Huawei logo

Huawei będzie płacić za błędy przeszłości. Odnaleziono dowody współpracy firmy z Iranem

Teraz uwaga, bo przenosimy się w czasie wstecz aż o 10 lat. To właśnie w 2010 roku Huawei miało podjąć kontakty handlowe z Iranem, na który Stany Zjednoczone nałożyły międzynarodowe sankcje. Odnaleziono dokumenty, które mają to potwierdzać, co dla chińskiej firmy jest bardzo, bardzo złą wiadomością.

O napiętych stosunkach między Stanami Zjednoczonymi a Huawei nie muszę chyba zbytnio się rozpisywać. Dość powiedzieć, że USA co chwilę ponawia oskarżenia kierowane w stronę Huawei co do rzekomej współpracy firmy z chińskim wywiadem oraz jej celowych działań, mających na celu ułatwienie sobie szpiegowania na amerykańskich obywatelach. Trudno jednak traktować te zarzuty poważnie, jako że USA nie przedstawiły publicznie żadnych dowodów na swoje śmiałe twierdzenia.

Powyższe kwestie stanowią jednak tak duże zmartwienie dla Departamentu Obrony, że amerykańskim firmom nie wolno teraz współpracować z Huawei tak swobodnie jak kiedyś. Brak możliwości kooperacji z Google wymusiło na chińskim gigancie podjęcie szeregu trudnych decyzji, na przykład co do ograniczenia sprzedaży nowych urządzeń mobilnych w Europie.

Huawei miało do tej pory jedną linię obrony pt. „nie macie dowodów”. I fakt, USA nadal nie mają żadnego haka na Chińczyków, jeśli wziąć pod uwagę szpiegowanie itd., ale wypłynęły dokumenty potwierdzające, że Huawei nie ma czystych rąk, jeśli chodzi o kwestie współpracy z Iranem.

Na to jest paragraf

Wobec faktu, że Iran w 2010 roku znajdował się pod sankcjami Stanów Zjednoczonych, żadna firma działająca na terenie USA nie była uprawniona do utrzymywania kontaktów handlowych z tym bliskowschodnim państwem. Jednak Huawei złamało zasady tego zakazu, czego dowodem są dwa listy przewozowe i inna udokumentowana korespondencja między Huawei a irańską firmą Mobile Telecommunication Co. of Iran (MCI, a czasem MCCI).

Do tej pory nie było bezpośredniego potwierdzenia, że Huawei maczało palce w nielegalnej sprzedaży oprogramowania i sprzętu komputerowego do Iranu z USA, jednak Reuters nie ma wątpliwości wobec autentyczności posiadanych dokumentów. Oprócz nich ponad 100 stron kolejnych zapisów świadczy na niekorzyść Huawei.

Co prawda nie jest to rzecz bezpośrednio związana z obecną – i tak już trudną – sytuacją Huawei na rynku pozachińskim, ale może podkopać zaufanie do marki, bardzo chętnie wykorzystywanej przez USA w wojnie handlowej z Chinami jako karta przetargowa. Jeśli dowody nadużyć są bezsprzeczne, a tak je określa Reuters, to cała sprawa nie wpłynie zbyt dobrze na pozycję Huawei.

Na tym ZTE już przyłapano

Należy wspomnieć, że w powiązaniu ze sprawą pogwałcenia sankcji na Iran, chińskie ZTE musiało zapłacić Stanom Zjednoczonym w sumie 1,4 mld dolarów kary i przez kilka miesięcy cierpiało z powodu blokady handlu z amerykańskimi firmami. Jest całkiem prawdopodobne, że Huawei także będzie musiało zapłacić słono za łamanie postanowień handlowych USA, i możliwe, że rykoszetem ponownie oberwie dział mobilny firmy.

A już miało się zanosić na odwilż.

Google tęskni za Huawei i składa wniosek o udzielenie licencji na współpracę

źródło: Android Authority