Październik nie zaczął się dla graczy najlepiej. Nie dość, że Xbox Game Pass ZNACZNIE podniósł ceny, to zakup nowej konsoli oznacza kupno „gorszego” produktu – tak właśnie jest w przypadku PlayStation 5 Slim E-chassis.
Kolejna wersja PlayStation 5 w drodze
O najbliższych planach Sony, dotyczących obecnej generacji konsol, pisaliśmy na łamach Tabletowo kilka tygodni temu. Wiadomo było wtedy, że PlayStation 5 Slim z dopiskiem „D-chassis” zostanie zastąpione kolejną rewizją. Specyfikacja „E-chassis” była jednak pewnego rodzaju niewiadomą, ze względu na nieoficjalne źródło informacji. Kolejny wariant PS5 pojawił się już jednak w europejskich sklepach, w tym polskich, przez co wiemy, czego się po nim spodziewać.
Model zaczynający się od ciągu „CFI-21xx” wyróżniają trzy elementy. Pierwszy z nich to matowe wykończenie konsoli. Drugi, to poprawki związane z wagą modułów, przez co sprzęt jest o ok. 100 gramów lżejszy od edycji „CFI-20xx”. Ostatnia kwestia i zarazem najbardziej bolesna – mniejszy dysk wewnętrzny. Po dwóch latach oferowania PlayStation 5 z dyskiem 1 TB, Sony ponownie skurczyło go do 825 GB, co – po odjęciu wagi systemu i podstawowych aplikacji – oddaje w ręce graczy zaledwie 667,2 GB przestrzeni do wykorzystania.
Gorszy, ale za to tak samo drogi
Do ostatniej chwili można się było również łudzić, że sugerowane zakulisowo ceny nie są prawdziwe i Japończycy zaoferują chociażby mikroskopijną obniżkę. Szybki rzut oka na oferty w popularnych elektromarketach odziera jednak graczy ze złudzeń.

Sugerowana cena PlayStation 5 Slim Digital D-chassis (czyli z dyskiem 1 TB) wynosiła 1799 złotych – i tyle samo kosztuje następca z SSD o pojemności 825 GB. Koszt zakupu PS5 Slim z napędem to natomiast wydatek rzędu 2249 złotych w obu wariantach.
PlayStation 5 Slim E-chassis (dysk 825 GB)

Na ten moment sklepy z elektroniką wciąż mogą mieć w swojej ofercie PlayStation 5 Slim z większym dyskiem, jednak zapasy mogą szybko się skurczyć, a pozostałe egzemplarze już są łączone z zestawami z dodatkową grą czy kontrolerem – dosłownie w trakcie pisania tekstu widziałem, jak wyprzedała się edycja D-chassis. Jeżeli więc chcecie kupić PS5, wiecie że 600 GB zapełnicie w moment i nie chcecie póki co wydawać pieniędzy na dodatkowy dysk – to macie na to (optymistycznie) kilka dni zanim stara, lepsza wersja, zniknie z półek.
Skoro już Xbox i PlayStation 5 dorzuciły w tym miesiącu do pieca, to teraz czekać tylko, aż Nintendo pokaże coś, co zaboli nasze portfele…