(fot. Autosan)

Elektryczny Autosan – nie trzeba będzie tracić czasu na ładowanie

Polski autobus elektryczny nie będzie musiał stać godzinami podłączony do ładowarki. Zostanie to osiągnięte dzięki zastosowaniu zewnętrznego, elektrycznego układu napędowego.

Elektryki mają istotną wadę

Pojazdy elektryczne, szczególnie te wyposażone w większy zestaw akumulatorów, pod jednym względem wyraźnie przegrywają z autami spalinowymi. Chodzi oczywiście o czas „tankowania”. Nawet przy użyciu super szybkich ładowarek, trzeba poświęcić minimum 30 minut, aby zyskać energię potrzebną na przejechanie trochę większego dystansu. Nie mówiąc już o naładowaniu do pełna, która trwa naprawdę długo.

Polestar 2 – rusza produkcja pierwszego elektryka z Androidem

Natomiast w przypadku silników spalinowych wystarczy na kilku minut zatrzymać się przy dystrybutorze, aby zatankować do pełna i uzyskać maksymalny zasięg. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości równie sprawnie będzie można naładować elektryka, ale niezbędna będzie nowa technologia akumulatorów. Zanim to nastąpi, można poradzić sobie w inny sposób – umożliwić wymianę akumulatorów.

Interesujący projekt elektrycznego Autosana

W nowym przedsięwzięciu, które ma na celu stworzenie elektrycznego autobusu, uczestniczy Autosan, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, a także Sieć Badawcza Łukasiewicz. W projekt zainwestowanych zostanie ponad 5 mln złotych.

Elektryczny autobus ma otrzymać zewnętrzny, elektryczny układ napędowy, który zostanie umieszczony z tyłu. Główną zaletą ma być możliwość szybkiej wymiany akumulatorów, dzięki temu nie trzeba będzie tracić czasu na ładowanie.

Poprzez budowę autobusu elektrycznego z zewnętrznym magazynem energii chcemy osiągnąć dwa cele, czyli zdecydowane zwiększenie zasięgu autobusu oraz obniżenie kosztów jego eksploatacji poprzez ładowanie magazynu energii w takich godzinach, kiedy sieci energetyczne dysponują nadmiarem energii elektrycznej. Jednocześnie zwiększony zasięg autobusu i możliwość wymiany magazynu energii pozwolą na wykorzystanie autobusów elektrycznych nie tylko w przewozach miejskich, ale także lokalnych, regionalnych i krajowych. – powiedział Eugeniusz Szymonik, Prezes Zarządu AUTOSAN sp. z o.o.

Niestety, nie poznaliśmy jeszcze wielu ważnych informacji – np. maksymalny zasięg. Ponadto, nie wiadomo również kiedy zobaczymy pierwsze prototypy elektrycznego autobusu. Jedno trzeba jednak przyznać – całość zapowiada się całkiem interesująco, szczególnie w kwestii wymiany akumulatorów.

Polecamy również:

Mapy Google jako nawigacja samochodowa? Aplikacja ciągle ma braki

źródło: Auto Świat, Autosan