(fot. Hyundai)

Nowy Hyundai Tucson – projektanci postanowili usunąć fizyczne przyciski

Południowokoreański producent samochodów pochwalił się swoim nowym modelem. Oto Hyundai Tucson, który oprócz dużych zmian we wzornictwie, przynosi nowoczesną technologię.

Ładne wnętrze, ale z pewnymi problemami

Lubię nowe samochody – zazwyczaj podoba mi się ich wygląd, uwielbiam systemy podnoszące poziom bezpieczeństwa, a także nie mam nic przeciwko dużym ekranom, nawet jeśli jest ich kilka. Nie wszystkie trendy uważam jednak za pójście w dobrym kierunku.

Miałem styczność z wieloma nowymi autami, sporo z nich było wyposażonych w dotykowy ekran, ale nawet mimo dopracowanych interfejsów, nie zmieniłem zdania – nie ma nic wygodniejszego od pokrętła i fizycznych przycisków. Potwierdza to chociażby BMW iDrive, będący jednym z najlepszych systemów infotainment w obecnej motoryzacji.

Nowy Hyundai Tucson
(fot. Hyundai)

Przeglądając opinie, zarówno dziennikarzy, jak i użytkowników, wiem, że moje podejście podziela sporo osób. Co natomiast robią producenci samochodów? Cóż, coraz częściej stawiają przede wszystkim na obsługę z poziomu dotykowego ekranu. Ponadto chwalą się zmniejszeniem liczby fizycznych przycisków i pokręteł, jakby było to coś dobrego. Owszem, może to wyglądać bardziej nowocześnie, ale często wiąże się z odczuwalnym pogorszeniem komfortu sterowania.

Niestety, Hyundai obrał podobną taktykę. Szkoda, bowiem nowy Hyundai Tucson pod względem wzornictwa prezentuje się naprawdę świetnie. Śmiem twierdzić, że Koreańczycy stworzyli jednego z lepszych SUV-ów w segmencie.

Nowy Hyundai Tucson
(fot. Hyundai)

Producent w informacji prasowej wyraźnie zaznacza, że Hyundai Tucson otrzymał ekran systemu multimediów i nawigacji o przekątnej 10,25 cala. Projektanci Hyundaia zrezygnowali z fizycznych pokręteł i przycisków. Wszystkimi funkcjami systemu multimediów i klimatyzacji można sterować za pomocą dotyku.

Pozostaje mieć nadzieję, że przynajmniej interfejs nie jest zbyt skomplikowany i zapewnia akceptowalną wygodę podczas nawigacji po opcjach systemu. Tym bardziej, że jest ich naprawdę sporo.

Nowoczesna technologia i łączność

Jeśli chodzi o pozostałe elementy, to Hyundai Tucson nie ma już wad, które można wymienić po zapoznaniu się tylko z materiałami udostępnionymi przez producenta. Otrzymujemy bowiem nowoczesny samochód, który raczej nie ma się czego wstydzić, nawet na tle droższych SUV-ów.

Nowy Hyundai Tucson
(fot. Hyundai)

Tuż za kierownicą znalazł się drugi wyświetlacz o przekątnej 10,25 cala. Oferuje on rozbudowane opcje personalizacji, a także konfiguracji wyświetlanych danych. Nawigacja dostarcza informacji o ważnych punktach POI, dostępnych parkingach, a dzięki połączeniu z internetem ostrzega o ewentualnych utrudnieniach na drodze i podaje ceny paliw na stacjach.

Nie zabrakło obsługi Android Auto i Apple CarPlay. Dodatkowo, kalendarz wbudowany w system infotainment pozwala na synchronizację danych w kalendarzem Google i Apple. Złącza USB umieszczono z przodu i z tyłu, więc wszyscy pasażerowie będą mogli podłączyć smartfony w celu podładowania. Dodatkowo, z przodu znajduje się półka do ładowania bezprzewodowego.

Systemy wsparcia kierowcy

Na pokładzie znajdziemy m.in. asystenta unikania kolizji czołowych. Nowy Hyundai Tucson ostrzega kierowcę, gdy ten zbliża się do innych uczestników ruchu ze zbyt dużą prędkością. Ponadto, w razie braku hamowania i jakiejkolwiek reakcji, system automatycznie steruje hamulcami, aby uniknąć wypadku.

Nowy Hyundai Tucson
(fot. Hyundai)

Kolejną przydatną funkcją, podnoszącą poziom bezpieczeństwa, jest Junction Turning, czyli ochrona przed kolizjami na skrzyżowaniach. Funkcja ta wykrywa nadjeżdżające samochody z naprzeciwka podczas skręcania w lewo na skrzyżowaniu i aktywuje hamulce, aby zatrzymać samochód, jeśli wykryje prawdopodobieństwo kolizji.

Warto jeszcze wspomnieć o jeździe autonomicznej 2. poziomu. Hyundai Tucson utrzymuje się w wyznaczonym pasie ruchu, a także zachowuje wyznaczoną prędkość i bezpieczną odległość od poprzedzających pojazdów. Prędkość może być również dostosowana do ograniczeń – odbywa się to automatycznie.

Nowy Hyundai Tucson
(fot. Hyundai)

Interesująco zapowiada się funkcja wyświetlania widoku z martwego pola (BVM). Gdy kierowca zasygnalizuje zmianę pasa ruchu, na ekranie za kierownicą zostanie wyświetlony widok z martwego pola w miejscu wskaźnika po odpowiedniej stronie. Funkcja nie zastępuje lusterek, ale stanowi ich uzupełnienie.

Podczas parkowanie pomocy będzie zestaw czujników, a także system kamer 360 stopni. Dodatkowo, Hyundai Tucson monitoruje drogę z lewej i prawej strony podczas wyjeżdżania tyłem. W razie konieczności, samochód może podjąć decyzję o hamowaniu.

W salonach już niebawem

Nowy Hyundai Tucson w wersjach mild-hybrid 48V, a także benzynowych i diesla pojawi się w salonach w tym roku. Natomiast wersja plug-in hybrid oraz N Line dołączą do nich na początku 2021 roku.