Co potrafi Xiaomi Redmi 4X? – zaczynamy testy

W oficjalnej polskiej dystrybucji już od dłuższego czasu możemy nabyć smartfony Xiaomi. Chińczycy zadbali o szeroką ofertę urządzeń mobilnych w Polsce, poczynając od flagowego Mi5, który niebawem w sprzedaży powinien zostać wsparty przez nowego Mi6, poprzez średniopółkowe Mi Max i Redmi Note 4, a kończąc na niżej pozycjonowanym Redmi 4A. Niedawno na testy zawitał do mnie pośrednik między dwoma ostatnimi telefonami, czyli Redmi 4X. Mocniejsze podzespoły, aluminiowe unibody – czy to wszystko jest warte 899 złotych?

Aluminiowe unibody to zasadnicza różnica w porównaniu do plastikowego Redmi 4A. Nie sposób tu również zapomnieć o dodaniu skanera linii papilarnych na pleckach, ale niestety bez zmian pozostał slot hybrydowy z drugim miejscem na kartę microSD lub nanoSIM. Pochwalić muszę obecność diody powiadomień. Szkoda jednak, że fizyczne przyciski pod wyświetlaczem nie są podświetlane – w tej cenie trudno to zaakceptować.

Jako że Redmi 4X to usprawniony 4A, pewne elementy musiały pozostać niezmienione. Jednym z nich jest 5-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli. Wzmocniono za to „serce” telefonu – Snapdragon 425 został zastąpiony przez 435 ze znacznie wydajniejszą grafiką. Ponadto dodano 1GB RAM, obecnie znajdziemy tu już 3GB, a całością zarządza natomiast Android 6.0.1 Marshmallow z MIUI 8.2.

Cieszy obecność dual SIM, Bluetootha, GPS, WiFi, choć w tym wszystkim można narzekać na brak NFC. W kwestii multimediów, przynajmniej na papierze, jest porządnie – aparaty mają 13 i 5 Mpix. Największym atutem pozostaje jednak potężna bateria 4100 mAh.

Specyfikacja techniczna Xiaomi Redmi 4X:

Cena w oficjalnej dystrybucji: 899 złotych.

Za wypożyczenie telefonu podziękowania dla Komputronika! :)

Exit mobile version