Jakiego rozsądnego flagowca uda nam się kupić w cenie około 3000 złotych?

„Tego flagowca możesz kupić w naprawdę rozsądnej cenie” – kiedy ostatni raz wypowiedzieliśmy takie zdanie, podczas premiery jakiegoś topowego smartfona? Co rusz, każdy producent rzuca na rynek urządzenie wycenione na blisko 3500 złotych czy więcej, co nawet jak na standardy zachodnie wydaje się relatywnie dużą kwotą. Można jednak kupić porządny sprzęt, nie wydając na niego fortuny i z tą myślą przygotowałem dla Was ten właśnie tekst. Spróbujmy znaleźć idealny balans między ceną a jakością.

Wczoraj Krzysiek Swoboda napisał o tym, że na dobry smartfon nie trzeba wydawać kroci i podpisuję się pod jego słowami każdą kończyną własną. Średnia półka nie jest już zbieraniną kompromisów i można znaleźć w tym przedziale cenowym sprzęt odpowiednio napakowany technologią oraz zadowalający swoją wydajnością. Flagowce z kolei często może startują z bardzo wysokiego szczebla, ale zdążyliśmy się już nauczyć, że lekarstwem na ich kwotę jest przede wszystkim czas. Sklepy oraz producenci już kilka miesięcy po premierze zalewają nas masą promocji czy obniżeniem kwot. Przy odrobinie cierpliwości, można zatem wyrwać upragniony model za rozsądne pieniądze.

Zdrowy rozsądek to coś, czym najbardziej kierowałem się przy tworzeniu tego wpisu. Szukałem flagowców, które oferują obecnie najlepsze, technologiczne doświadczenie, a przy tym nie trzeba dawać w zastaw domu, żeby móc je nabyć. Jako priorytet obierałem zatem stosunek ceny do jakości – coś, co jako konsumenci cenimy najbardziej, a o czym wydaje się zapominają producenci. Z tą właśnie myślą, przejdźmy do moich typów „rozsądnych flagowców”.

OnePlus 6

Cena w sklepach: OnePlus 6 można kupić bezpośrednio u producenta za około 2300 złotych.

W tego typu tekście nie mogło oczywiście zabraknąć któregoś z urządzeń od OnePlus, które są w zasadzie kwintesencją flagowców w rozsądnej cenie. Chiński producent już od samego startu próbował pokazać, że za najwyższej klasy urządzenie nie trzeba wydawać kosmicznej kwoty. Pamiętamy przecież legendarne motto „flagship killer” i przy OnePlus 6 wreszcie możemy powiedzieć, że jest ono jak najbardziej zgodne z prawdą.

Bez dwóch zdań, OnePlus 6 to pierwszy tak duży sukces chińskiej marki na rynku światowym. Model ten sprzedaje się świetnie, a kolejne decyzje strategiczne stawiają firmę w bardzo pozytywnym świetle – w końcu niedawno Chińczycy zapowiedzieli aż trzyletnie wsparcie dla swoich urządzeń. Sprawia to, że po OnePlus jest sięgnąć zdecydowanie łatwiej niż po warte o 1000 złotych więcej inne flagowce.

https://www.tabletowo.pl/2018/05/16/premiera-oneplus-6-specyfikacja-cena/

Nie wiem, czy specyfikację OnePlusa 6 trzeba komukolwiek przedstawiać, bo z roku na rok producent umieszcza w swoich modelach komponenty z najwyższej półki. Tak też mamy tu do czynienia ze Snapdragonem 845 oraz aż 6 lub 8 GB pamięci RAM. Do tego dorzućmy stosunkowo dobry aparat, świetny wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,28 cala oraz baterię 3300 mAh i na papierze wychodzi nam kawał świetnego sprzętu. Dodatkowo wszystkie urządzenia OnePlus napędzane są przez mocno zbliżoną do czystego Androida nakładkę OxygenOS. Dzięki temu wrażenia z użytkowania są bardzo podobne do tego, co możemy uświadczyć przy okazji legendarnych Pixeli od Google. System jest szybki, płynny i bardzo responsywny, co przy modelach konkurencji nie zawsze jest tak oczywiste.

Jedyne braki? Niepotwierdzona żadną normą IP wodoszczelność, brak indukcyjnego ładowania, wolne przesyłanie danych przez USB 2.0, zaginiony slot na karę microSD… no i ten przeklęty notch. Moim zdaniem są to jednak wady, które można wybaczyć, zwłaszcza jeśli mówimy o sprzęcie tak bardzo odstającym cenowo od obecnych flagowców.

iPhone 8

Cena w sklepach: od ~3050 złotych

Klikając w ten tekst, na pewno nie spodziewaliście się, że w puli urządzeń za „rozsądne pieniądze” znajdzie się produkt Apple. W ich katalogu widnieje przecież niesławny już iPhone X, który wciąż przeraża swoją niespadającą ceną w wysokości ponad 4,5 tysiąca złotych. Jednak w porównaniu do swojego flagowego rodzeństwa, iPhone 8 wcale nie ma się czego wstydzić.

Smartfon trafił na tę listę w zasadzie z trzech powodów. Po pierwsze – nie kosztuje fortuny, bo zapłacimy za niego około 3000 złotych, co jest jeszcze kwotą jak najbardziej akceptowalną. Po drugie – na obecnym rynku to jedyny niewielki smartfon, który można jeszcze bez skrupułów polecić. Po trzecie – pod względem wnętrzności nie różni się on znacznie od iPhone’a X. Nadal mamy do czynienia z najszybszym chipsetem na rynku – A11 Bionic i choć jest tu aż 1 GB pamięci RAM mniej, to przy systemie iOS nie jest to tak bardzo odczuwalne.

https://www.tabletowo.pl/2017/09/13/iphone-8-dziekuje-postoje/

iPhone 8 wyposażony jest też w bardzo dobry aparat z pojedynczym obiektywem, odporność na wodę/kurz z certyfikatem IP67, indukcyjne ładowanie i wreszcie mamy też w Polsce działające Apple Pay. Może nieco przeszkadzać stosunkowo mała pojemność baterii wynosząca tylko 1821 mAh i niska rozdzielczość 1334 na 750 pikseli, ale braki te wynagradza sam iOS oraz jego kilkuletnie wsparcie licznymi aktualizacjami.

Jeśli planujecie przesiadkę na infrastrukturę Apple, to zdecydowanie musicie wziąć pod uwagę iPhone’a 8… jednak równie dobrze możecie też rozejrzeć się za ubiegłorocznym modelem w postaci „siódemki”. Zaoszczędzicie kilkaset złotych, przez co ewentualny powrót na Androida nie będzie tak bolesny dla portfela.

iPhone’a 8 znajdziecie w ofercie Media Expert.

Huawei P20 Pro

Cena w sklepach: od ~3200 złotych

Flagowy model od chińskiego Huawei – P20 Pro jest już z nami od kilku miesięcy. Jego cena zdążyła już nieco spaść, więc można już go dostać w sklepach za około 3200 złotych. Powiedzmy, że są to akceptowalne pieniądze, zwłaszcza, jeśli mówimy o smartfonie z tak świetnym aparatem z trzema oczkami (w końcu sami wybraliście go królem mobilnej fotografii). Z tego też względu P20 Pro pojawiło się w tym zestawieniu.

https://www.tabletowo.pl/2018/04/24/test-opinia-recenzja-huawei-p20-pro-po-miesiacu/

Smartfon nie kończy się jednak tylko i wyłącznie na aparacie. P20 Pro wyposażony został w piękny wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,1 cala, chipset Kirin 970, 6 GB pamięci RAM oraz wielką baterię o pojemności aż 4000 mAh. Wszystko to działa w oparciu o Androida 8.1 Oreo ze specyficzną nakładką EMUI, którą można równie kochać, co i nienawidzić.

Huawei P20 Pro ma też swoje braki, bo nie jest tak naszpikowany nowoczesną technologią jak chociażby Samsungi Galaxy S9, niemniej jednak jest to smartfon jak najbardziej godny polecenia. To szczególnie dobra propozycja dla osób kładących spory nacisk na aparat.

Huawei P20 Pro znajdziecie w ofercie Media Expert.

Samsung Galaxy S9

Cena w sklepach: od ~2700 złotych

Za rogiem zapowiedź Galaxy Note 9, a tymczasem cena modeli Galaxy S9 powoli, acz sukcesywnie, spada. Tym samym Galaxy S9 można dostać już za trochę ponad 2500 złotych, co można nazwać już rozsądnym pieniądzem jak za smartfon tej klasy.

W porównaniu do Galaxy S9 Plus tracimy 0,4 cala powierzchni ekranu, 2 GB pamięci RAM, dodatkowy obiektyw aparatu oraz 500 mAh pojemności baterii. Są to jednak braki, które jak najbardziej można zaakceptować. Nie wszyscy lubią w końcu wielkie ekrany, zdjęcia wykonywane zwykłym S9 nie są jakoś znacznie gorsze od swojego większego brata, a brak dodatkowych 2 GB pamięci RAM nie jest tak mocno odczuwalny. Nadal też główny trzon w postaci Exynosa 9810 pozostaje praktycznie nietknięty, tak samo najlepsza technologia ekranów na rynku w postaci Super AMOLED. Galaxy S9 napakowany jest po brzegi całą masą funkcji oraz nowoczesnych modułów, a wszystko to napędzane jest przez Androida 8.1 Oreo z nakładką Samsung Experience.

https://www.tabletowo.pl/2018/06/13/samsung-promocje-potrojny-zysk/

Galaxy S9 to smartfon, który można polecić zasadniczo w ciemno. Jego lista wad jest wręcz minimalna i śmiało można go określić słowami urządzenia kompletnego… zwłaszcza, że w końcu dostaniemy to urządzenie za rozsądne pieniądze. Jeśli jednak zależy Wam koniecznie na większym wyświetlaczu, to pozostaje dopłacić kilkaset złotych do Galaxy S9+… albo zainwestować w zeszłorocznego Galaxy S8+, który nie wypada jakoś szczególnie gorzej w porównaniu do Galaxy S9.

Samsunga Galaxy S9 znajdziecie w ofercie Media Expert.

LG V30

Cena w sklepach: od ~2600 złotych

Prawdę mówiąc V30 pojawiło się w tym zestawieniu głównie przez to, że sprzęt ten stanowi swojego rodzaju pomost między G6, a G7 ThinQ. Zeszłoroczny flagowiec LG, czyli G6, to telefon za bardzo rozsądną kwotę (~1500 złotych), z kolei G7 ThinQ jest na tyle świeży, że jego cena 3500 złotych nie zdążyła jeszcze odpowiednio spaść. V30 z kolei można dostać za około 2600 złotych i to jak najbardziej wpisuje się w ramy naszego zestawienia „rozsądnych flagowców”.

https://www.tabletowo.pl/2018/01/30/recenzja-lg-v30-po-trzech-miesiacach-uzytkowania/

Snapdragon 835 oraz 4 GB RAM nie jest może zestawem, który usatysfakcjonuje fanów możliwie najwyższych osiągów, ale chipset ten nadal spisuje się świetnie. Niemniej jednak V30 nadrabia pewne braki swoim świetnym, szerokokątnym aparatem oraz elementem dla melomanów, czyli chwalonym Hi-Fi Quad DAC. Do tego dorzućmy świetny wyświetlacz P-OLED o przekątnej 6 cali i mamy kawał świetnie prezentującego się urządzenia.

Smartfony LG mają też to do siebie, że piekielnie szybko tanieją, więc wcale się nie zdziwię, jeśli niedługo V30 dostaniecie za jeszcze mniejsze pieniądze. Wypatrujcie obniżek na horyzoncie! Zwłaszcza, że już za kilka tygodni na rynku powinien zadebiutować jego następca ;)

LG V30 znajdziecie w ofercie Media Expert.

Xiaomi Mi Mix 2S

Cena w sklepach: od ~2200 złotych

Znalazło się też coś dla fanów #XiaomiLepsze. Flagowiec, którego można dorwać już za około 2200 złotych w polskiej dystrybucji to coś, co zdecydowanie skusi wiele osób.

Mi Mix 2S doczekał się stosunkowo dużej ilości usprawnień. Mamy tu świeżego Snapdragona 845 oraz 6 GB pamięci RAM, ceramiczne plecki czy bezprzewodowe ładowanie. Wreszcie doczekaliśmy się też odpowiednich usprawnień samej kamery i widać, że Xiaomi czyni w tym kierunku odpowiedni postęp, bowiem to ten element był do tej pory u nich największą bolączką. Dalej mamy też do czynienia z bardzo specyficzną nakładką MIUI, którą wypchano całym szeregiem różnorakich funkcji.

https://www.tabletowo.pl/2018/03/27/xiaomi-mi-mix-2-premiera-oficjalnie/

Flagowiec Chińczyków to dalej istny kombajn do codziennego użytkowania czy przeglądania multimediów. Pojawia się on tu głównie jako alternatywa dla OnePlus 6, którą oczywiście można nabyć jeszcze taniej, o ile lubicie bawić się w import z Chin.

Jako alternatywę dla Mi Mix 2S możecie też potraktować Mi 8, którego oficjalnie nie ma jeszcze w polskiej dystrybucji. Można go sprowadzić z Chin i tam kosztuje niecałe 590 dolarów (około 2290 złotych), czyli plus minus tyle, co Mi Mix 2S. Niemniej jednak miejcie ten smartfon na oku, bo zapewne już niebawem pojawi się on w naszym kraju.

Xiaomi Mi Mix 2S znajdziecie w ofercie Media Expert.

Asus Zenfone 5Z

Cena w sklepach: 2099 złotych

W zestawieniu z rozsądnymi flagowcami nie mogło zabraknąć też nowego urządzenia Tajwańczyków, które wyceniono na 2099 złotych. Mowa tu o Zenfone 5Z, który bez dwóch zdań jest obecnie najbardziej opłacalnym, topowym smartfonem na rynku. Oby inni producenci podążyli tym trendem i adekwatnie obniżyli koszt swoich modeli.

Patrząc na specyfikację tego urządzenia, trudno znaleźć miejsce, w którym flagowiec ASUS-a idzie na kompromis. Snapdragon 845, 6 GB pamięci RAM, 6,2-calowy wyświetlacz IPS, głośniki stereo. Po prostu istny demon prędkości, jeśli chodzi o użytkowanie oraz konsumpcję treści. Jedyną bolączką może być tu USB typu C w wersji 2.0, stąd też transfer danych poprzez kabel nie należy do specjalnie szybkich. Nie ma też mowy o żadnej wodoszczelności. Można jednak przymknąć na to oko, kiedy producent żąda za ten sprzęt tak stosunkowo niewielką garść gotówki.

https://www.tabletowo.pl/2018/06/20/asus-zenfone-5z-za-2099-zl-szok/

Sporą niewiadomą pozostaje jeszcze aparat, ale szczerze wątpię, by Tajwańczycy polegli jakoś szczególnie na tym polu, zwłaszcza że Zenfone 4 nie prezentował się na tym polu negatywnie. Zresztą przekonamy się o tym już wkrótce, bo Kasia otrzymała egzemplarz do testowania. Jej pierwsze wrażenia są pozytywne, ale zobaczymy jak to będzie wyglądało po dłuższym okresie użytkowania.

Asusa Zenfone 5Z znajdziecie w ofercie Media Expert.

Podsumowanie

Jak zatem widać, za około 3000 złotych można nabyć naprawdę świetne urządzenia, które prezentują fenomenalny stosunek ceny do jakości. Co ciekawe spora ich część miała swoją premierę w tym roku, więc są one swojego rodzaju świeżynkami. Można zatem liczyć na ich odpowiednie wsparcie przez kilka następnych lat.

W przedziale 2000-3000 złotych nie trzeba decydować się tylko na ex-flagowce. Myślę, że ten pułap cenowy jest jak najbardziej akceptowalny, nawet jak na nasze warunki płacowe, a oferowane tu urządzenia spełnią wszystkie możliwe oczekiwania. Czekam jednak na to, co Wy myślicie o całym tym zestawieniu. Zamierzacie nabyć któryś z tych smartfonów? Czegoś tu zabrakło? Ile jesteście w stanie wydać na flagowca i jaką kwotę oceniacie jako akceptowalną? Jak zwykle czekam na komentarze!