Recenzja OlliOlli World – wymagający i dopracowany do perfekcji auto-runner

Z kolorowej, sympatycznej gry indie, OlliOlli stało się właśnie trylogią. Po pierwszej, ciepło przyjętej odsłonie i równie solidnej dwójce, przyszedł czas na większe zmiany, które wynoszą całą serię na znacznie wyższy poziom.

Większe, lepsze i ładniejsze OlliOlli

Czystym przypadkiem trafiłem na pierwszą część OlliOlli. Z utęsknieniem wspominałem czasy jazdy na deskorolce w gimnazjum i oglądania w akcji profesjonalistów. Pamiętałem też Tony’ego Hawka, Skate’a i skusiłem się na drobną grę Roll7. Chociaż daleko było jej do klasyków gatunku, prosty gameplay loop i wymagająca sporej precyzji rozgrywka szybko wciągały, zachęcając do kolejny prób i bicia własnych rekordów.

Najważniejsze elementy OlliOlli pozostają w nowej odsłonie niezmienne. Od razu widać jednak, że w grę zainwestowano znacznie większe pieniądze i zostały one włożone w odpowiednie miejsca.

Na pierwszy rzut oka widać, jak duży upgrade wizualny zaliczyło OlliOlli. Wcześniej była to raczej brzydka i mało oryginalna wizualnie gra. World ma swój charakterystyczny, kreskówkowy styl, który doskonale sprawdza się w takiej luźnej, zręcznościowej produkcji.

Grę podzielono na pięć różnych lokacji. Każda z nich składa się z kilkunastu poziomów, które musimy ukończyć, żeby odblokować „walkę” z bossem i przejść do kolejnego obszaru.

Główne misje są poukładane jedna po drugiej, niczym w Mario i przeplatane są okazjonalnie pobocznymi zadaniami albo bardziej wymagającymi wyzwaniami.

Stworzony za pomocą zaskakująco bogatego w różne możliwości kreatora postaci bohater spędza większość czasu na pierwszym planie, ale obok niego regularnie pojawiają się inne postaci.

Jeszcze przed pierwszym tutorialem OlliOlli World przedstawia kilka charakterystycznych, zabawnych postaci, które towarzyszą nam przez całą grę. Przed każdą misją mają kilka słów do powiedzenia i, jeżeli nie damy im do zrozumienia, że chcemy skupić się wyłącznie na grze, zaczną rozmawiać pomiędzy sobą i tłumaczyć nam nadchodzące wyzwanie.

Cały „wątek fabularny” wydaje się raczej niepotrzebny w grze zręcznościowej, polegającej przede wszystkim na powtarzaniu tych samych misji i biciu własnych rekordów. Mimo że postaci wydają z siebie dźwięki podobne do Toma Nooka z Animal Crossing i co druga osoba zwracała się do mnie per „bro”, było to przyjemne urozmaicenie pierwszego przejścia.

Easy to learn, hard to master

Podobnie, jak oprawa audiowizualna, OlliOlli World bierze podstawowe założenia gamepla’yu z poprzednich dwóch odsłon i doprowadza je do perfekcji.

Aby pokonać kilka pierwszych poziomów i zrobić parę tricków, nie trzeba mieć mechanicznych zdolności na poziomie profesjonalnych graczy Fortnite’a. Mamy przycisk od odpychania się od ziemi, triggery od obracania się w powietrzu oraz prawą gałkę od wykonywania grabów, łapania deski w określonych miejscach, żeby zdobyć dodatkowe punkty.

Lewa gałka działa z kolei podobnie jak w serii Skate. Prosty ruch analogiem w lewo wykona kickflip, ruch w prawo heelflip, a bardziej zaawansowanymi, wymagającymi precyzji ruchami, możemy przejść do trudnych tricków, gwarantujących znacznie więcej punktów.

Podstawowym zadaniem każdej misji jest po prostu dojechanie do końca lokacji. Po drodze trafiamy na różnego rodzaju przeszkody. Od schodów, przez głębokie przepaści, aż po sterty żelastwa. Musimy utrzymywać odpowiednio wysoką prędkość, szybko reagować na pojawiające się na ekranie przeszkody i dojechać do celu.

Nawet to proste zadanie wymaga sporo skupienia w późniejszych etapach. Samym zaprojektowaniem poziomów Roll7 udaje się stopniowo podnosić poziom trudności w OlliOlli World.

W pierwszej strefie uczymy się grindowania, kiedy gra wprowadza stworzone do tego, oznaczone specjalnym, żółtym kolorem, przeszkody. Potem pojawiają się rampy zmieniające kierunek jazdy i w pewnym momencie poznajemy również alternatywne, bardziej wymagające trasy.

Kiedy to wszystko łączy się ze sobą, każdy poziom ma kilka alternatywnych tras, wielokrotnie zmienia kierunek jazdy i w całym tym zamieszaniu każe nam utrzymywać prędkość odpowiednio wysoką, żeby móc przeskakiwać przez większe przeszkody, OlliOlli World staje się zwyczajnie trudne.

Dokładnie to samo można powiedzieć o wykonywaniu tricków i zarabianiu punktów podczas tych złożonych poziomów. Podobnie jak w Tony Hawku, gra opiera się na systemie combo, łączenia ze sobą różnego rodzaju tricków. I dokładnie tak samo, jak w Tony Hawku, manual pozwala utrzymywać to combo na płaskich powierzchniach i nie przerywać go nawet przez całą mapę.

W tym wspomnianym wcześniej zamieszaniu możemy więc robić zwykłe Ollie nad przeszkodami i skupić się na pokonaniu mapy bez martwienia się o punkty albo próbować grabów, obrotów, zaawansowanych tricków i budowania combo.

OlliOlli World z poziomu na poziom coraz wyżej podnosi poprzeczkę, wprowadzając do gry kolejne mechaniki i jasno dając do zrozumienia, że chociaż świat jest kolorowy, latają po nim urocze pszczółki, a wszyscy bohaterowie są weseli i uśmiechnięci, będziemy rwać sobie włosy z głowy, maksując niektóre poziomy.

Roll7 na tyle umiejętnie i powoli wprowadza nas w świat zaawansowanych mechanik, że kiedy już dochodzimy do tych wymagających momentów, mamy już czapkę z daszkiem na głowie, popijamy napój energetyczny i przy obiedzie oglądamy najlepsze fragmenty z ostatniego X Games.

OlliOlli World dostarcza rozrywki na długie godziny

Miałem cztery godziny na Steamie, kiedy zobaczyłem napisy końcowe w OlliOlli World. Bez wątpienia nie jest to gra fabularna, daleko jej do klasycznego single playera i niewiele wyciągną z niej osoby, które chcą posłuchać sobie przyjemnej muzyki, poskakać na deskorolce i pooglądać kolorowe lokacje.

OlliOlli World to gra stworzona dla wszystkich miłośników Tony’ego Hawka, Raymana czy innych Mario, którzy nie przejdą do kolejnego etapu, póki nie zdobędą wszystkich gwiazdek i nie przejdą wszystkich zadań pobocznych. Dla tych osób nowa produkcja Roll7 może okazać się rozrywką na wiele godzin.

Każdy poziom w OlliOlli World składa się z kilku części. Podstawowym zadaniem, tak jak już wcześniej wspomniałem, jest dojechanie do końca mapy. Odblokowujemy wtedy kolejną lokację na mapie, bez względu na zrobione po drodze tricki czy zdobytą liczbę punktów.

Każdy poziom ma jednak zadania dodatkowe. Zawsze są to trzy różne wymagania dotyczące liczby punktów, przejście mapy bez cofania się do checkpointów oraz trzy zadania dodatkowe. Czasami wymagają one robienia tricków w określonych miejscach, a innym razem spotkania jakiejś osoby po drodze lub zniszczenia konkretnych przedmiotów na trasie.

Z początku podszedłem do tych zadań dosyć lekceważąco. Kończyłem pierwsze poziomy z czterema lub pięcioma wykonanymi zadaniami. Są tam proste wyzwania pokroju zrobienia kilku łatwych tricków albo skończenia poziomu bez wywrotki.

Podobnie jak w innych aspektach gry, poziom trudności stopniowo rośnie. Lokacje stają się coraz bardziej zaawansowane, zadania są trudniejsze, a większość z nich jest niemożliwa do wykonania bez wcześniejszego zapoznania się z trasą. Pod koniec gry cudem dojeżdżałem do mety po kilkunastu resetach, mając na koncie 70 tysięcy punktów i orientowałem się, że jedno z zadań wymaga ode mnie zdobycia ponad dwóch milionów.

Nagrodą za każde zadanie są kosmetyczne przedmioty, co dodatkowo zwiększa motywację do nauki. Liczba różnego rodzaju bluz, koszulek, desek i okularów w OlliOlli World jest imponująca. Jeszcze nawet przed rozpoczęciem gry miałem dostęp do kilkudziesięciu przedmiotów, które pozwoliły mi stworzyć oryginalną, wyróżniającą się ponad resztą skaterów postać.

Liczba zadań oraz ich rosnący poziom trudności sprawiają, że OlliOlli World ma contentu na dziesiątki godzin i, zanim zaczniecie zabierać się za wszystkie wyzwania, spędzicie sporo czasu, poznając różne mechaniki tej gry i ucząc się ich do perfekcji.

Twórcy zapowiedzieli już kilka kolejnych dodatków, które wprowadzą do OlliOlli World nowe biomy i prawdopodobnie dziesiątki nowych poziomów i zadań do wykonania. Jest też skromny system sezonów, oferujący nowe wyzwania i więcej kosmetycznych nagród.

OlliOlli World

W OlliOlli World bawiłem się świetnie i sądzę, że wszyscy miłośnicy Tony’ego Hawka czy platformówek wyciągną z tej gry wiele godzin dobrej zabawy. Mimo to dla większości osób gra nie będzie raczej warta swojej ceny na premierę. OlliOlli World kosztuje 134 złote na Steamie, a za przepustkę sezonową, gwarantującą dostęp do nadchodzących nowości, zapłacimy dodatkowe 69 złotych.

Moje cztery godziny to oczywiście czas spędzony tylko na głównych misjach, ignorując większość trudnych zadań i misji pobocznych. Kilka kolejnych godzin zajęło mi potem odkrywanie ominiętych lokacji i poznawanie sidequestów.

Kilka kolejnych tygodni powie nam, czy OlliOlli World na pewno jest warte swojej ceny. Gameplay dopracowano do perfekcji, gra jest ładna, ma dobry soundtrack i level design na bardzo wysokim poziomie. Jeżeli czytacie tę recenzję i wcześniej odnajdywaliście się w tego typu produkcjach, będą to dobrze wydane pieniądze.

W przyszłości chciałbym od Roll7 zobaczyć więcej możliwości na interakcję pomiędzy graczami. Niech rankingi w poszczególnych poziomach nie będą jedynym, co pozwoli nam zobaczyć innych graczy. Świetny gameplay oraz zaawansowana customizacja postaci dają ogromny potencjał na stworzenie niszowej gry, którą season passami będzie można wspierać przez lata.

Gracze potrzebują tylko jakiegoś miejsca, gdzie mogą pochwalić się swoją złotą czapką, zrobić przed kimś parę widowiskowych tricków i aktywności, które zmotywują ich do opanowania wszystkich zaawansowanych mechanik OlliOlli World. Duży potencjał na zrealizowanie tych potrzeb graczy mają tryb piaskownicy oraz system ligowy. Na etapie przedpremierowowym niestety trudno jest przetestować tego typu elementy gier.

Jeżeli Roll7 zadba o regularne aktualizacje i uda im się zbudować większą społeczność wokół OlliOlli World, gra może przyciągnąć wielu competitive graczy, którzy po wyczyszczeniu całej gry spędzą kolejne dziesiątki godzin, rywalizując ze sobą na customowych mapach albo w ligowych rozgrywkach.

Recenzja OlliOlli World – wymagający i dopracowany do perfekcji auto-runner
Wnioski
Doskonały gameplay, stopniowo rosnący poziom trudności, mnóstwo opcji customizacji i imponujący level design. OlliOlli World to spełnienie marzeń fanów platformówek.
Zalety
Skillowy, wymagający gameplay
Kolorowa i przyjemna dla oka oprawa wizualna
Bogaty w opcje kreator postaci
Świetny level design
Dużo contentu dla miłośników maksowania gier
Wady
Krótka gra za sporą cenę. Tylko dla osób, które planują maksować poziomy i robić wszystkie zadania
8
Ocena