(fot. Hyundai)

Hyundai zapowiada elektryczną rewolucję i nową markę Ioniq

Coraz więcej producentów samochodów decyduje się na elektryfikację oferty. Warto zauważyć, że często wiążę się to z wprowadzeniem zupełnie nowej linii – rodzina ID. u Volkswagena czy modele e-tron u Audi. Natomiast Hyundai postanowił uruchomić zupełnie nową markę Ioniq.

Firma przyspiesza z samochodami elektrycznymi

Osoby interesujące się koreańską motoryzacją powinny kojarzyć nazwę Ioniq. Hyundai w 2016 roku wprowadził kompaktowy model Ioniq, dostępny w trzech podstawowych wersjach – hybryda HEV, hybryda plug-in i pełny elektryk. Wersja wyposażona w silnik elektryczny i największy zestaw akumulatorów, towarzysząca dwóm pozostałym modelom, była raczej eksperymentem, próbą zbadania rynku.

Hyundai Ioniq
(fot. Hyundai)

W przypadku nowej marki nie ma jednak mowy o eksperymentowaniu. Koreański producent ma bowiem ambitne plany związane z rynkiem aut elektrycznych i w tym celu zamierza zainwestować miliony dolarów. Nadchodzące samochody mają stanowić silną konkurencję, oferować atrakcyjne osiągi, a także będą pokazem możliwości inżynierów.

Jako ciekawostkę warto dodać, że nazwa Ioniq nie jest przypadkowym zlepkiem liter, mającym tylko ładnie brzmieć. Powstała ona z połączenia słów jon (ang. ion) i wyjątkowy (ang. unique).

Na początek trzy nowe elektryki

Hyundai poinformował, że pierwszym modelem, wydanym pod nową marką, będzie Ioniq 5, czyli średniej wielkości crossover. Ma on zadebiutować już na początku 2021 roku. Następnie, w 2022 roku, dołączy do niego elektryczny sedan Ioniq 6, oparty na koncepcyjnym Prophecy, zaprezentowanym w marcu br. Kolejnym modelem, mającym wejść na rynek dopiero w 2024 roku, będzie Ioniq 7, należący do segmentu większych SUV-ów.

Hyundai Ioniq
Koncepcyjny model Prophecy (fot. Hyundai)

Oczywiście trzy nowe samochody to dopiero początek elektryfikacji oferty. Hyundai chce do 2025 roku zostać trzecim co do wielkości producentem samochodów „przyjaznych dla środowiska”, ze sprzedażą na poziomie 560 tys. pojazdów BEV (pełny elektryk). Firma celuje w udziału na poziomie 10% na całym rynku elektryków.

Trzeba przyznać, że plan naprawdę ambitny, ale jeśli nowe modele będą wyglądać równie intrygująco, co koncepcyjny Prophecy, to obecne założenia jak najbardziej mogą zostać zrealizowane.

Polecamy również: