W ubiegłym miesiącu Xiaomi dołączyło do wąskiego grona producentów telefonów, którzy samodzielnie projektują procesory do niektórych swoich urządzeń. Pierwszy chip Chińczyków, Surge S1, pojawił się na razie tylko w jednym smartfonie, ale Xiaomi zapowiada, że to dopiero początek. To drugi chiński producent, po Huawei, z własnym procesorem. Trzecim muszkieterem w tej wesołej ekipie miałoby zostać Meizu.
Mówi się, że Meizu knuje już coś na boku z amerykańską firmą Texas Instruments. Wspólnymi siłami miałyby dostarczyć na rynek własny chip Meizu.
Co ciekawe, Amerykanie nie są już zaangażowani w wytwarzanie układów scalonych. Wycofali się z tego biznesu w 2012 roku, kiedy to ogłoszono zamknięcie produkcji procesorów OMAP dla smartfonów i tabletów. Nadal jednak posiadają cenne doświadczenie w dziedzinie projektowania SoC i wiedzą, jak rozwiązywać problemy dotyczące stabilności ich pracy oraz zarządzania ciepłem.
Meizu oczywiście na razie nie potwierdza tych rewelacji, jednak jeśli są one prawdziwe, to chiński producent stoi w obliczu sporego wyzwania. W kuluarach mówi się, że Texas Instruments wycofało się z wyścigu na wydajność smartfonowych procesorów, bo firmie nie udało się podjąć równorzędnej walki z konkurencją. Po prostu Amerykanie nie byli w stanie dotrzymać kroku szybko dystansującym ich rywalom – a kto zostaje z tyłu, ten odpada. W takim wypadku Meizu nie tylko będzie musiało mocno się spinać, żeby zapewnić Texas Instruments konkretne wsparcie, ale też uważać, żeby nie wylecieć z trudnego biznesu procesorów już na samym początku.
Niektórzy twierdzą, że Meizu nie potrzebuje własnych chipów, a wystarczyłoby zacieśnić współpracę z Qualcommem, z którym przez długi czas producent miał na pieńku. Być może włodarzom Meizu bardziej się jednak uśmiecha opracowanie własnego procesora, niż prowadzenie ryzykownych dyskusji czy liczenie na zawodzącego ostatnio MediaTeka.
źródło: MyDrivers dzięki GizmoChina
zdjęcie tytułowe pochodzi z recenzji Meizu M3 Note
