Huawei Mate X

Huawei Mate X jest już blisko, jednak firma wciąż dopracowuje urządzenie

Składane smartfony, które były jednym z wiodących tematów między jesienią a wiosną, mają raczej trudne początki. Dużo na ten temat może powiedzieć Samsung. Żeby było ciekawiej, wiele wskazuje na to, że Huawei także nie dysponuje finalną wersją swojego Mate X.

Yu Chengdong, jeden z szefów w Huawei, został niedawno przyłapany przez reporterów z przeprojektowanym Huawei Mate X. Chiński gigant wciąż dopieszcza swój produkt i przesuwa jego premierę na rynku, dążąc do tego, by urządzenie było idealne w każdym calu. Wszystkie te poprawki są dość subtelne, jednak wprawne oko szybko dostrzeże przeprojektowaną tylną ścianę konstrukcji. Niewielkim zmianom uległo też rozmieszczenie kamer.

Osoby, które miały przyjemność zapoznania się z nowym prototypem, zwracają też uwagę na to, że ekran nie sprawia już wrażenia bardzo delikatnego, w pewnym sensie podatnego na falowanie pod naciskiem palca użytkownika. Huawei mógł zastosować zmodyfikowaną technologię wyświetlacza, która ostatecznie rozwiązała ten mankament. Niestety, ale wiele wskazuje na to, że ogólny progres nie oznacza rychłego wprowadzenia smartfona na rynek.

Coś za coś. Składany Huawei Mate X będzie lżejszy, ale za to zmniejszą mu baterię

Nadzieje rozwiał He Gang, szef mobilnego działu Huawei, który miał powiedzieć, jakoby prace nad optymalizacją składaka wciąż trwały. Najwyraźniej Chińczycy postawili sobie za punkt honoru, aby wypuścić najbardziej zaawansowane tego typu urządzenie, jakie będzie można znaleźć na rynku. Wydaje się, że deklarację producenta można zamknąć w jednym dosadnym zdaniu: firma nie chce popełnić błędów, w wyniku których będzie musiała później się tłumaczyć z niedoróbek. Brzmi znajomo? ;)

źródła: AndroidPolice, MyDrivers