Myślałem że proces przejmowania internetu przez AI będzie trwał latami. Niestety, wychodzi na to, że czasy treści generowanych głównie przez sztuczną inteligencję nadejdą błyskawicznie. Jedna z firm sugeruje, że niedawno przekroczyliśmy ważną granicę.
Autor: AI
Internet nastawiony na autorskie treści i kreatywność? Tak, pamiętam ten okres. Ludzie prowadzący pojedyncze blogi o ulubionych grach i serialach, banery na forach i wortalach (ktoś jeszcze pamięta ten termin?) czy początki YouTube’a czy Twitcha. Nawet pierwsze lata mediów społecznościowych polegały na wymianie zdań z drugim człowiekiem – raczej w neutralnej atmosferze.
Z czasem ruch zaczęły generować boty, a kreatywność mogła zostać z łatwością stłamszona przez algorytmy. Trudno jest oczywiście wskazać konkretny rok, jednak z pewnością część z Was jest w stanie rozdzielić czasy „ciekawego i fajnego internetu” od „nieprzyjemnego i wrogiego internetu”. Wygląda na to, że o wiele łatwiej będzie wskazać, kiedy rozpoczęła się era internetu urządzonego przez sztuczną inteligencję.
Ile procent treści generuje obecnie sztuczna inteligencja?
Gdybym miał odpowiedzieć dziś na to pytanie, strzelałbym że ok. 30%. W końcu trudno nie natknąć się na artykuł, przy którym ewidentnie pomagało AI czy na „zabawny” filmik, wygenerowany przez jeden z popularnych modeli. Okazuje się, że ten moment mamy dawno za sobą, a tak naprawdę wkraczamy okres, w którym AI osiągnęła chwilową przewagę w kwestii ilości generowanego contentu.
Według Graphite, firmy zajmującej się SEO (Search Engine Optimization), w 2025 roku dotarliśmy do momentu, w którym treści pisane przez sztuczną inteligencję obejmują ponad 50% internetu. Wniosek osiągnięto analizując 65 tysięcy adresów URL pomiędzy 2020 a 2025 rokiem. Liczba zaczęła gwałtownie rosnąć oczywiście po premierze ChatGPT w listopadzie 2022 roku. Trend dominacji AI nad „ludzkimi” artykułami zaczął się pod koniec 2024 roku. W pewnym momencie na prowadzenie wróciły treści generowane przez ludzi, jednak obecnie to AI góruje z wynikiem 52%.

Jest jednak jeszcze dla nas nadzieja. Wyszukiwarki pokroju Google są w stanie wychwycić treści AI niskiej jakości i – według niektórych badań – tylko 14% artykułów AI pojawia się użytkownikowi. Ba – nawet sztuczna inteligencja preferuje nasze teksty. Według Graphite, ChatGPT cytował artykuły napisane przez człowieka w 82% przypadków.
Czy w tym momencie powinniśmy się martwić rosnącą ilością treści pisanych przez AI? Trudno powiedzieć – z jednej strony to od nas zależy, czy zadowala nas „podsumowanie AI”, oferowane w wyszukiwarce czy jednak staramy się znaleźć najbardziej wartościową odpowiedź, poświęcając na to trochę czasu. Pojawiają się publikacje sugerujące, że ludzie preferują artykuły pisane przez człowieka ze względu na ich większą użyteczność.
Z drugiej strony czy w sytuacji, gdzie AI będzie odpowiadało za 80% generowanych treści czy jeszcze będzie chciało nam się przekopywać przez artykuły w poszukiwaniu „ludzkiej ręki”, czy jednak o wiele szybsze i wygodniejsze będzie zaufanie, że to, co widzimy na pierwszej stronie wyszukiwania, musi nam wystarczyć?
Pozostaje obserwować dalej zmiany w internecie i liczyć, że czarny scenariusz z absolutną dominacją AI nigdy się nie spełni.