Days Gone na PC

Znamy datę premiery Days Gone na pecetach! Z hordami rozprawimy się już w maju

Trudno nie odnieść wrażenia, że o grze autorstwa Bend Studios jest obecnie głośniej niż w momencie jej premiery. Już w lutym Jim Ryan od niechcenia zapowiedział, że Days Gone pojawi się komputerach. Nikt się jednak nie spodziewał, że w port tego tytułu zagramy tak szybko.

Napełnić bak i ruszamy w drogę!

18 maja 2021 roku – wtedy dokładnie Days Gone zostanie udostępnione graczom pecetowym na Steamie oraz Epic Games Store. Za tę przyjemność przyjdzie nam zapłacić 169 złotych. Cena, która po wcześniejszej konwersji Horizon: Zero Dawn wygląda na standard, w jakim Sony będzie wyceniać tytuły przeniesione z PlayStation 4.

Zdecydowanie łatwo powiedzieć, że jest to zbyt dużo, jak na dwuletnią już pozycję. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że pecetowi gracze otrzymują już w pełni poprawioną wersję gry, która z pewnością będzie obsługiwała 60 klatek na sekundę oraz rozdzielczość 4K, dokładnie tak samo jak na PlayStation 5.

Warto też dodać, że istnieją spore szanse na to, iż gra – podobnie jak Horizon: Zero Dawn – będzie wspierana przez GeForce NOW. To z pewnością może zachęcić osoby, które nigdy nie miały okazji zagrać w ten tytuł PlayStation Studios, a nie mają też przy tym mocnego komputera.

Niepewna przyszłość marki Days Gone

Po tym, jak niedawno Sony odrzuciło projekt kontynuacji gry Bend Studios, warto moim zdaniem zainteresować się nadchodzącym portem. Jeżeli gra na PlayStation 4 przypadła Wam do gustu i chcielibyście zobaczyć dalsze losy jej bohaterów – być może zakup wersji pecetowej będzie świetnym sposobem na pokazanie tego Sony.

Post-apokaliptyczna brutalność jest w Days Gone codziennością

Jest to tyle ważne, że doniesienia związane chociażby z produkcją remake’u The Last of Us są bardzo niepokojące, a nastawienie PlayStation Studios w kierunku wielkich, sprawdzonych marek może odbić się marce w przyszłości czkawką. Dlatego też ja czekam na port Days Gone z niecierpliwością, bo 60 klatek animacji i w pełni poprawiony tytuł to rzecz, która z pewnością bardziej mnie ciekawi, niż nadchodzące Resident Evil: Village.