logo Google
Google Pixel 9 (fot. Karol Kunat | Tabletowo.pl)

Google odświeża swoją ikonę. W stylu Jamesa Bonda

Po raz pierwszy od 10 lat firma Google zdecydowała się na zmianę swojego charakterystycznego znaku G. W żadnym wypadku nie można jednak mówić o rewolucji w identyfikacji wizualnej amerykańskiego przedsiębiorstwa. Raczej jak James Bond postawiło na wstrząśnięte, nie mieszane.

Google zmienia ikonę G. A właściwie… odświeża

Amerykański gigant technologiczny zmienił swoje logo, a właściwie – żeby być precyzyjnym – swój sygnet, będący także ikoną aplikacji Google. Jest to zdecydowanie mniejsza zmiana niż ta sprzed 10 lat – we wrześniu 2015 roku mała, biała literka g na niebieskim tle została zastąpiona przez czterokolorowe, duże G bez tła.

W 2025 roku kształt ikonki się nie zmienia. Nie zmienia się też – ogólnie rzecz biorąc – kolorystyka, charakterystyczna przecież dla całej identyfikacji wizualnej Google. Na czym więc polega różnica? Ano na tym, że nie mamy już do czynienia z czterema odrębnymi kolorami – zamiast tego przenikają się one ze sobą, tworząc gradientową powierzchnię.

Nowy znaczek wydaje się bardziej żywy i dynamiczny, a równocześnie pozostaje spójny z innymi produktami tego producenta. Także tymi, które nie bazują na czterech kolorach, lecz właśnie efekcie gradientu, jak chociażby Gemini.

Odświeżona ikona powoli pojawia się w kolejnych miejscach. Zauważono ją w aplikacji Google na iOS oraz w wersji beta (16.18) na Androida. Już niebawem będzie pewnie wyświetlana jeszcze szerzej. Przy tym producent nie podał żadnych konkretnych ram czasowych dla tej zmiany.

Finał czy tylko początek? Tego jeszcze nie wiadomo

Nie wiadomo też, czy w podobnym stylu odświeżone zostaną pozostałe czterokolorowe ikony w ekosystemie Google. Moim zdaniem jest to całkiem realny scenariusz, choć zrozumiem też wyjaśnienie, że tylko główny sygnet się zmienia, aby symbolizować łączenie wszystkich innych. Ciekawe też, czy zmieni się również główne, sześcioliterowe logo firmy.

Nic nie jest wykluczone, a warto podkreślić, że w tym przypadku opinie w internecie są przede wszystkim pozytywne. Rzadko się zdarza, by tego typu zmiana spotykała się z tak ciepłym przyjęciem.

Redaktor