macOS Big Sur usprawni i przyspieszy instalowanie aktualizacji systemu

Nie tylko zauważalnie zmieniony wygląd, ale również szereg usprawnień pod maską. macOS Big Sur zapowiada się na jedno z lepszych wydań systemu Apple w ciągu ostatnich lat.

Sporo nowości dla użytkowników komputerów Apple

Przed tegoroczną konferencją WWDC, w przeciwieństwie do iOS, nie mieliśmy zbyt wielu przecieków dotyczących macOS. Niektórzy wskazywali, że powodem jest brak większych zmian i Apple najpewniej zaprezentuje tylko kilka nowości, nie wpływających znacząco na pracę z desktopowym systemem operacyjnym.

Okazało się jednak, że w tym roku firma Tima Cooka udostępni jedną z najważniejszych aktualizacji macOS w ciągu ostatnich lat. Potwierdza to nawet oznaczenie Big Sur – nie jest to wersja 10.16, jak wcześniej sądzono, ale macOS 11. Należy tutaj zaznaczyć, że Apple stosowało „Dziesiątkę”, podnosząc tylko liczbę po kropce, aż od 2001 roku. Skąd więc taka zmiana? Najważniejszym powodem jest oczywiście przejście na architekturę ARM, do której nowy system będzie dostosowany.

macOS Big Sur. (fot. Apple)

Kolejną większą nowością jest znacząco odświeżony interfejs. Prezentuje się on bardziej nowocześnie oraz jest bardziej spójny z iOS i iPadOS. Ponadto, Apple szykuje zmiany pod maską, które powinny pozytywnie przełożyć się na komfort pracy z Makami. Jedną z nich jest usprawniony proces aktualizacji.

macOS Big Sur – instalacja aktualizacji ma trwać odczuwalnie krócej

Obecnie, nawet niewielka aktualizacja systemu operacyjnego, potrafi zająć kilkadziesiąt minut. Dotyczy to nawet topowych MacBooków Pro wyposażonych w szybkie dyski SSD. Po pobraniu nowej wersji, musimy ponownie uruchomić komputer. Wówczas nie mamy do niego dostępu i jedyne, co możemy zrobić, to obserwować pasek odmierzający czas do zakończenia wgrywania nowej wersji.

Jak wynika z informacji umieszczonej na stronie Apple, w macOS Big Sur, po pobraniu aktualizacji, proces instalacji rozpocznie się w tle, jeszcze przed ponownym uruchomieniem. Takie podejście oczywiście skróci czas, w którym użytkownik nie może korzystać z macOS.

Niestety, nie poznaliśmy jeszcze żadnych szczegółów. Firma Tima Cooka ograniczyła się wyłącznie do udostępnienia powyższej informacji. Przypominamy, że finalna wersja macOS Big Sur zostanie wydana już jesienią tego roku. Natomiast teraz system pozostaje w fazie testowej.