Google znacząco odświeża aplikację Dysk na urządzeniach mobilnych. Nowości obejmują ulepszony odtwarzacz wideo oraz bardziej przejrzysty proces przesyłania plików. To odpowiedź na potrzeby użytkowników, którzy od dawna domagali się większej wygody obsługi tego narzędzia. Nie są to jednak jedyne zmiany, jakie firma szykuje w swoich usługach.
Nowy odtwarzacz i bardziej intuicyjne przesyłanie plików. Tego potrzebował Dysk Google
Warto zacząć od tego, że te zmiany obejmą nie tylko smartfony z Androidem, ale także trafią na iPhone’y. Jedną z najbardziej zauważalnych zmian w aplikacji Dysk Google jest zupełnie nowy odtwarzacz wideo.
Jeśli kiedyś mieliście okazję to dobrze wiecie, że do tej pory korzystanie z wideo w Dysku Google było mało komfortowe. Wszystko to przez elementy sterujące, które pojawiały się na materiale i często zasłaniały istotne fragmenty nagrań. Teraz interfejs zyskał nową organizację: przyciski odtwarzania, zmiany prędkości czy włączenia napisów umieszczono pod ekranem z wideo, co znacząco poprawia czytelność i komfort użytkowania. Nowy układ przypomina bardziej klasyczne odtwarzacze znane z przeglądarek desktopowych.
Dysk Google zyskał też odświeżony system przesyłania plików. Google wprowadziło trzy kluczowe usprawnienia. Po pierwsze, tuż przed przesłaniem pliku użytkownik może teraz zmienić jego nazwę oraz wskazać folder docelowy bez konieczności robienia tego później w osobnych krokach. To przede wszystkim znaczna oszczędność czasu, którą docenią wszyscy na co dzień korzystający z chmurowego dysku giganta z Mountain View.
Po drugie, pojawił się nowy, czytelniejszy pasek postępu. Informuje on nie tylko o tym, ile plików jest obecnie przesyłanych, ale także podaje szacunkowy czas zakończenia całej operacji. To drobiazg, który jednak ułatwia planowanie dalszych działań szczególnie przy przesyłaniu większych paczek plików.
Trzecią nowością jest wprowadzenie zakładki „Upload”. To osobna karta, w której można w każdej chwili sprawdzić status aktualnych i niedawno zakończonych wysyłek plików. Użytkownik ma teraz pełną kontrolę nad tym, co się dzieje z jego plikami, bez konieczności przeskakiwania między folderami lub szukania informacji w powiadomieniach systemowych.
Nowości są dostępne dla wszystkich użytkowników aplikacji mobilnej Dysku Google, zarówno tych posiadających konta osobiste, jak i korzystających z usług w ramach Google Workspace.
Google rozwija także Gboard z pomocą AI
Firma testuje też kolejne funkcje do klawiatury Gboard. Wśród nowości odkrytych w kodzie wersji beta aplikacji znalazła się między innymi funkcja „SmartEdit”, która umożliwi głosowe edytowanie tekstu. Dzięki niej użytkownicy będą mogli usuwać, zmieniać lub dodawać słowa przy pomocy komend głosowych.

Gboard wzbogaci się również o możliwość tworzenia listy ulubionych emoji w ramach Emoji Kitchen, czyli narzędzia pozwalającego na kreatywne łączenie różnych ikon. Użytkownicy zyskają szybki dostęp do najczęściej używanych kombinacji.
Najciekawszą funkcją, która ma dopiero zadebiutować, jest „Magic Cue”. Umożliwi ona Gboardowi pobieranie informacji z innych usług Google i proponowanie ich jako gotowych odpowiedzi. Przykład? Jeśli ktoś zapyta Cię o numer lotu, Gboard sam podpowie właściwą informację z ostatniego maila z biletem. Funkcja ta ma być początkowo dostępna wyłącznie na smartfonach Pixel 10.