Już kiedyś widzieliśmy okulary przeciwsłoneczne z funkcjami multimedialnymi – na przykład Snap Spectacles, potrafiące nagrywać snapy z perspektywy naszego nosa. Bose nie bawi się jednak w kamerki. Jako firma skupiona na sprzęcie audio, pozwala podczas letnich spacerów na słuchanie muzyki, bez zabierania ze sobą osobnych słuchawek.
Okulary przeciwsłoneczne Frames od Bose są połączeniem ochrony oczu oraz otwartych słuchawek z obsługą asystentów głosowych. Można dzięki nim słuchać muzyki, dawać polecenia smartfonowi czy odbierać i wykonywać połączenia. Firma zaprezentowała dwie wersje okularów: nazywające się Alto i Rondo. W pierwszej okulary mają kształt zbliżony do kwadratu, w drugiej – są bardziej okrągłe.
W jednej, jak i w drugiej edycji możemy liczyć na blokowanie do 99% promieniowania UVA/UVB i jednolite zabarwienie szkieł. Na oprawkach widać akcenty kolorystyczne, w tym pozłacane stalowe zawiasy i porty do ładowania. Są odporne na zarysowania i pęknięcia, i ważą 45 g.
Bose Frames działają jak bezprzewodowe słuchawki. Niewielkie głośniki umieszczone są w każdym z ramion okularów, pompując dyskretnie muzykę w stronę uszu użytkownika. Ciekawe, na ile dźwięk jest rzeczywiście słyszalny głównie dla nosiciela okularów. Wydaje się, że Bose powinno dopilnować, by muzyka nie przeszkadzała osobom znajdującym się w bezpośrednim sąsiedztwie osoby korzystającej z tego gadżetu. Akcesorium wykorzystuje technologię Bose AR, która na podstawie naszej lokalizacji potrafi dopasować natężenie i barwę dźwięku do naszego otoczenia.
https://youtu.be/rWyZOUpKqY4
Okulary Bose używają baterii litowej, która przy średnim poziomie głośności zapewnia do 3,5 godzin odtwarzania muzyki i do 12 godzin działania w trybie gotowości. Można je naładować ponownie w mniej niż dwie godziny. Tak oto okulary dołączają do grona rzeczy, które trzeba będzie ładować każdego dnia.
Bose Frames, zarówno w wersji Alto jak i Rondo, kosztują 21900 rupii (~1190 zł).
Bose zapowiada całkiem nową linię słuchawek z redukcją szumów
