PlayStation 5: Digital Edition
PlayStation 5: Digital Edition (źródło: Sony)

Nowy model PlayStation 5 grzeje się bardziej od oryginału

Chciałoby się rzec, gorący temat! Jakiś czas temu pojawiły się doniesienia na temat nowych, lżejszych modeli PlayStation 5. Tymczasem pierwsze redakcje mają już je w rękach, przez co do graczy, ale też do innych portali, docierają niepokojące sygnały.

Ciepło, cieplej, gorąco?

Czytając nagłówki na zagranicznych serwisach byłem nieco zaniepokojony, mimo że różnice w temperaturach wydają się być minimalne. Jak donosi serwis Neowin, nowy wariant PlayStation 5 potrafi osiągać temperatury sięgające 55°C, podczas gdy stary model dobijał do wartości nieprzekraczających 52°C w tych samych warunkach. Niby niewiele, ale problem może pojawić się wówczas, gdy następne iteracje sprzętu będą grzały się jeszcze bardziej. Warto też zaznaczyć, że przytaczane porównanie dotyczy konsol w edycjach Digital.

Różnica pomiędzy modelami PlayStation 5 jest niewielka, lecz diabeł tkwi w szczegółach! (źródło: Neowin)
Różnica pomiędzy modelami PlayStation 5 jest niewielka, lecz diabeł tkwi w szczegółach! (źródło: Neowin)

Zupełnie odmienna sytuacja ma jednak miejsce w przypadku głośności wentylatorów. Nowy wariant PlayStation 5 okazuje się być minimalnie cichszy od swojego poprzednika. Jak już pisałem wcześniej, osobiście już teraz nie słyszę tej konsoli niemalże w ogóle. Dlatego też miło słyszeć, że da się to zrobić jeszcze ciszej.

Różnica - ponownie - jest minimalna (źródło: Neowin)
Różnica – ponownie – jest minimalna (źródło: Neowin)

Zbędny, niepotrzebny szum (wentylatora)

Choć z pewnością eksperci z Digital Foundry zacierają ręce, trudno nie odnieść wrażenia, iż całe to zamieszanie z nowymi modelami konsol jest lekko niepotrzebne. Na chwilę obecną, nowa konsola Sony nie sprawia wrażenia sprzętu awaryjnego. Nowy model też nie wyróżnia się niczym odkrywczym, a różnice w testach są tak małe, że trudno brać je na poważnie.

Widać, że głównym celem tych zagranicznych doniesień jest zbędna sensacja, mająca zasiać panikę wśród posiadaczy PlayStation 5. Jakiś czas temu jeden serwis raportował o rzekomym PlayStation 5 Pro w okolicach 2023/2024 roku. Z pewnością wzbudziło to u wielu pewne FOMO, ponieważ nie dość, że są trudności z kupieniem obecnej rewizji sprzętu, to zaraz może pojawić się kolejna, lepsza. Szaleństwo jak z kartami graficznymi.

Podsumowując – świetnie, że PlayStation 5 jest usprawniane, lecz nie róbmy z tego aż tak wielkiej afery. Przeczytajcie też mój ostatni wpis o miesiącu spędzonym z konsolą, żeby zastanowić się nad ewentualnym zakupem lub podyskutować w komentarzach o własnych spostrzeżeniach dotyczących najnowszego sprzętu Sony.