smartfon Apple iPhone 12 Pro Max smartphone
Apple iPhone 12 Pro Max (źródło: Apple)

Polak nie zje i spać nie będzie, ale Apple kupi. Ile trzeba pracować na iPhone’a 12 Pro?

Jak każdego roku po premierze smartfonów Apple, pojawiają się głosy, że nowe iPhone’y są zbyt drogie. Czy tak jest, prawdopodobnie zależy od tego, czy mamy plątające się po kieszeni 6 tysięcy złotych.

Index iPhone’a w 2020 roku

Jeszcze nigdy w swojej historii, Apple nie pokazało jednego wieczoru tylu modeli smartfonów. Jest mały iPhone 12 mini, klasyczny iPhone 12, oraz mocniejsze iPhone 12 Pro oraz goliat o nazwie iPhone 12 Pro Max. Jak to bywa zwyczajem giganta z Cupertino, ceny są szalone. Podstawowa wersja modelu Pro to wydatek przekraczający 5 tys. złotych. Jak znosi to portfel statystycznego Polaka?

Index iPhone’a od lat wskazuje, ile dni na pracę muszą poświęcić ludzie chcący zakupić najnowsze modele smartfonów z logo nadgryzionego jabłka. Oczywiście mówimy o przeciętnym wynagrodzeniu w interesującym nas kraju, bo doskonale zdajemy sobie sprawę, że są osoby, które bez wahania kupią nawet dwa iPhone’y naraz, i nawet nie poczują różnicy na koncie.

Ile więc trzeba pracować przy przeciętnych zarobkach w poszczególnych krajach, by pozwolić sobie na iPhone’a 12 Pro?

(fot. Picodi.com)

Jak wynika z zestawienia przedstawionego przez Picodi.com, przy przeciętnym wynagrodzeniu w Polsce, wynoszącym 5338 zł netto (3851 zł netto), statystyczny Polak musi pracować na nowego iPhone’a 12 Pro przez 28,3 dnia. Rzecz jasna, to bardzo ogólny wskaźnik, bo taki amator jabłkowej elektroniki nie mógłby pozwolić sobie przez ten czas na żadne inne wydatki.

To, co jest interesujące, to fakt, że indeks ten polepszył się o 3,5 dnia względem statystyki z ubiegłego roku. Jest to spowodowane innymi danymi przekazanymi przez GUS, na których bazują obliczenia.

Najszybciej na nowego iPhone’a są w stanie zarobić Szwajcarzy (średnio 4,4 dnia). Niewiele więcej muszą na niego pracować Amerykanie – 6,1 dnia. Tłumaczy to poniekąd ogromne zainteresowanie iPhone’ami w USA. W największej rozterce są mieszkańcy Indii i Meksyku – ci o iPhonie 12 Pro mogą sobie albo pomarzyć, albo „ciułać” na niego 54,4 dnia.

Nie jest tanio. Jak wszędzie

Kiedyś ludzie pukali się w głowę, patrząc na ceny nowych iPhone’ów. Teraz jednak widok kwot, jakie żąda sobie Apple za swoje smartfony nie razi tak mocno w oczy, odkąd inni producenci również zaczęli wyceniać je podobnie.

W sieci nawet trudno szukać memów, które żartowałyby z kosztów, jakie trzeba ponieść przy zakupie nowych iPhone’ów. Już więcej narzeka się na fakt, że do zestawu ze smartfonami, Apple nie dodaje słuchawek ani ładowarki. Producent tłumaczy to na swojej stronie chęcią zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Cóż, dla planety Ziemi – wszystko ;)