Meizu E3 nie będzie demonem wydajności, ale aparat może mieć naprawdę niezły

Meizu E3 niewątpliwie mnie zaintrygował, ponieważ na jego premierę Meizu chce zapraszać… patelnią. Właśnie jednak okazuje się, że może to być całkiem ciekawy sprzęt. Szczególnie obiecująco zapowiadają się jego możliwości fotograficzne.

Na wstępie przypomnijmy, że zaproszenia na premierę sugerują, że Meizu E3 będzie świetnie nadawał się zarówno do grania, jak i fotografowania. Jeśli chodzi o tę pierwszą kwestię, to wygląda na to, ze sercem smartfona ma być składający się z ośmiu rdzeni ARM Cortex-A53 i produkowany przy użyciu 14-nm procesu technologicznego procesor Qualcomm Snapdragon 450 1,8 GHz z układem graficznym Adreno 506. Chociaż nie jest to demon wydajności, to powinien pozwolić na względnie komfortową rozgrywkę, naturalnie zapewne przy jednoczesnym pójściu na pewne kompromisy.

Jeżeli zaś chodzi o możliwości fotograficzne Meizu E3, to zapowiadają się one obiecująco. Smartfon wyposażono bowiem w podwójny aparat główny, składający się z „oczek” o rozdzielczościach 12 Mpix i 20 Mpix. W czasach, kiedy drugi obiektyw w większości przypadków ma 5 Mpix lub 2 Mpix i zbiera wyłącznie dane o głębi, brzmi to intrygująco. Na przodzie szaleństwa już nie ma, ponieważ umieszczono tam pojedynczą kamerkę 8 Mpix.

Przy okazji dowiadujemy się również, że Meizu E3 wyposażono także w wyświetlacz o przekątnej 5,99 cala, proporcjach 18:9 (2:1) i rozdzielczości Full HD+ (2160×1080 pikseli; 403 ppi) oraz – w zależności od wersji – 4 GB lub 6 GB RAM i 32 GB, 64 GB lub nawet 128 GB pamięci wbudowanej z możliwością rozszerzenia przy pomocy karty microSD o maksymalnej pojemności 128 GB. Smartfon pracuje pod kontrolą systemu Android 7.1.1 Nougat z interfejsem Flyme 6 i zasilany jest energią z niewymiennego akumulatora o pojemności 3300 mAh. Całość ma wymiary 156,8x75x7,6 mm i waży 163 gramy.

Jak zapowiedział producent, Meizu E3 zadebiutuje 6 marca 2018 roku. A jak z kolei sugeruje TENAA, smartfon będzie sprzedawany pod dwoma markami, Meizu i mblu (z taką samą sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku Meizu M6S).

*Na zdjęciu tytułowym Meizu M3 Note (pod linkiem znajdziecie jego recenzję)

Źródło: TENAATENAA