MediaTek przyłapany na „oszukiwaniu” w benchmarkach. MediaTek: Qualcomm robi to samo

Nikt nie lubi być oszukiwany, jednak w branży urządzeń to niestety dość często spotykany proceder. O „naginanie rzeczywistości” w przeszłości oskarżono m.in. Huawei i Honora oraz OnePlusa i Meizu. Wydawałoby się, że powinna to być nauczka na przyszłość dla wszystkich firm, lecz właśnie okazuje się, że w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Teraz na „oszukiwaniu” w benchmarkach przyłapano MediaTeka. Co ciekawe, Tajwańczycy twierdzą, że podobną praktykę stosuje również Qualcomm.

O ile dotychczasowe zarzuty o oszukiwanie w benchmarkach dotyczyły poszczególnych producentów smartfonów, tak w tym przypadku mamy do czynienia ze sprawą większego kalibru, bowiem jej bohaterem jest firma dostarczająca procesory wielu różnym markom, które sprzedają swoje urządzenia na całym świecie. Można to więc uznać za problem globalny, choć jednocześnie nie dotyczący wszystkich użytkowników.

MediaTek przyłapany na „oszukiwaniu” w benchmarkach

Wszystko zaczęło się od tego, że redakcja Anandtech odkryła, iż Helio P95 uzyskał w benchmarkach wyższe wyniki niż MediaTek Dimensity 1000L, a jest to nie tylko starszy, ale też (przede wszystkim) bazujący na mniej zaawansowanych rozwiązaniach technologicznych procesor.

W dalszym toku śledztwa udało jej się również potwierdzić, że jeśli aplikacja do testowania zostanie zmodyfikowana w taki sposób, aby system jej nie wykrywał, po zakończeniu procesu przedstawi niższe wyniki niż w sytuacji, gdy oprogramowanie wykryje, że jest sprawdzane przez program tego typu. Co więcej, nie są to nieznaczne różnice – ogólne wyniki mogą być nawet o 30% niższe, a w niektórych aspektach aż o 70%!

Serwis Anandtech twierdzi, że nie dzieje się tak tylko w przypadku Helio P95, a właściwie wszystkich procesorów MediaTeka, które Tajwańczycy wprowadzili na rynek w ostatnim czasie. Co więcej, oprogramowanie przygotowane przez producenta wykrywa wiele różnych benchmarków, nie jedynie te najpopularniejsze.

MediaTek: Qualcomm robi to samo

W odpowiedzi na publikację serwisu Anandtech, MediaTek wystosował oświadczenie, w którym przedstawia swój punkt widzenia na tę sytuację i tłumaczy, że to nie jest oszukiwanie w benchmarkach, tylko „optymalizowanie działania” urządzenia. Tajwańczycy częściowo „zrzucają” też odpowiedzialność na producentów smartfonów.

MediaTek zapewnia, że testy benchmarkowe dokładnie przedstawiają możliwości jego procesorów. Producenci urządzeń mają jednak też swobodę w ich konfigurowaniu i mogą pozwalać im działać na najwyższych obrotach w momencie przeprowadzania testów za pomocą aplikacji benchmarkowych, aby użytkownik mógł zobaczyć pełnię możliwości zastosowanego chipsetu.

Jednocześnie MediaTek zdaje sobie sprawę, że podczas codziennego użytkowania wiele czynników wpływa na to, jak działa procesor. Są one zaprojektowane w taki sposób, aby optymalizować moc i wydajność w celu zapewnienia jak najlepszego doświadczenia użytkowania i najdłuższego czasu pracy na baterii.

Kiedy użytkownik na przykład gra w wymagający tytuł, procesor inteligentnie zarządza zasobami w taki sposób, aby rozgrywka była płynna i komfortowa. Przez to mogą „ucierpieć” inne aplikacje, lecz właściciel smartfona nie powinien w takiej sytuacji na to narzekać, gdyż po zakończeniu gry zasoby będą rozdzielane na innych zasadach. Co więcej, MediaTek informuje, że niektóre marki udostępniają różne tryby pracy w poszczególnych regionach, więc wydajność może zależeć od rynku.

Podsumowując, benchmarki mają na celu pokazać pełnię możliwości procesora, nawet jeśli w codziennym użytkowaniu użytkownik nie będzie w stanie jej osiągnąć, gdyż w takim scenariuszu wydajność może być ograniczana, aby wydłużyć czas pracy na pojedynczym ładowaniu.

MediaTek twierdzi również, że podobne praktyki stosowane są w całej branży i zachowuje obowiązujące w niej standardy odnośnie benchmarków. Mało tego, Tajwańczycy uważają, że procesory największego konkurenta (czyt. Qualcomma) zachowują się w dokładnie taki sam sposób.

Źródło: Anandtech, MediaTek via Android Police