Recenzja Oppo Reno10 Pro 5G - smartfon
fot. Katarzyna Pura / Tabletowo.pl

Najpierw Nokia, a teraz Panasonic idzie na wojnę z OPPO (oraz Xiaomi)

Panasonic to legendarna marka, podobnie jak Nokia. I tak samo jak Finowie postanowiła pozwać producentów, z którymi nie może się dogadać. Na celowniku znalazło się – ponownie – OPPO, a także Xiaomi. Pierwsze pozwy już trafiły do sądów.

Najpierw Nokia, a teraz Panasonic upomina się o swoje

Spory na tle patentowym to chleb powszedni w branży elektroniki, jednak w ostatnim czasie sprawy zaczęły przyjmować nieoczekiwany obrót. Do tej pory najczęściej zwaśnione strony dogadywały się ze sobą, ewentualnie kary nie były dotkliwe (lub sprawiedliwe, gdy o swoje bezczelnie upominał się tzw. troll patentowy i wygrywał w świetle prawa). Wielu/wiele z Was z pewnością słyszała, jak Nokia wykosiła OPPO, OnePlusa i vivo z Niemiec. Co ciekawe, OPPO niedawno wygrało spór dotyczący patentów z Finami we Francji, a mimo to marka zdecydowała się opuścić francuski rynek.

Nokia nowe logo
(źródło: Nokia | YouTube)

Nokia jest bojowo nastawiona i nie zamierza odpuścić nikomu, kto nie chce płacić za korzystanie z jej własności intelektualnej. A gdy na stole są pieniądze, to jest o co walczyć. I właśnie do takiego wniosku doszedł też Panasonic, który również zamierza rozprawić się z opornymi firmami.

Wymieniane są tu konkretnie dwie: OPPO i Xiaomi. Panasonic zarzuca im, że pomimo wieloletnich starań nie był w stanie zawrzeć z nimi dwustronnego porozumienia dotyczącego wykorzystania patentów związanych z komunikacją komórkową i w końcu zdecydował się skierować sprawę do sądów. Sporne patenty noszą numery EP 2 584 854, EP 2 207 270, EP 2 568 724 i EP 3 096 315 (ten pierwszy jest kością niezgody tylko z OPPO). Panasonic złożył już pozwy w Unified Patent Court w Mannheim i Monachium, ale planuje również wytoczyć procesy Wielkiej Brytanii i Chinach.

Czy Panasonic doprowadzi do tego samego co Nokia?

Nokia w Niemczech dopięła swego i uniemożliwiła sprzedaż w tym kraju urządzeń marek OPPO, OnePlus i vivo. We Francji z OPPO jej się nie udało, ale widać, że skierowanie spornych kwestii patentowych do sądu może być brzemienne w skutkach w przypadku wygrania procesu.

Nie wiadomo, jaki cel ma Panasonic, ale najczęściej w takich postępowaniach chodzi o zablokowanie sprzedaży urządzeń, aby ich producenci nie mogli na nich zarobić, skoro nie zapłacili twórcom rozwiązań, z których korzystali przy ich tworzeniu. Być może jednak uda się ostatecznie polubownie załatwić tę sprawę i żadnych ofiar nie będzie.