Recenzja Lenovo Yoga 720-13IKB – mały, ale wariat

Klawiatura i touchpad

Klawiatura jest pełnowymiarowa, podświetlana światłem białym o regulowanym natężeniu. Lenovo już dość dawno na szczęście zrezygnowało z umieszczania klawisza Fn w miejscu przeznaczonym dla Ctrl. Ponieważ komputer był kupowany dla żony właśnie z myślą o długodystansowym pisaniu, wygodna klawiatura była jednym z podstawowych kryteriów wyboru. Po kilku tygodniach należy podtrzymać pierwsze wrażenie – jest bardzo dobrze. Nie męczy, klawisze mają zaznaczone odstępy i niebudzący wątpliwości co do wciśnięcia skok. Bezwzrokowe pisanie na nie stanowi problemu. Małżonka oceniła, że klawiatura jest znacznie wygodniejsza od tej z jej starszego modelu MacBooka Pro i moja ocena się z tym pokrywa. Touchpad z kolei jest nieco słabszy i choć w świecie laptopów z Windows jest to zupełnie niezłe urządzenie, z obsługą gestów i multidotyku, to do touchpadów z Haptic Engine z nowych MBP na pewno nie ma co porównywać. Słowo jeszcze o czytniku linii papilarnych pod klawiaturą – jest, pracuje dobrze i szybko, współpracując z Windows Hello.

 Wydajność

Oceniając wydajność należy pamiętać, że recenzowana maszyna to nie jest urządzenie do wymagających obliczeń, obróbki wideo czy programów graficznych. Jej przeznaczeniem jest praca biurowa, prezentacje, mobilność, czyli warunki, gdzie bardziej niż czysta moc liczy się komfort, kultura pracy, czas pracy na akumulatorze i czasem… stylistyka. Mimo tego połączenie niskonapięciowego procesora i5-8250U, jednostki czterordzeniowej i ośmiowątkowej, 8GB pamięci operacyjnej i bardzo szybkiego dysku SSD pracującego na magistrali PCIe, dało w efekcie maszynę o dużej wydajności, okupionej niestety koniecznością użycia dość wyraźnie słyszalnego aktywnego chłodzenia w chwilach wysokiego obciążenia.

Wykresy wykresami, ogólny komfort pracy jest znakomity. Maszyna startuje i budzi się błyskawicznie – jest to przede wszystkim zasługa bardzo szybkiego dysku. Nie ma żadnych zacięć, typowe programy uruchamiają się w mgnieniu oka. Karta WiFi w standardzie AC także pracuje sprawnie – podczas prób umożliwiła wykorzystanie pełnej przepustowości łącza internetowego (SpeedTest na światłowodzie 300 Mb/s) i to nie tylko blisko routera. Rezerwa wydajności procesora jest na tyle duża, że w typowych zastosowaniach Yoga jest bezszelestna – wentylator albo nie pracuje, albo kręci się na tyle wolno, że pozostaje niesłyszalny.

Postanowiłem także – trochę z przekory – sprawdzić czy da się na Yodze grać. Uruchomiłem Wiedźmina 2 – wentylator natychmiast ożył i zaczął szumieć, dało się też wkrótce odczuć termiczny throttling. Niestety, w natywnej rozdzielczości grać się nie dało nawet na ustawieniach minimalnych – na to Intel UHD 620 okazał się zbyt wolny, natomiast zmniejszenie rozdzielczości do 1366 x 768 umożliwiło uzyskanie wystarczająco płynnej rozgrywki przy ustawieniach średnich, co jak na grafikę zintegrowaną jest zupełnie niezłym wynikiem.

Czas pracy

Producent deklaruje do 10,5 h działania na baterii. W praktyce aż takiego czasu nie udało się osiągnąć. W typowym, codziennym użytkowaniu (Word, przeglądarka z kilkunastoma kartami, komunikatory, muzyka lub wideo w tle) osiągalne bez problemu okazało się 7 h, co jest zupełnie niezłym wynikiem. Pełne ładowanie dołączoną do zestawu ładowarką zajmuje około 2,5-3 h. Nie udało mi się uzyskać od Lenovo informacji, jak wygląda kwestia ładowania innymi ładowarkami USB-C (w tym takimi o innym napięciu). Jest to pytanie o tyle istotne, że oryginalna ładowarka niestety dość mocno piszczy podczas ładowania.

Podsumowanie

Lenovo Yoga 720-13IKB okazała się bardzo udanym zakupem. Niewymuszona elegancja i wysoki komfort pracy, dobra wydajność, a także ekran i piórko (efekty eksperymentów z nimi zdobią także tą recenzję) powstałe w wyniku współpracy Lenovo z Wacomem, wpływają na wysoką ocenę ogólną. Szkoda trochę, że zabrakło przejściówki do zewnętrznego monitora lub projektora – w przypadku użytkowania przez moją żonę nie jest to żaden problem, ale ktoś, kto kupi Yogę w celu prowadzenia prezentacji, będzie bardzo szybko zmuszony do zakupu stosownej przejściówki. Zupełnie niepotrzebne utrudnienie.

Spis Treści

  1. Parametry, wzornictwo, ekran, porty, piórko
  2. Klawiatura i touchpad, wydajność, czas pracy, podsumowanie

Testowane urządzenie możecie kupić u naszego Partnera, tj. w Komputroniku.

Recenzja Lenovo Yoga 720-13IKB – mały, ale wariat
Zalety
Dobre wykonanie
Stylistyka
Wydajność
Ekran współpracujący z piórkiem rozpoznającym siłę nacisku
Piórko w zestawie
Niezłe odwzorowanie kolorów
Czas pracy na baterii
Czytnik linii papilarnych
Porty Thunderbolt 3
Wady
Ekran mógłby być jaśniejszy
Ekran mocno łapie odciski palców
Brak w zestawie przejściówki Thunderbolt-HDMI/DisplayPort
Piszczący zasilacz
Szczeliny chłodzenia na spodzie obudowy.
9
OCENA