Google Chrome
(fot. Tabletowo.pl)

Desktopowy Google Chrome odczuwalnie przyspieszy za sprawą nowej funkcji

Najczęściej instalowana na komputerach przeglądarka internetowa może niebawem dostać odczuwalnego kopa pod względem sprawności ładowania stron. Zmiany w Google Chrome będą zauważalne, gdy zdecydujemy się kliknąć na przycisk „Wstecz”.

Rozwiązanie znane z Androida trafi na desktopy

Jedną z najważniejszych cech każdej przeglądarki internetowej jest szybkość wczytywania stron internetowych. Co prawda przy odpowiednim łączu internetowym, każda popularna przeglądarka zapewnia podobne doświadczenie. Nie oznacza to jednak, że wybranych elementów nie można jeszcze usprawnić.

Firma z Mountain View planuje wdrożyć mechanizm, który odczuwalnie skróci czas ładowania ostatnio odwiedzonych stron internetowych. Po kliknięciu na przycisk „Wstecz” lub „Do przodu” znacznie szybciej zobaczymy stronę, którą wcześniej odwiedziliśmy.

Google Chrome
Google Chrome – funkcja „wstecznej pamięci podręcznej” (fot. Windows Latest)

Warto zauważyć, że podobne rozwiązanie trafiło już do Google Chrome w wersji na Androida. Dzięki temu użytkownicy otrzymują prawie natychmiastowe ładowanie strony internetowej. To znaczące udogodnienie szczególnie na smartfonach, które nie zawsze mogą skorzystać z szybkiego połączenia z internetem.

Funkcja określana jest przez Google jako „wsteczna pamięć podręczna” i w teorii jej działanie jest dość proste. Zamiast ponownie wczytywać stronę, na której przed chwilą byliśmy, ładowana jest ona z pamięci podręcznej, w której pozostaje zamrożona, nie uruchamiając żadnego javascript.

Funkcja zadebiutuje już niebawem

Prawdopodobnie zmiany trafią do wszystkich użytkowników wraz z udostępnieniem jednej z najbliższych aktualizacji Google Chrome. Powinno to nastąpić w ciągu najbliższych tygodni lub maksymalnie miesięcy. Najpewniej rozwiązanie będzie dostępne na wszystkich platformach, a więc na Windowsie, macOS i Linuksie.

Co prawda Chrome sięga tutaj po RAM, którego już teraz potrzebuje całkiem sporo, ale z drugiej strony, komputery z 8 GB RAM (i więcej) są już standardem i sprawna obsługa przeglądarki internetowej Google nie stanowi dla nich większego wyzwania. Zresztą opisywana funkcja nie będzie miała znaczącego wpływu na zapotrzebowanie na pamięć operacyjną.

To nie jedyna zmiana, która jest właśnie rozwijana przez firmę z Mountain View. Najpopularniejsza przeglądarka internetowa na świecie niebawem powinna też zyskać m.in. nowe menu udostępniania linków.