Z taką specyfikacją LG Q9 mógłby podbić rynek. Trzymam kciuki, aby mu się to udało

Patrząc przez pryzmat ceny początkowej, LG Q6 nie był szczególnie atrakcyjną propozycją. LG Q7 jest już ciekawszą, aczkolwiek jego największą bolączką jest przestarzały procesor (mowa o wersji, dostępnej w Polsce). LQ Q9 może być pierwszym smartfonem z tej serii, który będzie mógł nieco namieszać na rynku, ale tylko pod warunkiem, że te doniesienia się potwierdzą.

O ile LG Q6 był według mnie totalną klapą (przez swoją cenę – za 1499 złotych bez problemu dało się kupić o wiele lepiej wyposażone smartfony), tak LG Q7 ma znacznie więcej argumentów, aby przekonać do siebie klienta (chociaż skutecznie do jego zakupu zniechęca fakt, że za bardzo podobne pieniądze da się kupić ex-flagowego LG G6). LG Q9 może być jednak pierwszym modelem z tej linii, na widok którego powiemy „wow, to jest naprawdę dobre”.

Największą bolączką smartfonów z serii Q są dość słabe procesory. LG Q6 napędza ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 435 1,4 GHz, a LG Q7 – w zależności od wersji – ośmiordzeniowy MediaTek MT6750 lub ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 450 1,8 GHz. Ten ostatni może nie jest aż tak zły, ale niestety do Polski trafił wariant z układem MediaTeka, który zapewnia wyraźnie mniejszą wydajność od oczekiwanej w tej półce cenowej.

Jeśli wierzyć przywoływanym doniesieniom, sercem LG Q9 będzie ośmiordzeniowy (8x Kryo 260; 14 nm) procesor Qualcomm Snapdragon 660 2,2 GHz z układem graficznym Adreno 512. Moją pierwszą myślą było, że to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, lecz źródło z całych sił przekonuje, że to jednak prawda.

Jeżeli faktycznie tak jest, to będzie to niewyobrażalny i aż trudny do uwierzenia skok. Czyżby jednak w LG ktoś się w końcu obudził i uświadomił sobie, że wszystkiego oprogramowaniem oraz optymalizacją się nie załatwi, i potrzebny jest mocny procesor, aby to wszystko uciągnął? Szczególnie, że smartfony z serii Q kosztują półtora tysiąca złotych (a układy z LG Q6 i LG Q7 konkurencja umieszczała w duuużo tańszych urządzeniach).

Oprócz Snapdragona 660, LG Q9 ma także oferować 4 GB RAM i – w zależności od wersji – 32 GB lub 64 GB pamięci wbudowanej (najpewniej z możliwością rozszerzenia przy pomocy karty microSD). Smartfon będzie pracował pod kontrolą systemu Android 8.1 Oreo i czerpał energię z akumulatora o pojemności 3550 mAh.

Z całych sił trzymam kciuki, aby powyższa specyfikacja rzeczywiście należała do LG Q9, bowiem byłby to pierwszy smartfon z tej linii, który mógłby stanąć do walki z bezpośrednią konkurencją, jak równy z równym. Jednocześnie mam nadzieję, że przez zastosowanie Snapdragona 660 cena nie poszybuje w górę o kilka stówek, bowiem wtedy już tak pięknie nie będzie…

*Na zdjęciu tytułowym LG Q6 (pod linkiem znajdziecie jego recenzję, przygotowaną przez Kasię)

Źródło: @Hackersimar