Recenzja Surface Book 2 – najdroższej, najbardziej nietypowej i jednocześnie najlepszej hybrydy dostępnej na rynku

Kultura i komfort pracy

Surface Book 2 w testowanej przeze mnie (a może raczej: eksploatowanej przeze mnie) do granic możliwości wersji, ma czterordzeniowy procesor Intel Core i7-8650U (1,9 GHz do 4,2 GHz), GeForce GTX 1050 z 2 GB pamięci graficznej GDDR5, 16 GB RAM DDR3 oraz 64-bitowy Windows 10 Pro. Jak się domyślacie – to nie może źle działać. I tak też jest w rzeczywistości – połączenie tych parametrów sprawdza się fenomenalnie, niezależnie od zastosowania, w którym chcemy je sprawdzić. No dobra, może poza grami, ale że gracz ze mnie żaden…

Montaż wideo Full HD czy nawet 4K w Sony Vegas Pro i renderowanie? Proszę bardzo. Obróbka zdjęć w Photoshopie? Bez problemu. Korzystanie ze Sketchbooka i innych programów graficznych? Surface Book 2 radzi sobie bez zająknięcia. Co najważniejsze, urządzenie przez większość czasu działa cicho. Jedynie podczas bardziej wymagających zadań, jak np. renderowanie wideo, zdarza mu się zawyć i nagrzać – wtedy nie dość, że nagrzewa się klawiatura, to jeszcze dolna część ekranu z tyłu (pod logo Microsoftu) staje się naprawdę odczuwalnie ciepła.

A tak, z codziennym działaniem Surface Booka 2 nie ma najmniejszych problemów. Ciągle działam na wielu, od kilkunastu do kilkudziesięciu kartach w Chrome, w tle przygrywa mi Spotify na podłączonym przez Bluetooth głośniku Ultimate Ears Boom 2, do tego mam otwartego Worda i jakieś pomniejsze programy graficzne. Co tu dużo mówić: sprzęt od Microsoftu sprawdza się niezależnie od sposobu jego wykorzystania. Choć faktem jest, że mimo niesamowicie wysokiej ceny (15 tysięcy złotych) nie jest to urządzenie do grania (choć oczywiście można, ale nie stawiajcie na najnowsze tytuły, bo ich nie uciągnie na najwyższych ustawieniach), a jego naturalnym środowiskiem jest różnego rodzaju praca biurowa, graficzna, kreatywna, etc.

znam fanów desktopowego World of Warships – czas na mobilną wersję WoWS Blitz / zdjęcie jest elementem kampanii Wargaming

Idąc dalej, dysk SSD o pojemności 1 TB to była rozpusta. Co prawda w moim ZenBooku tej pamięci wcale nie mam mało, bo 512 GB, ale – sami wiecie – pamięci na pliki nigdy nie jest za dużo. Przyznaję, przyzwyczaiłam się do faktu, że nie muszę ciągle przebierać zdjęć i wideo i kwalifikować ich do usunięcia – teraz czekają na przebranie w „wolniejszej chwili”. Tyyyyyyle przestrzeni to super sprawa – szkoda tylko, że taka kosztowna. Przypomnę, że wersja z 512 GB SSD kosztuje 12399 złotych, czyli sporo mniej, a różni się tylko (i aż) ilością pamięci.

Jeśli chodzi o moduły łączności, Bluetooth bez problemów pozwolił mi podłączyć myszkę i klawiaturę Bluetooth, a także głośnik bezprzewodowy, natomiast WiFi zapewniało stabilne połączenie z internetem; nie odnotowałam żadnych problemów.

Mój kręgosłup bardzo mnie za to nie lubi (o czym zapewne da znać w niedalekiej przyszłości), ale często zdarza mi się pracować siedząc po turecku z laptopem na kolanach. Przy takiej pozycji maksymalne odchylenie ekranu w Surface Booku 2 jest całkowicie wystarczające (faktem jest, że w pozycji półleżącej odczuwa się chęć większego odchylenia), natomiast cała konstrukcja odpowiednio wyważona – na tyle, że ekran nie przeciąża podstawy, dzięki czemu nie ma możliwości, by się przewrócił na plecy. Korzystanie z Surface Booka 2 na kolanach jest bezproblemowe, ale z racji jego wielkości trzeba pamiętać o zachowaniu sporej przestrzeni – w środkach komunikacji zbiorowej (pociągach, autobusach) czy w samolotach może być z tym problem.

O czym warto jeszcze wspomnieć to fakt, że Surface Book 2 oferuje oczywiście opcję rozpoznawania twarzy Windows Hello, która działa bezproblemowo – nie zdarzyło się, by nie rozpoznał mnie, jako administratora tego komputera. Co mnie jednak zdziwiło, w sprzęcie za 15 tysięcy złotych zabrakło czytnika linii papilarnych, który powoli staje się standardem w ultrabookach i może stanowić dobrą alternatywę dla Hello.

Tym, co mi się podoba i zarazem jest powodem niewielkiej irytacji, jest magnetyczne złącze ładowania. Jest świetne ze względu na to, że – po pierwsze – jest dwustronne, dzięki czemu można je podpiąć w obie strony (kablem do siebie lub od siebie), a po drugie – nie trzeba szukać gniazda, dzięki zastosowaniu dość szerokiej końcówki, ładowarka właściwie sama „znajduje” port. Z drugiej jednak strony przez to magnetyczne złącze zdarza się, że końcówka ładowarki wypada z niego, gdy przypadkiem pociągnie się za kabel. Jak zawsze zatem, są dwie strony medalu.

A pozostając jeszcze przez chwilę w temacie ładowania, zarówno w przypadku Surface Booka 2, jak i Surface Pro, bardzo podoba mi się USB w zasilaczu sieciowym, które umożliwia jednoczesne ładowanie urządzenia i smartfona, wykorzystując tylko jedno gniazdko elektryczne.

Czas pracy baterii

A skoro już o akumulatorze mowa, skupmy się na jego czasie działania z dala od ładowarki. Temat warto zacząć w ogóle od ważnej kwestii – Surface Book 2 ma dwie baterie. Jedna znajduje się w części ekranowej (17 Wh), druga natomiast w podstawie (57 Wh) – obie rozładowywane są jednocześnie. Testowałam długość pracy tego urządzenia wyłącznie w połączeniu ekranu z podstawą – przyznaję, tylko wtedy uznaję je za pełnoprawny sprzęt, który mogę w pełni wykorzystać do pracy.

W takim połączeniu Surface Book 2 wytrzymywał w moich rękach od sześciu do nawet jedenastu godzin. Skąd taka rozbieżność? Sprawa jest prosta. Najkrótszy czas działania sprzęt uzyskał, gdy wykorzystywałam go maksymalnie – w większości montując, a następnie renderując wideo przy jego pomocy, z włączonym podświetleniem klawiatury. Najdłuższy czas natomiast, co nietrudno zgadnąć, osiągnęłam podczas edytowania dokumentów w Wordzie, oglądania wideo na Netfliksie czy skakaniu po stronach internetowych. Śmiało jednak mogę powiedzieć, że średni czas pracy Surface Booka 2 w moich rękach to 7-9 godzin. Czyli na dzień średnio-intensywnej pracy spokojnie wystarcza (w przypadku pracowników, w przypadku osób prowadzących własną działalność nie wynaleziono jeszcze żadnego urządzenia, które wytrzymałoby tyle pracy z dala od gniazdka ?). Niepokojący jest natomiast fakt, że podczas trybu uśpienia Surface Book 2 potrafi się szybko rozładowywać – to jednak, mam nadzieję, zostanie wyeliminowane stosowną aktualizacją.

Pełny proces ładowania (czyli ładowania obu baterii) zajmuje ok. 2 godziny.

Audio

Jak już wspominałam, Surface Book 2 został wyposażony w dwa głośniki, znajdujące się w górnej części ekranu przy lewej i prawej krawędzi. Są dość niewielkie, co raczej nie zapowiada nic dobrego. Tymczasem okazuje się, że w rzeczywistości stereofoniczne głośniki w tym urządzeniu radzą sobie zaskakująco dobrze. Ich niezaprzeczalną zaletą jest fakt, że są skierowane w stronę użytkownika. Ale do tego dochodzi jeszcze sama jakość, o której – rozpatrując Surface Booka 2 jako laptop – trudno powiedzieć cokolwiek złego. Dźwięk jest czysty, niezależnie od ustawionego poziomu głośności. Zdecydowanie na plus.

3.5 mm jack audio umieszczony został również w części ekranowej – tak, by odpinając ekran od postawy, wciąż móc z niego korzystać. Nie sądzę jednak, byście to robili. Nie dlatego, że jakość na słuchawkach jest zła – bo jest całkowicie w porządku, a przez wzgląd na fakt, że raczej podłączycie je do telefonu, który macie przy sobie niż do 13,5-calowego tabletu.

Pozostając w temacie multimediów powinnam napisać kilka słów na temat aparatów, które znajdziemy w Surface Book 2. Prawda jest jednak taka, że główny aparat (5 Mpix) umieszczony tu został nieco na wyrost – robienie zdjęć 13,5-calowym urządzeniem nie dość, że wygląda śmiesznie, to jeszcze jest po prostu niepraktyczne. Przednia kamerka natomiast (8 Mpix) to już co innego – za jej pomocą możemy przeprowadzać rozmowy wideo naprawdę dobrej jakości. A i Windows Hello, jak wspominałam wcześniej, radzi sobie bardzo dobrze.

Podsumowanie

Nadszedł bardzo trudny moment podsumowania. Bo z jednej strony ostatnie tygodnie spędzone z Surface Bookiem 2 uważam za świetny i produktywny czas, przez co rozstanie z nim nie przyjdzie mi z łatwością. Z drugiej jednak, mając świadomość jego ceny, trudno jest mi jednoznacznie powiedzieć, byście biegli po niego do sklepu. Zwłaszcza, że pomimo jego wielu niezaprzeczalnych zalet, ma też kilka wad, wśród których największą jest brak wsparcia dla Thunderbolt 3, błyszczący ekran i nagrzewająca się obudowa podczas maksymalnego obciążenia.

Nie mam wątpliwości, że Microsoft Surface Book 2 to świetne urządzenie hybrydowe i jeśli ktoś chce je kupić do pracy biurowej, graficznej czy jakiegokolwiek innego zastosowania kreatywnego – z całą pewnością będzie zadowolony. Pod warunkiem, że dokupi sobie do zestawu Surface Pen, który, moim zdaniem, powinien być częścią zestawu sprzedażowego (zwłaszcza w tym najdroższym wariancie).

Mimo wszystko wiem, że ja osobiście nie jestem przedstawicielką grupy docelowej, do której kierowany jest Surface Book 2. Potrzebuję lżejszego i bardziej mobilnego urządzenia, niekoniecznie hybrydowego – zwłaszcza, że nie jestem w stanie wykorzystać potencjału tego rozwiązania. Jestem skazana na ultrabooki. Ale wiem też, że jest gros osób, które długo wyczekiwały takiego urządzenia, jak Surface Book 2 i nie zawahają się przed wejściem w jego posiadanie.

A jeśli zdecydują się go kupić, nie zawiodą się.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz. Klawiatura
2. Kultura pracy. Czas pracy. Audio / zdjęcia. Podsumowanie

Surface Booka 2 kupicie m.in. u naszego Partnera, tj. w Komputroniku!

Recenzja Surface Book 2 – najdroższej, najbardziej nietypowej i jednocześnie najlepszej hybrydy dostępnej na rynku
Zalety
wydajność (!)
1 TB SSD
GeForce GTX 1050 w podstawie
procesor i7 najnowszej generacji
dwa pełne porty USB
pełnowymiarowy slot kart SD
USB typu C
fenomenalna, podświetlana klawiatura
zasilacz z portem USB
dotykowy ekran
dwie baterie pozwalające na pracę przez dzień roboczy
obsługa Surface Pena (niestety, sprzedawanego osobno)
hybrydowa budowa, możliwość korzystania ze sprzętu w kilku trybach
wzornictwo przyciągające wzrok
Wady
mocno nagrzewa się podczas maksymalnego obciążenia
błyszczący ekran
brak wsparcia dla Thunderbolt 3
masa
brak Surface Pen w zestawie
cena (!)
9
OCENA