Jeszcze do niedawna regularnie zdarzało mi się korzystać z aplikacji Microsoft Lens. Ostatnio, gdy potrzebuję zeskanować dokument przy użyciu telefonu (chociażby po to, by zamienić obraz na tekst), używam funkcji zintegrowanych z systemem Android. To jednak nie jest jedyny powód, dla którego gigant z Redmond zdecydował się na wyłączenie swojego rozwiązania.
Aplikacja Microsoft Lens odchodzi do przeszłości
No bo właśnie: aplikacja Microsoft Lens oficjalnie odchodzi do przeszłości. Podobnie jak wiele innych tego typu narzędzi w ostatnich latach przestała mieć większy sens, bo jej funkcjonalność da się osiągnąć bez konieczności pobierania dodatkowego oprogramowania ze sklepu Google Play czy App Store. A tylko w tym pierwszym odnotowała ponad 50 milionów pobrań (i – na marginesie – pozostaje jedną z najlepiej ocenianych, z notą 4,8/5).
Rozkład jazdy przedstawia się tak, że w połowie października wyłączona zostanie możliwość pobierania i instalowania tej aplikacji na smartfonach. Miesiąc później strona Microsoft Lens zostanie całkowicie usunięta zarówno ze sklepu Google Play, jak i App Store.
Wreszcie, 15 grudnia 2025 roku Microsoft zablokuje możliwość skanowania dokumentów także u aktualnych użytkowników. Dobra wiadomość jest taka, że skany wykonane przed tym terminem pozostaną dostępne – w miejscu, w którym zostały zapisane.


Dlaczego aplikacja Microsoft Lens zostanie wyłączona?
O powodzie w pewnym sensie już wspomniałem – nie ma konieczności pobierania dodatkowego programu, by cieszyć się oferowaną przez nią funkcjonalnością. Nie wynika to jednak tylko z integracji skanera z systemem Android, ale też z faktem, że jest on zintegrowany z narzędziem Copilot.
Innymi słowy: sztuczna inteligencja Microsoftu potrafi to robić bez konieczności instalowania innej aplikacji. Jej śmierć wydaje się więc zupełnie naturalna, choć… być może trochę przedwczesna. O ile bowiem Copilot umożliwia skanowanie obrazów, to nie pozwala na zapisywanie ich bezpośrednio w programach Word czy PowerPoint. Nie oferuje też eksportowania wizytówek do OneNote. Może wkrótce ulegnie to zmianie.
Póki co żyją inne aplikacje tego typu, takie jak Adobe Scan czy CamScanner. Można się zastanawiać, jak długo tak pozostanie, ale na razie nie odnajdziemy odpowiedzi.