontrolą Androida 7.1.1 Nougat wspieranego przez OxygenOS w wersji 4.1.6. Nakładka ta bazuje bardzo mocno na czystym systemie od Google. Dodaje od siebie następujące funkcje:

Bardziej przydatne jednak okazują się możliwości dostosowania interfejsu przez użytkownika. Mianowicie OnePlus postanowił zaimplementować takie dodatki, jak włączanie kamery podwójnym naciśnięciem środkowego przycisku czy możliwość dostosowania efektu, jaki da dwuklik, tudzież dłuższe przytrzymanie któregoś z przycisków fizycznych. Tak samo cieszy możliwość wyboru, czy chcemy, aby przyciski wyświetlane były na ekranie czy też aktywne mają być te, które znajdują się pod nim.

Co do zaplecza komunikacyjnego nie mam żadnych zarzutów, z wyjątkiem wcześniej wspomnianych problemów z zasięgiem, podczas trzymania telefonu za górną krawędź. Jakość rozmów jest perfekcyjna, zasięg, tak jak łączność poprzez Bluetooth, bezproblemowa, a GPS szybko odnajduje lokalizację. Brak slotu na kartę microSD jest rekompensowany sporą ilością pamięci. Telefon był sprzedawany w wersji z 64 GB pamięci wewnętrznej (około 52 GB pozostaje dla użytkownika) W telefonie znajduje się nieaktywny dual SIM.

Zastosowano tu także aktywny czytnik linii papilarnych. Znajduje się on pod ekranem. Wykonany jest z ceramiki, tym samym nie zbiera on żadnych rys. Odczytuje palec błyskawicznie i w większości przypadków bezbłędnie. Można także dzięki niemu zablokować dostęp do aplikacji. Oprócz tego w Androidzie Oreo dodano opcję odblokowania telefonu twarzą.

Głośnik i jakość dźwięku

W smartfonie znajduje się dobrej jakości głośnik mono. Umiejscowiony jest on na dolnej krawędzi. Gra trochę ciszej niż te, znajdujące się w produktach konkurencji, jednak wystarczająco głośno, aby nie pominąć przychodzącego połączenia czy SMS-a, nawet przy bardzo ruchliwej ulicy. Jego jakość również wybija się, choć minimalnie, ponad normę i chociaż imprezy z niego rozkręcić się nie da, to do okazjonalnego posłuchania muzyki, na przykład w garażu, zamiast radia, powinien wystarczyć.

O jakości gniazda słuchawkowego można wypowiadać się używając jeszcze większej ilości pozytywnych określeń. Do poziomu znanego ze smartfonów HTC sporo brakuje, jednak jest głośno, wyraźnie i bardzo czysto. Żadne z pasm nie jest bardzo wybijane, ani tłumione, co jednak może być łatwo zmienione za sprawą wbudowanego equalizera. Należy wspomnieć, o tym, że w najnowszej wersji Androida dodano wsparcie dla kodeku aptX. Znaczna część użytkowników będzie bardzo zadowolona z tego, jak sprzęt gra.

Aparat

W OnePlus 3 znajdziemy dwa aparaty. Frontowy o rozdzielczości 8 Mpix i przesłonie f/2.0 oraz tylny 16 Mpix f/2.0 z optyczną stabilizacją obrazu.

Zaczynając jednak od aplikacji aparatu – umożliwia ona wybranie formatu zdjęcia (4:3, 16:9, 1:1), włączenie siatki, lampy błyskowej, a także trybu HDR i HQ. Szczególnie dobre wrażenie robi ten drugi, gdyż dzięki niemu zdjęcia po prostu wyglądają dużo lepiej. Podbija on kontrast, kolory, a także wyostrza fotografię. Możemy także wybrać tryby (panorama, film poklatkowy, spowolnione tempo, wideo, ręczny – który umożliwia dostosowanie ostrości, czasu naświetlania, wartości ISO oraz balansu bieli). Na próżno szukać tu dodatkowych filtrów. W samych ustawieniach zaś mamy możliwość wyboru tego, czy ma być zapisana lokalizacja, w której zdjęcie zostało zrobione, opcję wyłączenia dźwięku migawki oraz tryb zapisu zdjęcia w formacie RAW. Nie ma jednak dostępu do zmiany rozdzielczości zdjęcia.

Przechodząc do jakości samych fotografii, ta stoi na wysokim, jednak nie flagowym poziomie. Zdjęcia są ostre, szczegółowe, mają nasycone barwy, a automatyczny balans bieli się nie myli. Po zmroku wychodzą szumy, szczegółowość spada, zdarza się, że zdjęcie wyjdzie rozmazane. Mimo tego, zrobienie dobrego kadru pod wieczór jest możliwe, szczególnie, gdy ustabilizujemy telefon i ustawimy w trybie ręcznym dłuższy czas naświetlania.  Zdecydowanie nie jest to poziom Samsunga czy Huawei, jednak nie są to różnice, które wykluczają OnePlusa. Zwłaszcza, biorąc pod uwagę jego cenę.

Nie inaczej jest, jeżeli chodzi o aparat przedni. Jest on zupełnie wystarczający do tego, aby zdjęcia nim zrobione umieszczać na portalach społecznościowych. Oczywiście jednak w każdym z aspektów jest gorszy niż ten spoczywający na tyle urządzenia. Ale i tak jest, w mojej opinii, bardzo dobrze. Tutaj również szczegółów nie brakuje, kontrast jest w porządku, tak samo jak nasycenie barw i balans bieli. Zarówno na zewnątrz, jak i w pomieszczeniach, nie doświadczymy efektu rozmazania. Trzeba jednak pamiętać o tym, że jest to aparat do selfie i wideorozmów, toteż cudów spodziewać się nie należy.

Jakość zdjęć oraz nagrywanych filmów jest bardzo dobra i chociaż odstaje ona nieznacznie od zeszłorocznych flagowców, to mimo tego większość użytkowników powinna być bardzo zadowolona z tego, jakie filmy nagrywa OnePlus 3.

Bateria

Akumulator, który można znaleźć w urządzeniu, ma 3000 mAh, co jest przeciętnym wynikiem, jeżeli porównamy go do innych urządzeń z takim rozmiarem wyświetlacza. Wystarcza on na jeden dzień w cyklu mieszanym. Przy korzystaniu z łączności LTE smartfon wyciąga od 3,5 do 4h SoT (czas na włączonym ekranie); jeżeli podłączymy go do WiFi wynik ten wzrasta o około godzinę.

Bardzo dobrze sprawuje się tryb drzemki, pod warunkiem, że… się włączy, z czym bywają czasem problemy. Głównie włącza się on w nocy, dzięki czemu zdarzało się, że podczas 8h bezczynności, spowodowanej snem, bateria spadła o 2-3%. W ciągu dnia jednak jest to od około 5 do 10%.

Sytuację, która wcale taka zła nie jest, bardzo poprawia „Dash Charge”, czyli system ładowania opracowany przez inżynierów OnePlusa. Jest ono bardzo szybkie, a do tego utrzymuje telefon w optymalnej temperaturze, nagrzewając jedynie ładowarkę, co przedłuża żywotność baterii. Telefon od 0 do 100% naładujemy w lekko ponad 90 minut; w pół godziny będzie to około 53%, w godzinę zaś około 86%. Pozwala to na ładowanie telefonu „wtedy, kiedy potrzebuję”, nie zaś w ciągu nocy, co również pozwala wydłużyć żywotność baterii.

Czas pracy akumulatora w moim odczuciu odpowiada klasie urządzenia, a szybkie ładowanie jest ogromną zaletą.

Podsumowanie

OnePlus 3 sprawuje się świetnie. Pod niemal każdym względem jest bardzo dobrze. Słowo niemal jest tu kluczem. Mamy świetny ekran, który jest jednak minimalnie gorszy niż te, które znajdziemy w telefonach wujka Sammiego. Mamy bardzo dobrą jakość dźwięku, jednak w tej konkurencji to HTC wiedzie prym. Mamy aparat robiący zdjęcia, które są pod każdym względem poprawne, a często nawet więcej niż poprawne, jednak brakuje im jakości, szczególnie nocą, znanej z Samsunga tudzież szerokiego kąta, który ma w swoim portfolio LG. W czym więc OnePlus wygrywa? Jego bezkompromisowym atutem jest wydajność, która po prostu odstawia resztę konkurentów, nawet w momencie pisania tej recenzji. 6 GB pamięci operacyjnej robi w tym przypadku robotę i sprawia, że mamy do czynienia z prawdziwą błyskawicą zamiast zwykłej słuchawki. Jest coś jeszcze, co może przekonać konsumentów. Jest to metalowa obudowa, której na próżno szukać u sporej części konkurentów, szczególnie z roku 2017.

Dla kogo więc jest ten telefon? Dla geeków, poszukujących bezkompromisowej wydajności, lubujących się w rootowaniu i modyfikowaniu oprogramowania (firma pozwala na owe modyfikacje, co ważne, bez utraty gwarancji), dla użytkowników szukających smartfonu z obudową wykonaną z tworzywa innego niż szkło. Ale także dla fanów czystego systemu Android, którzy chcieliby mieć np. Google Pixel, jednak przez to, że nie jest on oficjalnie dostępny w Polsce, nie mogą go kupić – OnePlus 3 sprawdzi się świetnie jako jego substytut.

Trudno jest podsumować OnePlusa 3 pod względem opłacalności i jego aktualnej ceny, gdyż jest ona… tak właściwie nie wiadomo jaka. Smartfon nie jest już dostępny w oficjalnej sprzedaży, a aukcje internetowe, które można znaleźć w sieci, są albo podejrzane, albo cena słuchawki jest bardzo zawyżona. Porównując go do największego konkurenta, jakim jest siódma galaktyka od Samsunga, kosztująca obecnie 1700 złotych na aukcjach (a ok. 1800 złotych w sklepach stacjonarnych), to kwota 1400 złotych za OnePlusa 3 i 1500 złotych za OnePlusa 3T, jeżeli znalazłoby się zadbanego smartfona w tej cenie, wydaje się być bardzo ciekawą propozycją, która może zdeklasować wiele średniopółkowych sprzętów, nawet tych z 2017 roku.

Spis treści:

1. Budowa, jakość wykonania. Wyświetlacz. Działanie
2. Funkcjonalność. Głośnik. Aparat. Bateria Podsumowanie

OnePlus 3 nie jest już oficjalnie dostępny w sprzedaży, ale jeśli szukasz dla siebie nowego smartfona, koniecznie zajrzyj do oferty naszego Partnera, tj. sklepu Komputronik!

OnePlus 3 – recenzja po siedmiu miesiącach użytkowania. Zdecydowanie kupiłbym go ponownie
8
OCENA
Exit mobile version