Czasami można odnieść wrażenie, że widzieliśmy już wszystko i producenci nie są w stanie nas zaskoczyć designem swoich smartfonów. Zdarzają się jednak wyjątki, jak na przykład Galaxy S8 czy LG G6, które przyniosły powiew świeżości. Niestety, pozostali w większości mniej lub bardziej kopiują siebie nawzajem, aż momentami przykro na to patrzeć. Nubia tym razem również nie popisała się kreatywnością, gdyż jej nadchodzącą nowość na pierwszy rzut oka można pomylić z Xiaomi Mi 6 lub Honorem 9.
Czy to „przypadek”, czy celowe działanie – nie wiem. Nie można jednak powiedzieć, żeby smartfon był brzydki. Wręcz przeciwnie, jest całkiem urodziwy. Na uwagę zasługują przede wszystkim złote szlify, które biegną dookoła całego urządzenia. Oczywiście nie mogło też zabraknąć charakterystycznego dla tej marki, czerwonego kółeczka w miejscu przycisku Home. Aczkolwiek jeśli o mnie chodzi, to jego obecność w czytniku linii papilarnych nieszczególnie mi się podoba.
Jeżeli zaś chodzi o specyfikację, to Nubia NX589J (znamy jedynie oznaczenie kodowe, na razie nie wiemy pod jaką nazwą smartfon trafi na rynek) nie będzie high-endem, a propozycją z wyższej średniej półki. Urządzenie wyposażono bowiem w 5,2-calowy wyświetlacz o rozdzielczości Full HD (1080×1920; 424 ppi), ośmiordzeniowy procesor o częstotliwości taktowania 2,0 GHz (którym może okazać się Qualcomm Snapdragon 625 z układem graficznym Adreno 506), 6 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej (bez możliwości rozszerzenia przy pomocy karty microSD, co jest praktycznie standardem w przypadku sprzętów tej marki).
Do tego Nubia NX589J zaoferuje również podwójny aparat główny 2×13 Mpix i kamerkę 16 Mpix na przodzie. Jest też wspomniany wcześniej czytnik linii papilarnych. Całość pracować będzie pod kontrolą systemu Android 7.1.1 Nougat z interfejsem Nubia UI i czerpać energię z niewymiennego akumulatora o pojemności 3100 mAh. Jak podaje TENAA, smartfon ma wymiary 147,99×72,09×7,95 mm i waży 156 gramów. W sprzedaży pojawi się w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i złotej.
*Na zdjęciu tytułowym Nubia Z9 Max (pod linkiem znajdziecie jej recenzję)
Źródło: TENAA
