fot. Pexels

W październiku czekają nas gorące premiery! Na które urządzenia czekacie najbardziej?

Można by pomyśleć, że po że po premierach Samsunga, Huawei, Xiaomi i Apple nic ciekawego nas w tym roku już nie czeka. Nic bardziej mylnego! To właśnie październik ma dostarczyć nam największą dawkę technologicznych emocji. Zapraszam Was na przegląd nadchodzących premier!

Microsoft Surface Pro 5

Długo przyszło nam czekać na następcę zaprezentowanego 26 października 2015 roku Surface Pro 4. Co prawda ten model został w ubiegłym roku lekko odświeżony, lecz był to tylko lifting. Poprawiono wówczas czas pracy na jednym ładowaniu, a także dodano rysik, który wykrywa do 4096 punktów nacisku. Czego zatem można spodziewać się po zbliżającym się modelu?

Cóż, hybryda od Microsoftu skrywa na razie wiele tajemnic. Z całą pewnością można liczyć na wyposażenie go w procesor Intela ósmej generacji, Coffee Lake. Raczej na najnowszą generację Whiskey Lake nie ma co liczyć, ale zresztą – kto może nas zaskoczyć, jak nie najwięksi gracze na rynku?

Microsoft Surface Pro

Z otwartymi ramionami zobaczylibyśmy w końcu porty USB-C, którego potencjału Microsoft zdaje się nie dostrzegać. A możliwość wydajnego zasilania, przesyłania obrazu czy danych z ogromnymi prędkościami to tylko niektóre zalety tego rozwiązania. Wiemy ponadto, że Microsoft już od pewnego czasu mocno skupia się swoim autorskim rysiku, Surface Pen.

Z patentów posiadanych przez giganta z Redmond możemy się dowiedzieć, iż firma prawdopodobnie chciałaby wdrożyć weń technologię haptyczną, służącą do wysyłania sygnałów zwrotnych do użytkownika.

Być może w nowym modelu Surface Pen zastąpi także mysz, a konkretnie funkcję scrollowania strony – na razie możemy jedynie spekulować, lecz są to z pewnością usprawnienia które chętnie zobaczyłbym w nowym modelu. Prezentacja Surface Pro 5 zaplanowana jest na 2 października.

LG V40 ThinQ

Zaledwie dzień po debiucie domniemanego Surface Pro 5 czeka nas kolejna premiera. LG pokaże wówczas swój drugi flagowy smartfon na 2018 rok. W odróżnieniu od produktu Microsoftu, o nadchodzącym urządzeniu Koreańczyków wiemy już znacznie więcej. Nie dalej niż 3 tygodnie temu Slashleaks ujawnił dokładny, 360-stopniowy render przedstawiający ten model.

Na jego podstawie możemy stwierdzić, iż cechą go wyróżniającą będzie potrójny aparat główny. Na froncie znajdą się z kolei dwa kolejne aparaty, co da łącznie sumę aż pięciu aparatów w jednym urządzeniu!

Render LG V40 ThinQ (fot. MySmartPrice)

Mamy niestety złe wieści dla osób nieprzepadających za wcięciem w ekranie. Wzorem LG G7 ThinQ, LG V40 ThinQ również zostanie wyposażony w tzw. notch. Na pocieszenie zostaje fakt, iż będzie on stosunkowo niewielkich rozmiarów i nie powinien drażnić tak, jak ten w Xiaomi Mi 8 czy Pocophone F1.

Poza tym możemy liczyć na Snapdragona 845, 6 GB RAM, złącze słuchawkowe (!), wysoką jakość dźwięku, odporność na zachlapania i upadki oraz na… wysoką cenę. Mając jednak w pamięci historię cen LG G6 oraz LG G7 ThinQ, można przypuszczać, że po około 2-3 miesiącach smartfon stanie się bardzo interesującą propozycją.

Premiera LG V40 ThinQ odbędzie się 3 października.

https://www.tabletowo.pl/2018/09/13/smartfon-lg-v40-thinq-premiera-3-pazdziernika-2018-roku-specyfikacja/

Google Pixel 3 i Pixel 3 XL

Google nie umie utrzymać tajemnic – nowe Pixele zdążyły już w pełni ujawnić swój wygląd na co najmniej kilku przeciekach, aczkolwiek były one lekko podejrzane – ukraiński bloger robi film o Pixelu 3 XL z potwornie wyglądającym notchem, później kierowca Lyfta przypadkiem znajduje podobnego Pixela w swoim samochodzie. Hm, trochę dziwne.

Pikanterii dodaje fakt, iż Google zgłosiło się do właścicieli filmów, krytykujących wcięcie w ekranie, z prośbą o możliwość wykorzystania ich materiałów. Pomijając jednak różne teorie, podsumujmy, co wiemy na temat smartfonów.

Tak będzie wyglądać Google Pixel 3?

Tak właśnie ma wyglądać mniejszy model, Google Pixel 3. Co prawda smartfon charakteryzuje się dość sporymi ramkami na dole i u góry ekranu, ale jest to w pewien sposób rekompensowane poprzez umiejscowienie na froncie głośników stereo. Sugeruje się, iż Google Pixel 3 będzie miał 5,4-calowy wyświetlacz – a to wszystko w obudowie o rozmiarach zbliżonych do poprzednika, Pixela 2.

Smartfon pracować ma na Snapdragonie 845, wspieranym przez 4 GB RAM. Zastrzeżenia może wzbudzać pojemność baterii, która według źródeł ma wynosić zaledwie 2915 mAh. Pixel 3 ma ponadto mieć podwójny aparat na froncie, jednak jeszcze nie znamy jego dokładnej konfiguracji. Szczególnie w świetle wypowiedzi Google, że podwójny aparat jest zbędny. Prezentowany model jest w kolorze czarnym, ale dostępna ma być także wersja biała i miętowa.

Większy Pixel 3 XL może budzić kontrowersje, ponieważ jeżeli pierwotne przecieki się potwierdzą, ekran będzie wyposażony w potwornie wyglądającego notcha. Osobiście nic do wcięć w ekranie nie mam (z przyjemnością użytkowałem Asusa ZenFone 5), lecz… przedstawiane na zdjęciach rozwiązanie to już zdecydowanie broń większego kalibru.

Mam jednak nadzieję, że to akcja propagandowa Google, który chce wytknąć konkurencji ślepą pogoń za trendami. Wskazywać na to może wcześniej wspomniane zachowanie koncernu z Mountain View wobec YouTuberów, ale także sam notch, który wydaje się być na siłę powiększony.

Czy tak będzie wyglądać Pixel 3 XL? Oby nie…

Ten model ma zostać wyposażony w 6,71-calowy wyświetlacz, układ Snapdragon 845, 4 GB RAM oraz ogniwo o pojemności 3430 mAh. Mogliśmy także poznać jego pełen zestaw sprzedażowy, jaki znajdzie się w sklepach.

Oprócz samego smartfona, obejmuje on także słuchawki (wyglądają na Pixel Buds), kabel USB-C, przejściówkę z USB-C na Jack 3,5 mm oraz przejściówkę OTG. Na Twitterze pojawiło się ponadto wideo, ukazujące Pixela 3 XL ładowanego bezprzewodowo. Na razie nie wiadomo, czy funkcja ta trafi też do mniejszego modelu.

Oba urządzenia mają mieć pojedynczy aparat główny. Patrząc w przeszłość, można być spokojnym o jakość robionych nimi zdjęć. Smartfony będą od wyjęcia z pudełka pracować na Androidzie 9.0 Pie.

Premiera Google Pixel 3 i Pixel 3 XL odbędzie się 9 października w Nowym Jorku.

https://www.tabletowo.pl/2018/09/07/pixel-3-zostanie-zaprezentowany-9-pazdziernika-w-nowym-jorku/

Huawei Mate 20 oraz Mate 20 Pro

Chińska marka zamierza w tym roku potwierdzić, że stawianie jej obok Samsunga i Apple nie jest czymś niezwykłym. Huawei ma coraz większe ambicje i stale rosnący apetyt na sukces, który – jak wiemy – w miarę jedzenie rośnie. Po bardzo dobrze przyjętej serii P20 oczekujemy równie dobrych Mate’ów. Oto, co wiemy na ich temat.

Specyfikacja Huawei Mate 20. Fot. SlashGear

Ze zdjęcia, opublikowanego przez portal SlashGear, możemy odczytać, iż Mate 20 zostanie wyposażony w 6,3-calowy wyświetlacz AMOLED (mówi się także o możliwości obecności panelu IPS Full HD+) o rozdzielczości QHD, potężny, 7 nm układ Kirin 980 oraz 6 GB RAM. Pamięć wewnętrzna ma mieć z kolei pojemność 128 GB.

Na pleckach znajdzie się potrójny aparat. Moduł przyjmie kształt kwadratu, nie zabraknie też logo Leica. Jeśli zaś chodzi o specyfikację poszczególnych oczek, to powinna być ona taka sama, jak w Huawei P20 Pro.

Prawdopodobny wygląd Huaewia Mate 20 Pro (fot. Stuff.tv)

Huawei Mate 20 Pro ma być z kolei wyposażony w 6,9-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości QHD. Napędzać go będzie układ Kirin 980, pracujący w parze z 8 GB RAM. Podobnie jak mniejszy model, Mate 20 Pro również zostanie wyposażony w potrójny aparat, sygnowany logiem Leica.

Oba smartfony zostaną prawdopodobnie wyposażone we wsparcie dla ultra szybkiego ładowania przewodowego 40 W i szybkiego ładowania bezprzewodowego 20W. Mniejszy Mate 20 ma mieć ogniwo o pojemności 4200 mAh, a Mate 20 Pro baterię 4000 mAh.

fot. @HuaweiMobile

Podczas oficjalnej premiery ujrzymy jeszcze jeden smartfon – będzie nim najprawdopodobniej Huawei Mate 20 Porsche Design. To nie byłoby żadnym zaskoczeniem, gdyż już od 2016 roku regularnie przy okazji prezentacji nowych Mate’ów pokazywana jest także luksusowa wersja, sygnowana logiem niemieckiego producenta sportowych samochodów.

Premiera Huawei Mate 20, Mate 20 Pro i Mate 20 Porsche Design odbędzie się 16 października w Londynie.

https://www.tabletowo.pl/2018/09/11/smartfon-huawei-everest-evr-xxxx-huawei-mate-20-porsche-design/

OnePlus 6T

Nie ukrywam, że jako posiadacz OnePlusa 5T z upragnieniem czekam na najnowszą odsłonę „zabójcy flagowców” (pytanie, czy ta nazwa wciąż powinna obowiązywać zostawmy na osobny wywód). OnePlus 6 jakoś mnie nie porwał, po obejrzeniu premiery nie miałem ochoty wykonywać przelewu na konto Chińczyka.

Ale kto wie, czy nie zrobię tego niedługo, gdyż według doniesień OnePlus 6T może być naprawdę znakomitym urządzeniem!

Oto specyfikacja OnePlusa 6T?

Ostatnio sklep Giztop omyłkowo udostępnił całą specyfikację urządzenia, łącznie z wyceną najnowszego modelu. Jeśli wierzyć źródłu, OnePlus 6T ma być wyposażony w 6,4-calowy wyświetlacz AMOLED, Snapdragona 845 oraz 6 lub 8 GB RAM. Do dyspozycji na pliki użytkownika dostępne będą trzy wersje pamięciowe – 64 GB, 128 GB i 256 GB.

Zmiany obejmą także aparaty, których ogólna liczba wzrośnie do czterech, z czego trzy z nich znajdą się na pleckach urządzenia. Mają być to matryce o rozdzielczościach 12 Mpix, 20 Mpix oraz aparat ToF 3D. Na przodzie umieszczona zostanie z kolei 25 Mpix kamerka do selfie i wideorozmów.

Zmianie ulegnie także tzw. notch, który – zgodnie z niedawno powstałym trendem – zostanie znacznie zredukowany do postaci „kropli”. Pojawi się także rewolucyjna technologia, jaką jest czytnik linii papilarnych ukryty pod ekranem.

Pudełko do OnePlus 6T (fot. Weibo via Slashleaks)

Niestety, jednocześnie zniknie inna „rewolucyjna technologia”, jaką jest złącze Jack 3,5 mm. Może natomiast pojawić się bezprzewodowe ładowanie, miło byłoby także w końcu zobaczyć certyfikat wodoszczelności – najlepiej IP68.

Cena podana na stronie sklepu wynosi 569$, będzie to zatem oznaczało jej wzrost względem poprzednika o 40$.

Premiera OnePlus 6T odbędzie się 17 października.

https://www.tabletowo.pl/2018/09/10/smartfon-oneplus-6t-czytnik-linii-papilarnych-w-ekranie-data-premiery/

Xiaomi Mi Mix 3

Na koniec zostawiłem prawdziwą wisienkę na torcie. Zdecydowanie jest to smartfon, na który czekam najbardziej. Jeżeli plotki nie okażą się fałszywe, możemy mieć do czynienia z naprawdę niesamowitym urządzeniem.

Wszystko za sprawą konstrukcji, która ma przybrać formę slidera – rozwiązanie znane z Oppo Find X. Powiedzieć, że urządzenie wygląda na zdjęciu dobrze, to jakby nic nie powiedzieć. Prezentuje się ono bowiem fenomenalnie!

Xiaomi Mi Mix 3 (fot. @donovansung)

Do tej pory Xiaomi rozwiązywało problem umiejscowienia kamerki selfie, przekładając ją po prostu na dolną, grubszą ramkę. Tym razem, dzięki zastosowaniu konstrukcji slidera, niemal cały front pokryć może wyświetlacz. Dolna ramka zostanie z kolei odchudzona do grubości około 3 mm.

Co interesujące, przecieki wskazują, iż wyświetlacz rozmiarowo nie ulegnie zmianie – Mi Mix 3 zostanie wyposażony w 5,99-calowy ekran. Na razie nie wiemy, czy Xiaomi zdecyduje się na matrycę AMOLED, czy może pozostanie przy panelu IPS.

Co do specyfikacji, możemy być pewni, że Xiaomi Mi Mix 3 dostanie wszystko, co najlepsze – a zatem Snapdragona 845 i 6 lub 8 GB RAM. Mamy prawo także oczekiwać ładowania bezprzewodowego, które oferuje już poprzednik.

Z chęcią zobaczylibyśmy certyfikat wodoszczelności, lecz raczej się nie nastawiajcie na jego obecność. Data premiery nie jest jeszcze, ale zaktualizuję artykuł, jak tylko ukaże się stosowna informacja.

https://www.tabletowo.pl/2018/08/30/smartfon-xiaomi-mi-mix-3-zdjecie-wyglad-design/

A Wy na co czekacie najbardziej? Jak sami widzicie, przed nami mnóstwo emocji! Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że październik to najgorętszy miesiąc w 2018 roku – przynajmniej, jeśli chodzi o premiery nowych smartfonów.

Źródło 1, Źródło 2, Źródło 3Źródło 4. Źródło 5, Źródło 6, Źródło 7, Źródło 8, Źródło 9Źródło 10, Źródło 11, Źródło 12