Czasopisma - zdjęcie numerów CD-Action
fot. Wojciech Loranty

Koniec pewnej epoki, czyli o rychłym upadku czasopism dla graczy

Historia czasopism traktujących o grach w Polsce sięga 1985 roku, kiedy to do Sztandaru Młodych dodawano Bajtka. Pismo to jest uznawane za jedno z pierwszych, które poruszały tematykę gier na naszym rynku. Jednak ostatnie wydarzenia pokazują, że ta – trwająca niemal 40 lat historia – może się niebawem zakończyć…

Mamy rok 1985…

Ceny podstawowych artykułów rosną, energii również, prawo karne staje się jeszcze bardziej represyjne, a na szczycie Układu Warszawskiego w Warszawie zostaje podpisany protokół, który przedłuża jego istnienie na kolejnych 20 lat. Jest źle, a niebawem będzie jeszcze gorzej.

Dokładnie w takiej atmosferze powstało jedno z pierwszych czasopism komputerowych, które za cel stawiało sobie „zwalczanie analfabetyzmu komputerowego” w społeczeństwie PRL. Pobudki szlachetne i niechybny dowód na troskę Partii o swój naród. Fakt, że pismo było drogie, jest nieistotny.

Jako dodatek do Sztandaru Młodych, Bajtek został wydrukowany w czterech numerach, jednak były to czarno-białe egzemplarze małego formatu. Ostatecznie nie było to pełnoprawne pismo, a papier był wówczas produktem reglamentowanym. Oznacza to, że przez wzgląd na niedobór, jego dostępność była mocno ograniczona.

…powstaje Bajtek, który…

Kiedy Bajtek przeszedł pod kierownictwo Młodzieżowej Agencji Wydawniczej (co nastąpiło po 1986 roku), stał się pełnoprawnym czasopismem. Kolorowy druk, bardziej regularne publikacje i większy format – to wszystko sprawiło, że gazeta zyskała rzeszę wiernych fanów. Nazwa Bajtek również stała się swego rodzaju fenomenem.

Skąd to wiemy? Napisała to sama redakcja – już w pierwszym numerze z 1986 roku! Znalezienie orygialnego czasopisma prawdopodobnie aktualnie graniczy z cudem, jednak portal nostalgia.pl upewnił się, że cytat ten nie zginie.

Odebraliśmy już kilka telefonów z pytaniami: Czy można nadać dziecku imię Bajtek? Redakcja nie ma nic przeciwko temu! Postanowiliśmy nawet posiadaczom tego imienia zafundować prenumeratę naszego dodatku. Minister, Członek Rady Ministrów ds. Młodzieży, Aleksander Kwaśniewski, obiecał nawet pierwszemu Bajtkowi ufundować jako wyprawkę porządny komputer osobisty. Czekamy na zgłoszenia uwiarygodnione zaświadczeniem z urzędu stanu cywilnego. Wiadomość do czytelników od redakcji Bajtka, z pierwszego numeru, wydanego w 1986 roku

Nie tylko zresztą dzieci miały być nazywane „Bajtkami”. Imię to nosił również robot, którego starsi czytelnicy mogą znać z Pana Kleksa w kosmosie. Bajtek był nauczycielem w szkole przyszłości (choć nieco innej niż ta z komiksu stworzonego przez AI). Nie wierzycie? Nie musicie! Internet dostarczy nam dowodów.

Redakcja tego kultowego już magazynu odebrała nawet Nagrodę I Stopnia „Prasa Książka Ruch” za wkład w spopularyzowanie tematów związanych z komputerami wśród dzieci i młodzieży. Nastąpiło to w 1987 roku. Niedługo później, bo w 1989, powstało Wydawnictwo Bajtek, które przejęło czasopismo.

Ostatni numer ukazał się w 1996, jednak tutaj historia Bajtka wcale się nie kończy. Tutaj dopiero się rozpoczyna – razem z faktycznym rozwojem czasopism o grach…

…da początek innym magazynom

Wydawnictwo Bajtek nie zajmowało się bowiem wydawaniem wyłącznie Bajtka. Początkowo faktycznie było to główne (i jedyne) źródło przychodu, jednak z czasem doszło do wydawania takich magazynów, jak Top Secret, Commodore & Amiga, Moje Atari czy Magazyn Internet.

Jak Bajtek był pierwszym czasopismem o tematyce komputerowej, gdzie można było znaleźć informacje ze świata gier, tak Top Secret nosi tytuł pierwszgo magazynu w Polsce, który skupiał się wyłącznie na tematyce gamingowej. Jego nakład rozpoczął się w październiku 1990 roku i, przez cały okres wydawniczy, doszło do publikacji 54 numerów. Przez 3 lata Top Secret miał swego rodzaju monopol.

Jednak rynek nie lubi próżni – w marcu 1993 powstał konkurencyjny Secret Service, który górował nad Bajtkowym Top Secret (między innymi) w kwestii oprawy graficznej. Ostatecznie okazało się, że nowe jest lepsze i Secret Service był wydawany aż do 2001 roku, podczas gdy pierwsze czasopismo o grach w Polsce musiało zakończyć swoją wydawniczą przygodę już w roku 1996.

Siła nostalgii potrafi być jednak nieoceniona i w 2002 doszło do reaktywacji pisma przez Axel Springer Polska – ukazały się jednak tylko 4 numery, z czego ostatni wyszedł w 2003 roku. Top Secret wydał ostatnie tchnienie 5 lat temu, gdy pojawił się specjalny numer czasopisma z okazji Pixel Heaven 2017. Po tym jednak zamilkł – czy na wieki? Dopiero przyjdzie nam się o tym przekonać, choć sam nie widzę zbyt dużych szans na reanimację…

Jak sobie poradziła konkurencja? Zdecydowanie lepiej, gdyż redakcji udało się wydać 95 numerów swojego czasopisma. Patrząc z perspektywy czasu, sukces Secret Service wydaje się nieunikniony – redaktorzy (jako pierwsi) jeździli na targi European Computer Trade Show czy E3. To Secret Service zawdzięczamy ideę dołączania płytek CD do czasopism (od zeszytu 36 do 64) czy działy poświęcone japońskiej popkulturze.

Pamiętacie jak w 2020 targi zostały odwołane?

Oczywiście to nie tak, że wszystko było idealnie – problemy zaczęły się w 1999, kiedy to z magazynu odeszło kilku czołowych redaktorów. Były to kwestie natury prawnej i czasopismo musiało zostać przemianowane na New S Service – nazwa ta pozostała aż do naturalnej śmierci tego giganta, która nastąpiła w 2001 roku. Chciałoby się rzec, iż doszło do końca pewnej epoki.

Pamiętacie, jak wspomniałem, że do magazynu dołączane były płyty CD? Konkretniej do 64 numeru? Wraz z numerem 86 wydawnictwo zdecydowało się na ich powrót do kolejnych tomów New S Service prawdopodobnie, aby zachęcić większą liczbę osób do nabycia czasopisma. Akcja musiała okazać się porażką, gdyż wraz z numerem 92 wstrzymano dodawanie płytek i stan ten pozostał niezmieniony do końca, który nastąpił wraz z 95 numerem, wydanym w listopadzie 2001 roku.

Zmarłemu jednak nie chciano dać odejść w spokoju i uporczywie próbowano reanimować – najpierw w 2002, w ramach oddolnej inicjatywy czytelników, powstał Elektroniczny magazyn SS-NG, który jednak zakończył działalność w drugiej połowie 2005 roku. Na kolejną próbę trzeba było czekać niemal dekadę.

Tak oto w 2014 roku doszło do ponowienia dystrybucji czasopisma. Oddana społeczność, jaką stworzyło Secret Service, nie zapomniała o swoim ukochanym magazynie i środki na reaktywację w ramach kampanii crowdfundingowej zebrano już w ciągu 20 godzin. Po miesiącu redakcja dysponowała kwotą 284000 złotych.

Okazało się jednak, że choć nostalgia w graczach była silna, to rynek nie był skłonny wybaczyć magazynowi tak długiego rozstania. Pojawiły się dwa numery, a następne zawieszono, przez wzgląd na spór pomiędzy wydawcą a właścicielem praw do tytułu.

Jednak gdy wydawało się, że nowy New S Service jest skazany na śmierć, wydawca cały na biało zapowiedział stworzenie czasopisma Pixel, w miejsce zlikwidowanego pisma. Fani musieli być zachwyceni! Magazyn ostatecznie podzielił los swego prekursora wraz z nadejściem 5 grudnia 2022. Powód? Wysokie koszty energii elektrycznej, papieru oraz druku.

Czyżby era czasopism dla graczy miała się skończyć w takiej samej formie, w jakiej doszło do jej genezy?

Czasopisma o grach umierają…

Skupiłem się na Top Secret oraz Secret Service, bowiem ich historie (w moim odczuciu) wydają się najpełniejsze i mają bezpośredni wpływ na powstanie rynku czasopism o grach. Jednak pamiętacie, co napisałem kilka akapitów powyżej? Rynek nie lubi próżni.

Czuję się więc zobligowany do wspomnienia o innych czasopismach, które w międzyczasie z lepszym lub gorszym skutkiem próbowały swoich sił na polskim rynku. Czy ktokolwiek pamięta jeszcze Świat Gier Komputerowych, który był utrzymany w stylu bardziej formalnym niż Top Secret? „Poważne pismo dla poważnych graczy” zadebiutowało pod koniec 1992 roku i zakończyło działalność w 2003.

Gambler z kolei zaryzykował i (niestety) stracił – rozpoczęta w 1993 działalność pisma musiała zostać wstrzymana wraz z nadejściem 1999 roku. Społeczność zbudowana wokół tego magazynu dostała coś na kształt reaktywacji w 2011 roku, kiedy to Burda Media zmieniła formę Gamblera z papierowej na internetową.

Jakiś czas później Gambler został jednak wchłonięty przez CHIP (który to rozpoczął działalność jako magazyn w 1993 roku i trwał w tej formie aż do 2017). Obecnie, próbując dostać się na stronę byłego Gamblera, natrafimy na błąd 404 na portalu CHIP.

Co znajdziemy po wpisaniu adresu „gambler.pl”? Błąd (fot. Wojciech Loranty / Tabletowo.pl)

Mój ukochany CD-Action rozpoczął swoją historię 1 kwietnia 1996 roku. Jednak nie był to żart, a początek bardzo poważnego (biznesowo!) czasopisma, które wydawane jest po dziś dzień. Choć nie mogę napisać o „niezmienionej” formie…

CD-Action bowiem było poważnie zagrożone upadkiem w 2020 roku, kiedy to redakcja dostała wypowiedzenia umów, a wydawca rozpoczął poszukiwania inwestora. Bardzo głośna sprawa, która swoją drogą była jednocześnie (w moim odczuciu) pierwszym poważnym sygnałem, że czas czasopism dla graczy już się kończy.

Na szczęście znalazł się nabywca, który nie dał zginąć temu byłemu miesięcznikowi i wraz z grudniem 2020 czasopismo było kontynuowane. Dyskobol, który obecny był na okładce od 24 lat, jednak zniknął. Na początku 2022 redakcja poinformowała również o przejściu z cyklu miesięcznego na kwartalny. Można powiedzieć więc, że udało się uratować CD-Action. Pytanie tylko na jak długo?

…i choć nie jest to nic nowego…

Magazynów growych na przełomie lat było mnóstwo – skupiłem się na tych bardziej udanych, choć równie duża ich liczba nie przetrwała nawet 2 lat.

Kojarzycie może GameStar? Jeśli nie, to nie ma w tym absolutnie żadnego powodu do wstydu. Czasopismo trafiło do Polski w 2003 roku i zniknęło po wydaniu ledwie 8 zeszytów. Próby reaktywacji w 2005 i 2009 roku zakończyły się katastrofą – w tym pierwszym wydano bowiem ledwie 3 numery. Po 4 latach przerwy doszło do publikacji jedynego i ostatniego tomu GameStar.

Podobnie rzecz ma się z Playboxem, który od chwili debiutu w styczniu 2011 doczekał się 9 numerów. Po publikacji ostatniego podjęto decyzję o okazjonalnym dodawaniu Playbox do wspomnianego wcześniej CD-Action.

Nieco lepiej poradziły sobie GameRanking (35 wydanych numerów) oraz Neo Plus (56 opublikowanych czasopism) – będąc na rynku przez, kolejno, 3 oraz 6 lat. Nie zgromadziły jednak wystarczająco dużej bazy fanów, aby ktokolwiek podjął się ich reaktywacji. Kto wie, może dojdzie do tego w przyszłości?

…to wciąż boli

Jednym z lepszych przykładów jest sytuacja czasopisma Reset, który, choć poradził sobie nieco gorzej od wspomnianego wyżej Neo Plus (wydano 51 numerów), to w ciągu 5 lat działalności stworzył grupę wiernych fanów. Dwa lata i miesiąc po ukazaniu się ostatniego numeru (lipiec 2001), doszło do stworzenia przez nich Reset-Forever.

Redakcja tego portalu internetowego nie była w żaden sposób powiązana z redakcją oryginalnego Resetu – mowa o zwykłej grupce pasjonatów, która chciała podtrzymać tradycję swojego ukochanego czasopisma.

Znacie to powiedzenie, wedle którego, aby rozbawić Boga, należy opowiedzieć mu o swoich planach na przyszłość? Sprawdziło się to w przypadku Reset-Forever. Nazwa wskazywała, że fani chcą na zawsze zachować w pamięci czasopismo, jednak los miał inne plany. Od założenia strony w sierpniu 2003 roku minęły nieco ponad 4 lata do czasu, gdy witryna przestała być aktywna.

Jednak wydawcy nie zapomnieli o grupie fanów i z okazji Pixel Heaven 2019 doszło do publikacji specjalnego, na ten moment ostatniego, numeru.

Przypadek PC Format

Kojarzycie ten miesięcznik, który to ukazał się w 2000 roku? Miałem okazję nabyć kilka jego numerów i przyznam się, że będzie mi go brakować. Szczególnie, że od magazynu, który wydawał się nie do odratowania już w 2005 roku (około 10 tysięcy sprzedawanych egzemplarzy co miesiąc), po restrukturyzacji w 2006 zajął (i utrzymał!) pozycję lidera na rynku przez kilka miesięcy z rzędu.

Musiały się jednak pojawić jakieś problemy, ponieważ odczuliśmy ich skutki – PC Format zmienił bowiem cykl wydawniczy w 2019 roku i stał się dwumiesięcznikiem. Gwoździem do trumny czasopisma był grudzień 2021, kiedy cała redakcja dostała wypowiedzenia, a w styczniu tego roku wydawca ogłosił zakończenie papierowego nakładu. Jednocześnie zapowiedziano kontynuację w formie online.

Miesiąc później jednak pojawił się komunikat o wcieleniu PC Format w strukturę CD-Action. Nie takiej kontynuacji oczekiwali fani…

Strona PC Format jest dosłownie wymarła. Najnowszy wpis pochodzi z 27 czerwca 2022 roku (fot. Wojciech Loranty / Tabletowo.pl)

…oraz Pixela dobitnie to pokazuje

Pixel ukazał się w 2015 roku po tym, jak doszło do konfliktu na linii wydawca – właściciel praw do nazwy Secret Service. To już wiesz, ponieważ napisałem o tym wcześniej. Czego nie wiesz, to to, że początkowo czasopismu nie wieszczono sukcesów na rynku – jakże znawcy musieli się zdziwić, gdy Pixel nie dość, że nie chciał umrzeć po pierwszych dwóch latach, to jeszcze przetrwał do dziś.

No właśnie – do dziś (a właściwie wczoraj) – do 5 grudnia 2022, kiedy to powstawał ten tekst. Tekst zainspirowany smutnym komunikatem o kolejnym odejściu czasopisma dla graczy, które zdążyło wyrobić sobie bazę fanów w ciągu tych kilku lat na rynku. Inflacja, podniesione koszty energii i podstawowych towarów – w takiej atmosferze powoli upadają magazyny o tematyce gamingowej.

Jest taka sentencja w Biblii, „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz” – wydaje mi się być adekwatna w stosunku do obecnej sytuacji, związanej z czasopismami. Ich geneza przypada na moment gospodarczo niekorzystny – tak samo, jak ich rychły koniec.

Nadzieja umiera ostatnia…

Na chwilę obecną jedynym miesięcznikiem, poruszającym temat gier na naszym rynku, pozostaje PSX Extreme. Życzę mu jak najlepiej, ale pewien portal bardzo brutalnie gasi me nadzieje, które jeszcze nie zdążyły zaiskrzyć.

Wiecie, ile firm ogłosiło upadłość w tym roku, a ile wniosków o likwidację wpłynęło do rejestru CEIDG? Chętnie odpowiem – tych drugich napłynęło około 152 tys. w okresie od stycznia do 24 października. 98 tysięcy firm dokonało z kolei faktycznej likwidacji. Jeśli doliczymy do tego te, które nie ogłosiły upadłości, ale wstrzymały działalność, to dowiemy się, że liczba ta jest ponad dwa razy wyższa.

Rzeczywiście, w ostatnim czasie ponad 200 tys. firm zamknęło bądź zawiesiło działalność. Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców dla Gazeta.pl

To nie wróży dobrze :(