Crash Bandicoot 4: Najwyższy Czas PlayStation

Znamy wymagania sprzętowe i cenę Crash Bandicoot 4: Najwyższy Czas na PC

Co jak co, ale Crash Bandicoot miał wyjątkowe szczęście. Mało która tak kultowa seria gier zalicza tak dobry powrót po latach. Cieszy mnie więc, że z najnowszą częścią cyklu, czyli z Crash Bandicoot 4: Najwyższy Czas, będą mieli okazje zapoznać się gracze PC.

Crash Bandicoot 4: Najwyższy Czas pojawi się na PC

I to jeszcze w tym miesiącu! Crash Bandicoot 4 już 26 marca zadebiutuje na komputerach osobistych, na razie tylko na platformie Battle.net. W grze znajdziemy kinową polską wersję językową, wsparcie dla sterowania przy pomocy myszy i klawiatury, a także pakiet dwóch specjalnych skórek – całość wyceniono na 39,99 euro.

I moim zdaniem warto zakup ten rozważyć, bo Crash Bandicoot 4: Najwyższy Czas to w mojej opinii jedna z najlepszych trójwymiarowych platformówek ostatnich lat, która udanie bawi się formułą serii, nieco ją rozbudowując.

Na kilka pochwał zasługuje również oprawa audiowizualna. Gra, dzięki przejściu na silnik Unreal Engine 4, znacząco wypiękniała, tym bardziej, gdy porównamy ją do Crash Bandicoot N. Sane Trilogy, które zbudowane było na autorskim silniku Vicarious Visions.

Crash Bandicoot 4 Najwyższy Czas

Tym bardziej że same wymagania sprzętowe gry, wzrosły tylko delikatnie:

MinimalneZalecane
System operacyjny:Windows 10Windows 10
Procesor:Intel Core i3-4340 lub AMD FX-6300Intel Core i5-2500K lub AMD Ryzen 5 1600X
Karta graficzna:Nvidia GTX 660 lub AMD Radeon HD 7950Nvidia GTX 970 lub AMD R9 390
Pamięć:8 GB RAM16 GB RAM
Wolne miejsce:30 GB30 GB
Do gry wymagane jest połączenie sieciowe, aplikacja Blizzarda Battle.net.

Wczoraj swoją premierę miały zaś wersje Crash Bandicoot 4 na PlayStation 5, Xbox Series X|S i Nintendo Switch. Szczególnie ciekawa jest ta ostatnia, która jakimś cudem została odpalona na tej przenośnej konsoli Japończyków.

I co najlepsze, to pomimo pójścia na pewne kompromisy w wersji na Switcha (30 FPS i rozdzielczość 540p w trybie przenośnym), to port ten jest raczej chwalony w pierwszych recenzjach.

Zamierzacie sprawdzić na własnej skórze?