Siedziba Zoom

Zoom i kciuk w górę, czyli gesty wchodzą na spotkanie

Zoom przez pandemię stał się jednym z najpopularniejszych komunikatorów, jeśli chodzi o spotkania międzyludzkie, zwłaszcza firmowe. By ułatwić uczestnikom spotkań online zabieranie głosu, program umożliwi zwracanie na siebie uwagi… gestami. Wszystko dzięki nowej aktualizacji w wersji desktopowej.

Wiele firm właśnie na Zoomie przedstawia swoim pracownikom najnowsze wytyczne, zalecenia oraz cele na najbliższy kwartał. Mimo praktyki komunikacja tam jest stosunkowo chaotyczna, jeśli nie zaplanujemy wcześniej kolejności wypowiedzi. Pomoc w spontanicznym prowadzeniu konwersacji mają przynieść gesty.

Platforma zdecydowała się wprowadzić kciuki oraz podniesioną rękę w górę. Oba gesty, wyłapane przez kamerę, będą wysyłały sygnał do osób na spotkaniu, że coś komunikujesz. Pierwszy z nich będzie sygnalizować, że zgadzamy się z osobą, która aktualnie zabiera głos i bez przerywania przekażemy swoje poparcie. Drugi z kolei ma dać znać, że chcemy w jakiejś kwestii zabrać głos. Ten prosty patent może znacząco poprawić naszą biurową komunikację, zwłaszcza, jeśli rozmówców jest wielu.

Od kiedy gesty na Zoomie będą dostępne?

Opisane funkcje pojawiły się po raz pierwszy w wersji na iPhone’a zeszłego lata. Teraz jednak została dodana do ostatniej aktualizacji wersji desktopowej o numerze 5.10.3. Opisane gesty są domyślnie wyłączone, by nie ściągać uwagi na nas bez naszej zgody. Można je uruchomić z poziomu konta, grupy lub użytkownika.

To, że włączymy gesty, to dopiero początek. Samą opcję trzeba również uruchomić w ustawieniach spotkania. By to zrobić, trzeba wejść w zakładkę „Więcej” i w „Ustawienia spotkania”. Znajduje się tam sekcja „Gesty”, gdzie specjalnym suwakiem możemy je aktywować.

Przyszłość Zooma

Na ten moment nowe opcje skierowane do użytkowników komputerów odbierane są bardzo pozytywnie. Wprowadzenie porządku w chaotycznych spotkaniach pozwala się skupić i szybciej wrócić do swoich codziennych zadań. Na ten moment nie wiadomo, czy firma podejmie próbę wdrożenia innych gestów, które również mogłyby proces spotkań skrócić do niezbędnego minimum.