Zdaniem Apple, potrzebujemy aplikacji, która powie nam, kiedy uśmiechnąć się do zdjęcia

Niektórych bardzo irytuje to, że w powszechnej opinii do zdjęć trzeba być zwróconym twarzą do aparatu, a najlepiej, to jeszcze się uśmiechać. Widocznie Apple też ma takie nastawienie, skoro powstają specjalne technologie, które pomogą fotografowanym osobom patrzeć wprost w oko obiektywu.

Dobre zdjęcie portretowe to niełatwa sztuka

Kiedy robimy sobie selfie, jesteśmy w stanie zapanować nad wieloma aspektami zdjęcia jednocześnie. Odpowiednio kadrujemy, możemy szybko zmienić pozycję ciała, minę czy to, w jakim kierunku zwrócona jest nasza twarz. Inaczej rzecz się przedstawia, kiedy fotografujemy innego człowieka. Musimy wtedy być nie tylko wyczuleni na wszelkie aspekty techniczne zdjęcia, ale także być w ciągłym kontakcie z modelem. A on nigdy nie patrzy tam, gdzie trzeba.

Apple chce ułatwić robienie zdjęć innym osobom. W tym celu do Biura Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (USPTO) Apple złożyło wniosek o przyznanie praw do pomysłu na technologię, która, między innymi, wyręczy osobę robiącą zdjęcia od wołania „Uśmiech!”.

Dwa ekrany, w tym jeden z asystentem fotografa

Patent zgłoszony do USPTO dotyczy sytuacji, kiedy fotograf ma do dyspozycji dwa ekrany. Jeden byłby skierowany klasycznie, ku operatorowi, a drugi w stronę obiektu zdjęć. Specjalny sensor byłby w stanie odczytywać mimikę twarzy fotografa i prezentować ją modelowi w formie Memoji.

Memoji w iPhonie

Taki system miałby kilka zalet. Poza tym, że fotograf nie musiałby odrywać wzroku od ekranu aparatu i wyskakiwać co rusz zza statywu, umożliwiałby fotografowanej osobie zorientowanie się, czego oczekuje od niej człowiek, którego twarz zasłania sprzęt. Animowana postać dodatkowo skupiałaby uwagę modeli, co mogłoby się czasem przydać podczas dłuższych, wyczerpujących sesji. Każda odpowiednia akcja ze strony fotografowanej osoby mogłaby być „nagradzana” miłą oku animacją.

Patent wydaje się być dostosowany bardziej pod bardziej profesjonalne zastosowanie – wszak zaledwie promil ludzi nosi ze sobą więcej niż jeden aparat naraz. Pokazuje jednak, że Apple stara się „zaklepywać” sobie pomysły nie tylko w branży ściśle mobilnej. W razie potrzeby, skorzysta z nich w przyszłości – nawet jeśli nie w identycznej formie, to w podobnej.