Recenzja Bang & Olufsen Beoplay Portal – fantazja na dwa przetworniki i konsolę

Apple Music Losless Spatial

(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Muszę się przyznać, że słuchawki Bang & Olufsen Beoplay Portal początkowo wzbudziły we mnie raczej śmiech – nieczęsto bowiem zdarzają się akcesoria do konsoli droższe niż sama konsola. Skorzystałem jednak z propozycji przetestowania ich i obrazowo mówiąc, śmiech zamarł mi na ustach, gdy po raz pierwszy z nich skorzystałem – potrafią do siebie przekonać. Jeśli pozwolicie, zacznę jednak od początku.

Co jest grane?

Jak na gamingowe słuchawki, Beoplay Portal wyglądają niezwykle klasycznie. Stonowane wzornictwo, klasyczne materiały: skóra, tkanina i metal, brak jakichkolwiek elementów świecących. Nie ma nawet pałąka z mikrofonem. Model, który otrzymałem do testów, był w kolorze niebieskim i – poza metalowymi płytkami dotykowymi – taki był właśnie kolor wszystkich elementów.

Beoplay Portal są słuchawkami o konstrukcji wokółusznej zamkniętej. Metalowy pałąk, łączący nauszniki w miejscach kontaktu z głową, wyłożony jest gąbką i pokryty tkaniną – zewnętrzna strona chroniona jest skórą. Na prawej słuchawce znajdziemy port USB-C, gniazdo mini-jack 3,5 mm, włącznik, dotykowy pasek głośności i oczywiście metalową płytkę dotykową na zewnętrznej części. Na lewej – kolejny pasek dotykowy, którego rolę możemy skonfigurować oraz przycisk wyboru protokołu pracy. Każda ze słuchawek zawiera dwa mikrofony MEMS, służące do rozmów oraz do aktywnej redukcji hałasu.

(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

W opakowaniu wraz ze słuchawkami dostępny jest (poza dokumentacją) komplet okablowania.

Parametry

ParametrWartość
Obsługiwane kodeki BTSBC, AAC, aptX Adaptive
PołączeniaXbox Wireless, Bluetooth 5.1, USB-C, jack 3,5 mm
Zasięg transmisjiDo 12 metrów
Pojemność akumulatora1200 mAh
Czas pracySłuchawki: Xbox Wireless + Bluetooth +ANC = 12 godzin
Słuchawki: Bluetooth + ANC = 24 godziny
Czas ładowania~180 minut
Pasmo przenoszenia20 – 22 kHz
PrzetwornikDynamiczne przetworniki z magnesami neodymowymi, φ40 mm
Impedancja24 Ω
Czułość95 dB, 1 mW przy 1 kHz
Rozmiary167,3 mm x 178,7 mm x 92,6 mm
Waga282 g

Cena Beoplay Portal w momencie publikacji recenzji: 2299 złotych

(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Uniwersalność przede wszystkim

Jak widać z tabeli, słuchawki Bang & Olufsen Beoplay Portal cechują się bogactwem trybów pracy. Przy współpracy z konsolą Xbox One i Xbox Series S|X wykorzystywany jest protokół Xbox Wireless, cechujący się możliwością przesłania bezstratnie i z bardzo niskimi opóźnieniami dźwięku wysokiej jakości. Do komunikacji ze smartfonami wykorzystywany jest Bluetooth 5.1, a do połączenia z komputerami (i PS5, ale o tym cicho sza) można użyć cyfrowego połączenia kablem USB-C.

Jest też mini-jack 3,5 mm typu combo, pozwalający podłączyć słuchawki do źródeł analogowych, lecz jeśli liczylibyśmy na możliwość pracy pasywnej (czyli bez zasilania), to niestety spieszę donieść, że się nie da. Za to przy połączeniu analogowym dostępne są wszystkie dobrodziejstwa wbudowanego DSP z ANC włącznie.

Niezależnie od sposobu połączenia, należy sparować słuchawki ze smartfonem. Dzięki aplikacji Bang & Olufsen można zmienić ustawienia wbudowanego korektora, ANC, a w trybie gry można także dostosować balans dźwięku z czatu głosowego i gry – w momencie, gdy rozpoczynałem testowanie słuchawek, można było ustawić w aplikacji, która z funkcji (ANC czy balans) działa na lewym pasku, lecz, gdy to piszę, przełącznika nigdzie nie mogę znaleźć – nie wiem, czy to kwestia błędu, czy zamierzona zmiana.

Na duży plus zasługuje wygodna obsługa – rola przycisków jest dobrze określona, dotykowe suwaki działają szybko i precyzyjnie, także metalowe pady sprawdzają się znakomicie – producent powstrzymał się od przypisania im każdej możliwej funkcji w zależności od gestu, nie trzeba więc gimnastyki, by z nich skorzystać.

Gramy!

Podłączenie Beoplay Portal do Xboksa Series X było tak proste, jak podłączenie kolejnego pada. Po włączeniu konsoli przyciskiem w tryb parowania należy włączyć słuchawki i nacisnąć przycisk na lewej słuchawce przez 3 sekundy. Po chwili konsola zamelduje o podłączeniu zestawu słuchawkowego i to w zasadzie tyle, można grać.

Beoplay Portal nie oferują własnego, wbudowanego systemu wirtualizacji dźwięku przestrzennego – zamiast tego wraz ze słuchawkami otrzymujemy licencję na Dolby ATMOS for Headphones, którą aktywujemy na stronie producenta, a następnie w aplikacji Dolby Access, pobranej z MS Store.

Po udanej aktywacji, w ustawieniach konsoli zmieniamy systemowy Windows Sonic na Dolby i gotowe. Licencja jest przypisana do konta Microsoft, a nie konsoli, więc automatycznie otrzymujemy możliwość korzystania z ATMOS także na komputerze PC z systemem Windows.

(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Postawienie na Dolby ATMOS for Headphones uważam za znakomity ruch – już przy recenzjach innych słuchawek gamingowych zwracałem uwagę, że to czysto programowe rozwiązanie ma najczęściej ogromną przewagę nad Dolby Headphones czy nad innymi systemami wirtualizacji, stosowanymi w sprzęcie gamingowym.

Jedynym równie dobrym rozwiązaniem zdaje się być DTS Headphone:X, który także działa na dowolnym sprzęcie, lecz ma dodatkowo dedykowane konkretnym modelom słuchawek profile (nie ma jednak wśród nich Beoplay Portal, trzeba korzystać z profilu podstawowego). A ponieważ od dawna posiadam własne licencje zarówno na system Dolby jak i DTS, nie omieszkałem sprawdzić obu.

Grałem głównie w Mass Effect Legendary Edition i Assassin’s Creed: Valhalla, rzadziej sięgając po Cyberpunka 2077, Star Wars: Squadrons i Medium, a po premierze do stawki doszedł jeszcze MS Flight Simulator. Poza grami zdarzało mi się na konsoli używać także Apple TV.

(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Wrażenia okazały się znakomite. Wirtualizacja z wykorzystaniem Dolby ATMOS for Headphones i DTS Headphones: X działała doskonale, precyzyjnie lokując źródła dźwięku w przestrzeni i to mimo tego, że same słuchawki, jako konstrukcja zamknięta, nie powalają naturalną przestrzennością. Częściej wybierałem jednak system Dolby – w powiązaniu z Beoplay Portal wydaje się sprawdzać nieznacznie lepiej.

Przy dłuższych rozgrywkach nie bez znaczenia dla czerpanej z gry przyjemności okazał się komfort, jaki dają Beoplay Portal. Pozbycie się kabla, łączącego słuchawki z padem, znakomicie się mu przysłużyło, ale i same słuchawki go zapewniają w dużym zakresie: pewnie trzymają się na głowie, lecz nie są imadłem, do tego miękkie, dobrze dopasowujące się nauszniki pozwalają na wielogodzinne sesje bez większego zmęczenia. Świetnie pracujący ANC, ustawiony na pełną moc, pozwalał na pozbycie się dźwięków otoczenia aż zbyt dobrze, wyciszając nie tylko typowe hałasy domu i zza okna, lecz także (do czasu) mniej lub bardziej poirytowane brakiem mojej reakcji komunikaty małżonki ;-).

(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Bang & Olufsen proponuje kilka profili dźwięku, w zależności od typu gry, można też zdefiniować własny. We współpracy z konsolą korzystałem jednak głównie z trybu gaming (który jako tryb płaski nie wprowadza żadnych zmian do dźwięku) lub rzadziej z trybu music, uwypuklającego niskie i wysokie części pasma.

Muzyka

Słuchawki Bang & Olufsen Beoplay Portal należą do tych nielicznych urządzeń, w których działanie układu ANC ma bardzo dyskretny wpływ na charakterystykę brzmieniową, zatem nie ma większego sensu omawiać jej osobno dla włączonej i wyłączonej redukcji hałasu.

Zacznę jednak od samego ANC, które jest jednym z najskuteczniejszych systemów, jakie słyszałem (nie miałem jednak okazji porównywać z powszechnie chwalonymi słuchawkami Sony WH-1000XM4). Beoplay Portal, jako konstrukcja zamknięta już zapewniają dobrą izolację, a włączenie ANC dodatkowo bardzo dobrze wytłumia typowe domowe hałasy i głosy innych domowników (żarty o żonie żartami, ale możliwość wyciszenia kwików bawiącego się dziecka podczas pracy bywa bezcenna).

(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

W zastosowaniach mobilnych ANC znakomicie radzi sobie z szeroko pojętym hałasem ulicy i maszyn. System jednak ma wadę: otóż fatalnie radzi sobie z mocniejszymi podmuchami wiatru, które są wyłapywane przez mikrofony i wzmacniane do poziomu huku. Przy wietrznej pogodzie nie sposób tego wytrzymać i jedynym środkiem zaradczym jest całkowite wyłączenie redukcji hałasu.

Szkoda tym większa, że Sony nie ma problemu z zaimplementowaniem redukcji podmuchów w swoich urządzeniach. Powiedzmy, że pewnym uzasadnieniem dla zignorowania problemu jest gamingowy charakter słuchawek – w końcu jak często używamy Xboksa na zewnątrz? Cierpi jednak na tym uniwersalność.

Jakość dźwięku

Tym razem nie dołączę playlisty testowej, gdyż po premierze Apple Hi-Res Losless i Spatial Audio jest w nieustającej przebudowie, mającej na celu wykorzystanie nowych możliwości. Testy muzyczne stacjonarne przeprowadzałem przy pomocy PC i połączenia USB-C, podczas którego słuchawki oferują DAC 24/48, a mobilne przy użyciu iPhone’a, łączącego się ze słuchawkami przez BT przy wykorzystaniu kodeka AAC.

Słuchawki domyślnie oferują dość ciemną, typowo rozrywkową charakterystykę, z mocnym wyższym basem i środkiem pasma, przy słabszym odwzorowaniu wysokich tonów i najniższego basu. Przestrzenność jest poprawna, ale dość umiarkowana – szczególnie, jeśli na co dzień używa się słuchawek otwartych, nie ma powodu do zachwytów.

(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Przyznam szczerze, że o ile Bang & Olufsen Beoplay Portal w połączeniu z Dolby ATMOS for Headphones podczas gry od początku mi się spodobały, to przy muzyce nie od razu przypadły mi do gustu. Potrzebowałem chwili, by przyzwyczaić się do ich stylu, lecz tak naprawdę się z nimi polubiłem, gdy wprowadziłem za pomocą aplikacji lekką korekcję rozjaśniającą brzmienie i dostosowującą je do mojego gustu – po tych zmianach jestem gotów, by uznać, że są to jedne z najlepiej grających słuchawek bezprzewodowych, z jakimi miałem do czynienia. Świetnie sprawdzają się z jazzem i muzyką klasyczną, szczególnie dobrze sobie radząc z przestrzennymi ścieżkami audio Dolby ATMOS.

W tym zalewie dobrych rzeczy gorzej wypada mikrofon. Rzadko z niego korzystam podczas gry na konsoli, lecz gdy już się zdarzyło, spisywał się w miarę należycie. Podczas rozmów przez Discorda za pośrednictwem BT i telefonu oraz PC (testowałem tu zarówno połączenie USB-C, jak i analogowe przez Sound Blastera GC7) moi rozmówcy narzekali jednak na to, że dźwięk był zbyt cichy i niewyraźny.

System Windows raportuje, że przetwornik mikrofonu oferuje próbkowanie 24-bitowe, ale tylko przy częstotliwości 16 kHz, co oznacza, że pasmo przenoszenia nie przekracza 8 kHz – nie jest to wcale dużo. Za tę cenę można by się spodziewać wyższej jakości dźwięku.

(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Podsumowanie

Cena, jaką sobie Bang & Olufsen liczy za Beoplay Portal, boli, i to bardzo. Na pewno jednak nie może być powodem do śmiechu – te słuchawki są produktem najwyższej klasy, dobrze przemyślanym, znakomicie wykonanym i oferującą najlepszy lub w każdym razie jeden z najlepszych ANC na rynku.

Beoplay Portal byłyby godne uwagi nawet, gdyby rozważać je jedynie jako zwykłe słuchawki bezprzewodowe z wyższej półki, jednak znakomita współpraca z konsolą i z Dolby ATMOS for Headphones czyni z nich produkt unikatowy pod względem jakości i uniwersalności.

Jeśli mieszczą się w waszym budżecie i rozważacie ich zakup, powiadam: nie ma powodu, by się wahać.

Apple Music Losless Spatial
Recenzja Bang & Olufsen Beoplay Portal – fantazja na dwa przetworniki i konsolę
Zalety
niesamowita uniwersalność
znakomita jakość wykonania
przemyślana konstrukcja i bardzo wygodna obsługa
bardzo dobra jakość dźwięku
znakomita współpraca z Dolby ATMOS for Headphones
licencja na Dolby ATMOS for Headphones w zestawie
najwyższej klasy ANC
brak widocznych opóźnień we współpracy z Xboxem series S|X
Wady
w tej cenie wypadałoby, by słuchawki miały choćby najprostsze etui w zestawie
jakość mikrofonów do rozmów nie dorównuje reszcie słuchawek
dla uzyskania najwyższej jakości dźwięku trzeba pobawić się korektorem
cena
9.5
Ocena
Exit mobile version