Huawei P20 Pro już jest bestsellerem

W dniu oficjalnej premiery pokusiłem się o stwierdzenie, że Huawei zaprezentował dwa flagowce, ale król jest tylko jeden. Dość zabawnie moje słowa okazały się prorocze, ponieważ zaledwie miesiąc od premiery Huawei P20 Pro już jest bestsellerem.

Pod koniec 2017 roku Huawei zmienił strategię na europejskim rynku, gdyż wprowadził do sprzedaży jedynie Huawei Mate 10 Pro. Ja byłem tym faktem niezwykle rozczarowany, bowiem – patrząc przez pryzmat moich osobistych preferencji – Mate 10 bez dopisku „Pro” jest o wiele ciekawszą propozycją. Nawet teraz, kiedy Huawei P20 Pro trafił na rynek. Jeśli zastanawiacie się, dlaczego tak uważam, to musicie wiedzieć, że wolę ekrany LCD niż OLED.

Takie zagranie było jednak celowe, gdyż miało za zadanie wypromowanie na rynku serii „Pro”. Widać to również teraz. Ja na przykład widuję tylko reklamy Huawei P20 Pro, nie przypominam sobie, abym chociaż raz zobaczył reklamę Huawei P20. Do tego jako pierwsze pojawiły się właśnie recenzje modelu z dopiskiem „Pro”. Przypadek? Nie sądzę.

Co najważniejsze, ta strategia naprawdę działa. Jak bowiem podaje producent, po miesiącu obecności na rynku, Huawei P20 Pro sprzedał się w Europie Zachodniej o 316% lepiej niż Huawei P10 Plus. Wydawać by się mogło, że to niespecjalnie duże osiągnięcie, wszakże P10 z dopiskiem „Plus” był „tym drugim”, nie głównym flagowcem marki na 2017 rok (Huawei promował przede wszystkim Huawei P10).

Zarzuty te skutecznie jednak niweluje fakt, że Huawei P20 Pro po zaledwie miesiącu od uruchomienia sprzedaży jest najlepiej sprzedającym się smartfonem Huawei w Europie Zachodniej od początku obecności marki na Starym Kontynencie. Największym wzięciem model ten cieszy się w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii. Z kolei w Hiszpanii, Włoszech, a także (ponownie) Niemczech jest najczęściej wyszukiwanym smartfonem w wyszukiwarce Google.

Osobiście nie mam nic do nowej strategii Huawei (chociaż jeszcze długo nie wybaczę mu braku obecności Mate 10 w Polsce), ale wyraźnie widać, że producent wreszcie chce zacząć zarabiać prawdziwe pieniądze na sprzedaży swoich smartfonów. Szczególnie w momencie, kiedy rynek dotknęła stagnacja i nie da się bardzo zwiększyć sprzedaży. Trzeba więc maksymalizować zysk na pojedynczej sztuce – a na pewno większa marża jest na jednej sztuce P20 Pro niż jednym egzemplarzu P20. Jak to mówią, biznes is biznes.

Na koniec przy okazji dodam, że – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – dziś pojawi się porównanie Huawei P20 Pro z Samsungiem Galaxy S9+.

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2018/04/24/test-opinia-recenzja-huawei-p20-pro-po-miesiacu/

Źródło: Huawei przez Android Authority