Adapter Natec Fowler – skuteczne lekarstwo na brak złączy w laptopie (recenzja)

Czy wyłącznie dwa złącza USB typu C wystarczą w laptopie? Tak, ale pod warunkiem dokupienia adaptera. Jedną z ciekawszych propozycji jest Natec Fowler, który umożliwia podłączenie szerokiej gamy urządzeń.

Parametry techniczne adaptera Natec Fowler:

  • złącza: HDMI, RJ-45, USB typu C, 2xUSB typu A 3.0,
  • gniazda na karty pamięci: SD, MicroSD,
  • obsługiwane karty pamięci: microSD, micro-SD, microSDHC, microSDXC, Mini SD, RS-MMC, SDHC, SDXC,
  • prędkość transmisji: do 1 Gb/s,
  • HDMI: 720p, 1080p, 2160p,
  • długość kabla: 12 cm,
  • obsługiwane systemy operacyjne: Android 4.2.2 i nowszy, macOS, Windows XP i nowszy,
  • cena: 166 zł.

MacBook Pro – ładny, minimalistyczny, ale momentami niezbyt praktyczny

Na co dzień korzystam z podstawowego wariantu MacBooka Pro z 2017 roku, który podobnie jak wszystkie nowe laptopy Apple, wyposażony jest w skromną liczbę złączy. Na pokładzie ma on tylko minijacka, a także dwa USB typu C.

Boki MacBooka wyglądają minimalistycznie, z czego z pewnością zadowolony jest Jony Ive i jego zespół projektantów, ale wizualna atrakcyjność niekoniecznie idzie w parze z praktycznością. Cóż, nie mogę bezpośrednio podłączyć większości dostępnego sprzętu. Laptop nie ma chociażby USB typu A, HDMI, a także gniazda na kartę pamięci.

Co więcej, w przeciwieństwie do chociażby wybranych laptopów Huawei, w pudełku z MacBookiem Pro nie otrzymujemy żadnej przejściówki. Pozostają więc oryginalne adaptery Apple, ale są one przesadnie drogie. Warto więc zainteresować się produktami firm trzecich, które nie tylko są tańsze, ale zapewniają identyczne możliwości i niewykluczone, że wyższą jakość wykonania.

Wzornictwo i jakość wykonania

Za niecałe 170 złotych kupimy adapter Natec Fowler, który odczuwalnie rozszerzy zestaw dostępnych złączy w MacBooku lub innym laptopie działającym pod kontrolą Windowsa. Trzeba przyznać, że zrobi to w dobrym stylu, a to za sprawą zastosowanego wzornictwa.

Owszem, wygląd adaptera nie jest jego najważniejszym elementem, ale prawdopodobnie osoby wybierające smukłego i zgrabnego MacBooka Pro lub ultrabooka z Windowsem, zwracają uwagę na wzornictwo. W związku z tym, mogą wymagać, aby nie tylko ich komputer, ale także podłączane do niego akcesoria, wyglądały dobrze.

Pod tym względem Natec Fowler nie ma się czego wstydzić. Prezentuje się on atrakcyjnie i powinien pasować do większości eleganckich laptopów. Co ciekawe, utrzymany jest on w podobnym kolorze jak MacBook Pro w wersji gwiezdna szarość. Dzięki temu, niektórzy mogą być przekonani, że adapter jest częścią oryginalnego zestawu Apple.

Spodobać mogą się również kompaktowe wymiary i materiały użyte do wykonania obudowy. Elementy w kolorze „gwiezdnej szarości” to przyjemne w dotyku aluminium, sprawiające wrażenie, że mamy do czynienia z droższym produktem. Z kolei czarne elementy to tworzywo sztuczne dobrej jakości, które powinno dobrze znieść użytkowanie.

Nie mogę się również doczepić do spasowania całej konstrukcji. Nic nie skrzypi, nawet pod mocniejszym naciskiem, a żaden element nie wygląda, jakby miał za chwilę odpaść. Nawet kabel daleki jest od tandetnego wykonania. W związku z tym, śmiem twierdzić, że Natec Fowler wytrzyma kilka lat intensywnego korzystania.

Współpraca z MacBookiem Pro

Sięgnięcie po prostszą przejściówkę najczęściej związane jest z uniemożliwieniem dalszego ładowania komputera, co w wybranych scenariuszach może wiązać się z koniecznością przerwania pracy. Z kolei Natec Fowler podłączony do laptopa nie blokuje żadnego złącza. Tak, dobrze czytacie, nie jest to błędnie napisane zdanie. Dzięki złączu USB typu C można bowiem dalej ładować komputer. To ważna wiadomość dla użytkowników chociażby 12-calowego MacBooka, który ma wyłącznie jedno złącze USB.

Tuż obok USB typu C, dostępne jest złącze RJ-45, które ostatnio coraz częściej znika nawet z większych laptopów. Cóż, podobno przyszłość jest bezprzewodowa. Prawy bok został przeznaczony na gniazda karty pamięci – microSD i pełny SD. Dzięki temu rozwiązaniu, kartę pamięci można bezpośrednio wyjąć ze smartfona i włożyć do adaptera.

Po przeciwnej stronie, na lewym boku, producent postawił na dwa „duże USB”, których – muszę przyznać – brakuje mi najbardziej w MacBooku Pro. Wciąż bowiem większość używanych przeze mnie pendrive’ów i dysków zewnętrznych łączy się z komputerem z wykorzystaniem USB typu A. Niestety, nowocześniejszy typ C nie jest jeszcze tak popularnych standardem. Mam jednak jedno zastrzeżenie – złącza USB znajdują się zbyt blisko siebie, co może być problematyczne podczas korzystania z większych pendrive’ów.

Jak najbardziej można podłączyć dowolny pendrive, aby uzyskać do niego dostęp z poziomu MacBooka. Poprawnie odczytywany był również mój dysk zewnętrzny. To naprawdę wygodne, że nie jest dostrzegalna żadna wolniejsza praca, a całość działa jakby faktycznie laptop Apple miał zestaw złącz dostępnych w adapterze.

Obok dwóch USB typu A 3.0 dostępne jest jeszcze jedno, ostatnie już złącze – HDMI. Oczywiście służy ono do łączenia się z telewizorami i innymi urządzeniami potrafiącymi wyświetlać obraz. Nie zauważyłem żadnych opóźnień po podłączeniu laptopa do telewizora Full HD. Obraz prezentuje się bez żadnych zarzutów. Muszę jednak zaznaczyć, że głównie adapter Natec Fowler służył mi do oglądania filmów. Nie sprawdzałem go w bardziej ekstremalnych warunkach, jak chociażby granie w gry – wybaczcie, ale po prostu MacBooku Pro nie nadaje się w ogóle do tego sposobu spędzania wolnego czasu.

Smartfony z Androidem też mają USB typu C, więc…

Producent podaje, że adapter powinien być wspierany przez sprzęt z Androidem w wersji 4.2.2 lub nowszej. Postanowiłem więc sprawdzić, co zyskam dzięki Natec Fowler w przypadku mojego drugiego smartfona, jakim jest LG G7, napędzanego Androidem 9.0 Pie.

Po pierwsze, po podłączeniu adaptera możemy zacząć korzystać z pendrive’ów z USB typu A. Tak, obsługiwane są one prawidłowo. Super opcja, jeśli chcemy szybko przejrzeć zawartość nośnika danych bez konieczności sięgania po komputer. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby na pendrive’a skopiować wybraną zawartość smartfona lub przenieść chociażby zdjęcia na podłączony nośnik.

Po drugie, można skorzystać ze złącza HDMI. Po podłączeniu telewizora otrzymujemy funkcję klonowania obrazu. Może i nie jest to jakoś bardzo przydatne, ale w wybranych scenariuszach może okazać się całkiem przyjemnym rozwiązaniem.

No dobrze, a czy z wykorzystaniem Natec Fowler podłączymy myszkę do LG G7? Tak, będzie ona działać. Czy podłączymy klawiaturę? Owszem, bez żadnych problemów. Czy można korzystać jednocześnie z klawiatury i myszki? Jak najbardziej.

Podsumowanie – czy warto kupić adapter Natec Fowler?

Natec Fowler to jak najbardziej produkt godny polecenia, zarówno dla użytkowników nowych MacBooków pozbawionych większości złączy, ultrasmukłych laptopów z Windowsem, a także urządzeń z Androidem. Owszem, w smartfonach nie zyskujemy jakieś naprawdę przydatnej funkcjonalności, ale w przypadku tabletów sięgnięcie po adapter może być całkiem interesującą opcją. W końcu otrzymamy przykładowo możliwość podłączenia przewodowej klawiatury i myszki, co pozwoli na wygodną pracę w Microsoft Word czy Excelu.

Nie mam żadnych zastrzeżeń do użytych materiałów, ich spasowania i ogólnej jakości wykonania. Na listę zalet Natec Fowler należy również wpisać kompaktowe wymiary i niewielką wagę. Dodatkowo, adapter prezentuje się całkiem atrakcyjnie. Uważam, że tak naprawdę jedynym niedociągnięciem jest wyłącznie zbyt bliskie umieszczenie złączy USB typu A, co w wybranych scenariuszach może okazać się niezbyt komfortowe.

Adapter Natec Fowler – skuteczne lekarstwo na brak złączy w laptopie (recenzja)
Wnioski
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
Użyte materiały
Wysoka jakość wykonania
Atrakcyjne wzornictwo
Dostępne złącza
Możliwość ładowania po podłączeniu adaptera
Współpraca z macOS i Androidem
Wady
Złącza USB umieszczone zbyt blisko siebie
9.5
OCENA