Recenzja Kruger&Matz Eagle 975

Gdy powstawało Tabletowo mało kto przewidywał, że tablety z czterordzeniowymi procesorami i ekranami o bardzo wysokiej rozdzielczości, w dodatku z bogatym zapleczem komunikacyjnym, będzie można kupić za mniej niż 1000 złotych. Kruger&Matz kolejny raz pokazuje, że można ciekawe komponenty umieścić w sprzęcie, który nie jest horrendalnie drogi, przez co może sobie na niego pozwolić przeciętny Kowalski. Dziś mam dla Was recenzję urządzenia, które na papierze prezentuje świetny stosunek ceny do parametrów technicznych – Kruger&Matz Eagle 975. Sprawdziłam, jaki jest w rzeczywistości.

Parametry techniczne Kruger&Matz Eagle 975:

  • wyświetlacz IPS 9,7” o rozdzielczości 2048×1536 pikseli, 4:3, 10-punktowy multitouch,
  • czterordzeniowy procesor Intel Atom Z3735F 2,16GHz,
  • 2GB RAM,
  • 16GB pamięci wewnętrznej,
  • Android 4.4.4 KitKat,
  • aparat 5 Mpix,
  • kamerka 2 Mpix,
  • 3G,
  • GPS,
  • Bluetooth 4.0,
  • WiFi 802.11 b/g/n,
  • slot kart microSD,
  • port microUSB,
  • wyjście microHDMI,
  • akumulator o pojemności 8000 mAh,
  • wymiary: 239 x 169 x 8 mm,
  • waga: 516 g.

Cena w momencie publikacji recenzji: 749 złotych

kruger&matz-eagle-975-recenzja-tabletowo-01

Wzornictwo, jakość wykonania

Patrząc z przodu trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia po prostu z kolejnym 9,7-calowym tabletem. Tafla wyświetlacza otoczona przez stosunkowo wąskie (jak na tą półkę cenową) ramki, kamerka do połączeń wideo i nic więcej. Niska cena (w stosunku do specyfikacji) wzbudza obawy odnośnie jakości wykonania i materiałów do tego użytych. Okazuje się jednak, że są one bezzasadne. Odwracamy bowiem sprzęt obudową do siebie i dopiero tu dostrzegamy, że nie jest to pierwszy lepszy sprzęt z plastikowymi pleckami. Wprost przeciwnie. Mamy tu aluminiową obudowę, która tylko w jednym miejscu została wspomożona przez plastik – tak, by nic tu nie zakłócało pracy anten.

Eagle 975 wygląda dobrze (wstawki w postaci białych plastików ładnie się komponują ze srebrnym aluminium), a wykonany jest jeszcze lepiej. Nic tu nie trzeszczy, nie ugina się pod palcami ani nie jest podatne na wszelkiego rodzaju wyginanie, dzięki sztywnemu szkieletowi obudowy. Jakość wykonania zdecydowanie na plus, choć delikatnie mogę się przyczepić do niewielkiej szczeliny pomiędzy dwoma częściami obudowy w sąsiedztwie portów i do przycisków fizycznych, które są dość luźno osadzone w obudowie. Nie przeszkadza to jednak w użytkowaniu, bowiem ważniejszy jest fakt, że są odpowiedniej wielkości i wysokości, dzięki czemu nie ma problemów z korzystaniem z nich.

kruger&matz-eagle-975-recenzja-tabletowo-10

Porty i złącza zostały sprytnie ulokowane na zbiegu dwóch krawędzi. Trzymając tablet poziomo, obudową do siebie, na prawej krawędzi u góry znajdziemy wyjście microHDMI, 3.5 mm jack audio oraz port microUSB, natomiast na górnej krawędzi z prawej strony – slot kart miniSIM oraz microSD (oba są odkryte, a karty z nich nie wystają). Wszystkie umieszczone są tak, by ze sobą nie kolidować, dzięki czemu bez problemu można np. ładować tablet i podłączyć słuchawki. Na tej samej krawędzi są jeszcze przyciski – włącznik oraz regulacja głośności. Tu warto wspomnieć, że Kruger&Matz wreszcie zrezygnował z dedykowanego gniazda do ładowania, dzięki czemu ładowanie odbywa się przez port microUSB.

Z tyłu, w lewym górnym rogu, umieszczony został obiektyw aparatu, natomiast przy prawej krawędzi mamy głośniki. Z przodu, poza samą matrycą, znajdziemy jedynie kamerkę do połączeń wideo. Wyprzedzając ewentualne pytania – nie ma tu ani czujnika natężenia światła, ani diody powiadamiającej.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na to, że tablet dość dużo waży – 516 g, przez co dłuższe korzystanie z niego może męczyć.

kruger&matz-eagle-975-recenzja-tabletowo-02

Wyświetlacz

Najwyższa rozdzielczość na ekranie o tej przekątnej – tak w skrócie można powiedzieć o zastosowaniu 2048 x 1536 na 9,7 calach. Pierwszy raz matrycę o takich parametrach umieściła w swoim sprzęcie firma Apple w iPadzie trzeciej generacji (w 2012 roku), a zaraz później posypała się lawina tabletów wykorzystujących podobne wyświetlacze. Dziś już nikogo nie dziwi, że nawet sprzęt do tysiąca złotych może się pochwalić rozdzielczością, która przekłada się na zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 264 ppi. Dzięki temu czcionki są ostre jak brzytwa, a komfort korzystania z tabletu – niezależnie od przeznaczenia – bardzo wysoki.

Niestety, o ile rozdzielczość jest bardzo zadowalająca, tak nie można powiedzieć tego samego o jasności wyświetlacza zastosowanego w Eagle 975. Mamy tu bowiem ekran z jasnością minimalną wynoszącą aż 33 nity, co objawia się mocnym świeceniem użytkownikowi w oczy korzystając z niego w nocy. Maksymalna jasność również nie powala – to jedynie 256 nitów, co z kolei sprawia, że użytkowanie tabletu w słońcu graniczy z cudem. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że urządzenie nie oferuje czujnika światła, przez co sami musimy regulować jasność ekranu – brak automatycznej może doskwierać.

Z pozytywnej strony natomiast pokazała się warstwa dotykowa, z którą podczas testów nie miałam żadnych problemów. Kąty widzenia również są bardzo dobre.

kruger&matz-eagle-975-recenzja-tabletowo-15

 

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Moduły łączności. Aparat. Akumulator. Podsumowanie