Force Touch będzie pojawiał się w coraz większej liczbie smartfonów z Androidem

Źródła z Chin i Tajwanu przewidują, że technologia Force Touch będzie coraz powszechniej stosowana w smartfonach z Androidem.

To, że smartfony, które pojawiają się na rynku, wyposażane są w coraz więcej nowoczesnych rozwiązań, nie ulega wątpliwości. Jednak najpierw skorzystać z nich mogą wyłącznie osoby, które są w stanie wydać na takie urządzenie kilka tysięcy złotych, ponieważ to właśnie one „dostają” je jako pierwsze.

Taka sytuacja miała miejsce jeszcze do niedawna chociażby z czytnikami linii papilarnych. Był to gadżet montowany wyłącznie we flagowcach największych światowych producentów. Z czasem jednak rozwiązanie to stało się bardziej powszechne i zaczęło być coraz chętniej stosowane również w tańszych modelach, przede wszystkim pochodzących od (do jeszcze całkiem niedawna mniej znanych i nieliczących się) chińskich marek.

Teraz jest to element, który możemy spotkać nawet w propozycjach za zaledwie 99 dolarów, a 2016 rok przyniesie jeszcze więcej modeli wyposażonych w czytnik linii papilarnych. Producenci musieli wymyślić więc coś, co znów przykuje uwagę klientów. I tak się stało, tym razem za sprawą technologii Force Touch (znanej także pod nazwami 3D Touch czy Clear Force), która znalazła już zastosowanie w najnowszych iPhone’ach 6S i 6S Plus, ZTE Axon Mini i Huawei Mate S.

Kolejni producenci widząc, jaki odniosła sukces, nie chcą pozostać w tyle i również szykują własne propozycje, oferujące mierzenie siły nacisku na wyświetlacze ich smartfonów, a co za tym idzie, wiele dodatkowych opcji i rozbudowaną funkcjonalność. Oczywiście w tym gronie nie może zabraknąć Samsunga i Xiaomi, czyli członków listy TOP 5 największych producentów urządzeń mobilnych na świecie.

Na te prognozy zacierają ręce chińscy oraz tajwańscy producenci, którzy zajmują się dostarczaniem tej technologii. Wszystko bowiem wskazuje na to, że Force Touch stanie się standardem we flagowych smartfonach, a te łącznie sprzedają się przecież w kilkuset milionach egzemplarzy, więc łatwo zrozumieć entuzjazm Chińczyków i Tajwańczyków. Potęguje go również wspomniany wzrost popularności czytników linii papilarnych, które też są wytwarzane głównie w tym kraju. Nas, jako klientów, powinno cieszyć natomiast, że producenci dostarczają nam coraz bardziej zaawansowane technologie, które ułatwiają nam życie. Oczywiście – kto nie chce, nie musi z nich korzystać. Jednak znaczna część użytkowników z radością zobaczy je w swoim smartfonie.

Źródło: DigiTimes, Device Geek Blog (zdjęcie wyróżniające)