(fot. BMW)

Kto odpowiada za wypadek autonomicznego samochodu? Rząd Wielkiej Brytanii chce to uregulować

Zautomatyzowane pojazdy już wkrótce będą gotowe, aby trafić do salonów. W związku z tym, wybrane kraje postanowiły dostosować obowiązujące przepisy, co ma pozwolić na dopuszczenie takich samochodów do publicznego ruchu.

Autonomiczne samochody to przyszłość

Oczywiście do samochodów, które w każdych warunkach poradzą sobie bez kierowcy jeszcze daleka droga. Zanim producenci pozbędą się kierownicy i innych elementów sterujących, otrzymamy auta wysoce zautomatyzowane – autonomiczna jazda będzie możliwa w określonym scenariuszu, przykładowo na autostradzie.

Autonomiczne samochody – np. Cadillac Escalade
Cadillac Escalade oferuje system Super Cruis, który w założeniach pozwala na przemieszczanie się po wybranych autostradach w USA bez dotykania kierownicy (fot. Cadillac)

Warto dodać, że wybrane firmy (Cadillac czy Audi) posiadają już odpowiednią technologię, która zapewnia 3. poziom autonomicznej jazdy, czyli wspomnianą przed chwilą jazdę bez dotykania kierownicy w wyznaczonych warunkach. W większości regionów nie można z niej jednak korzystać. Problemem nie jest sama technologia, ale nienadążające przepisy.

Na szczęście, niektóre kraje podejmują już działania, aby zmienić przestarzałe przepisy. Powinno to pozytywnie wpłynąć na rozwój autonomicznych pojazdów, a także – miejmy nadzieję – również na bezpieczeństwo na drogach. Prace prowadzone są już w Niemczech, a także ruszają właśnie w Wielkiej Brytanii.

Wielka Brytania podejmuje działania w kwestii zautomatyzowanej technologii

Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że zamierza przyjrzeć się rozwiązaniom z zakresu zautomatyzowanej jazdy, poszukać odpowiedzi na najważniejsze pytania, a także dostosować przepisy ruchu drogowego do nowoczesnych samochodów.

Jak możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie, na cel zostanie wzięty Automated Lane Keeping System (ALKS), czyli zautomatyzowany system utrzymania pasa ruchu. Nie, nie chodzi o rozwiązania, które znajdziemy już chociażby w Mercedesie klasy E. Według przyjętych wytycznych, system musi pozwolić na puszczenie kierowcy i jazdę bez jej dotykania przez dłuższy czas. Sugeruje to, że rząd zajmie się samochodami 3. poziomu autonomiczności.

Wielka Brytania zaprasza przedstawicieli przemysłu motoryzacyjnego do składania wniosków, które mają pomóc w odpowiedzi na najważniejsze kwestie. Opinie pochodzące z wielu źródeł posłużą do zdefiniowania roli kierowcy i zasad korzystania z zautomatyzowanego systemu. Ponadto, rząd chce wyjaśnić, kto odpowiada za wypadek podczas autonomicznej jazdy – kierowca czy dostawca technologii.

Zautomatyzowana technologia może uczynić jazdę bezpieczniejszą, płynniejszą i łatwiejszą dla kierowców, a Wielka Brytania powinna być pierwszym krajem, który dostrzeże te korzyści, zachęcając producentów do opracowywania i testowania nowych technologii na swoim terenie – Rachel Maclean, minister transportu.

Rząd planuje już pod koniec tego roku rozpocząć konsultacje społeczne na temat proponowanych zmian w przepisach i kodeksie drogowym, które będą zawierać podsumowanie otrzymanych opinii na temat zautomatyzowanych samochodów.